JD Express odc. 8

0

Po tygodniowej przerwie wracam do cyklu „JD Express”. Przyznam się szczerze, że nie miałem jakoś weny do napisania nowego odcinka w zeszłym tygodniu, ale dziś nadrobię wszystkie zaległości z nawiązką! Zapraszam!

Sukces PSPC

Choć dawno tego nie robiłem, to tym razem muszę pochwalić PokerStars! To, co zrobili w tym roku na Bahamach, to był prawdziwy majstersztyk i z pewnością pokerowa społeczność długo tego nie zapomni. Chodzi mi oczywiście o turniej PokerStars Players Championship i całą jego otoczkę.

Trzeba sobie powiedzieć wprost, że PS zaczął ten rok z przytupem. Choć przez ostatni rok mnóstwo osób dość mocno wątpiło w sukces tego turnieju, to okazało się, że rzeczywistość mocno przekroczyła oczekiwania organizatorów. 1.039 wpisowych w turnieju z wpisowym 25.000$ to jest miazga! Jest to jednocześnie największy high roller z takim wpisowym, jaki zorganizowano w historii pokera.

Jasną sprawą jest, że PokerStars rozdał około trzystu pakietów na ten turniej, co mocno podbiło frekwencję na tym evencie. Dostawali je różni gracze – zasłużeni w środowisku, zwycięzcy eventów, bubble boye, dziennikarze, zwycięzcy specjalnych akcji itd. Jedyne, czego mi tu tylko zabrakło, to lokalne akcje na poszczególnych rynkach, w których np. gracze z danego kraju mogli za coś otrzymać pakiet (choćby pokerowe ligi, których zwycięzcy pojechaliby na Bahamy). Ale i tak poruszenie w środowisku pokerowym na całym świecie było ogromne.

Nie zabrakło też fajnych historii związanych z tym PSPC. Piękny, filmowy fold z fullem na ręku. Akcja Joey’a Ingrama. Powrót Phila Hellmutha na PCA. Zwycięzca turnieju, który dostał się na PSPC dzięki Platinum Pass. Milion dolarów dodany przez PS dla wygranego. To i wiele innych sytuacji zbudowało ten turniej. Jeśli dodamy do tego wszystkiego naprawdę dobre relacje telewizyjne, to mamy obraz turnieju kompletnego.

Ramon Colillas PSPC

Jak PartyPoker rozumie słowo „freezout”?

Tak, jak musiałem pochwalić PokerStars, tak mocnego prztyczka w nos muszę sprzedać platformie PartyPoker. Nie tak dawno platforma ta ogłosiła z wielkim hukiem, że po latach powracają do formuły freezout w swoich głównych turniejach na festiwalach PartyPoker Millions. Cała społeczność bardzo mocno pochwaliła ten ruch, ale chyba w Party ktoś nie wie, czym naprawdę jest ten mityczny freezout…

Zajrzyjmy do pokerowego słownika. Freezout to turniej, w którym gracz odpada w momencie, kiedy przegra  wszystkie swoje żetony i nie  ma możliwości ich dokupienia. OK, wszystko jasne.

Co na to PartyPoker? Spójrzmy na FAQ dotyczące pierwszego turnieju Milllions w tym sezonie na ich stronie internetowej. Czytamy tak takie pytania i odpowiedzi:

– If I’m eliminated from a Day 1 can I enter another Day 1 on the following day?
– Yes, if you are eliminated from Day 1A you can enter Day 1B.

– Can I re-enter a Day 1 on the same day if I’m eliminated?
– No, each Day 1 is a freezeout. If you have played Day 1A, you can re-enter on Day 1B.

Przekładając to szybko na polski – freezoutem w tym wypadku nie jest cały turniej! Freezoutem jest dzień startowy! Jeśli odpadniesz w dniu 1A, to nie możesz się ponownie do niego dokupić, ale możesz już zagrać w dniu 1B. To jaki to freezout, ja się pytam?

Aha, dodajmy tylko, że wpisowe do eventu w Rio de Janeiro wynosi 10.300$. Sorry Party, ale chyba coś się komuś potentegowało w główce…

Ten WSOP to będzie petarda!!

Jak już jesteśmy przy największych turniejach live, to nie sposób nie wspomnieć o zbliżającym się pięćdziesiątym World Series of Poker. Organizatorzy ogłaszają po kolei wszystkie turnieje tego festiwalu i już teraz widać wyraźnie, że są do tego przygotowani perfekcyjnie! Stopniują napięcie podając najpierw harmonogram tych najtańszych eventów, które z całą pewnością zbiorą wielotysięczne fieldy. Później ogłosili największe, najdroższe i najbardziej prestiżowe turnieje, w których zagrają zapewne wszystkie gwiazdy światowego pokera.

Naprawdę nie będę zdziwiony, jeśli w tym roku organizatorzy WSOP postarają się, aby pojawiły się tam wszystkie gwiazdy – te obecne i te z przeszłości. Jestem pewien, że zrobią wszystko, aby jednak wrócił (choć na chwileczkę) legendarny Doyle Brunson i wystąpił w którymś z eventów. Zapuszczę długie włosy, jeśli nie zagra w tym roku Phil Ivey (dobra, przesadziłem z tymi włosami, ale zagra, zobaczycie!). Ściągną wszystkich żyjących mistrzów świata i zdobywców historycznych bransoletek. To będzie WSOP marzeń!

Jednocześnie podejrzewam, że frekwencja na tegorocznych eventach będzie zdecydowanie większa niż w latach poprzednich. Kto wie, może nawet padnie jakiś nowy rekord w Main Evencie (8.773 graczy w 2006 roku)? Bardzo bym tego chciał!

Nie mówiąc już nawet o tym, jak bardzo, bardzo chciałbym znaleźć się tam na miejscu, aby zrobić z tego festiwalu relację!!

EPT Polska i charytatywne aukcje, czyli pokerzyści dla WOŚP!

Ale daliśmy czadu! 12 stycznia warszawska restauracja Struna dosłownie pękała w szwach, bo graczy przybyłych na turniej EPT Polska było więcej, niż miejsc przy stołach! Aż 310 wpisowych, prawie 16.000 złotych zebranych do puszki WOŚP, doskonała zabawa, kilka pokerowych gwiazd – czego chcieć więcej przy okazji takiego turnieju?

EPT Polska pokazało nie tylko, że polscy pokerzyści zawsze chętnie włączają się do różnego rodzaju akcji pomocowych, ale również jeszcze jedną rzecz, o której powtarzam od lat – ogromny głód gry na żywo! Niby turniej za 50 złotych, niby bez nagród i „tylko” o puchary, a walka przy stołach, ambicja graczy, emocje i parcie do zwycięstwa były u większości uczestników z najwyższej półki. Dałbym naprawdę wiele, żeby poker w takim wydaniu (oczywiście bez złodziejskiego podatku!) wrócił do Polski!

Z czwartej strzałki w końcu zaczęło się coś dziać ?

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Samedi 12 janvier 2019

Pamiętajcie jednak, że to nie koniec pomocy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! Wciąż trwają aukcje charytatywne, na których można licytować przede wszystkim treningi z najlepszymi polskimi graczami online i live! Swoje aukcje wystawili m.in. Sosick, EasyMoney, Ozzy, Tranquilmind, Filuś, Sickpastor, Joker czy CuAt69UsdSng. Warto!

Moje dwie aukcje również idą całkiem nieźle! Pokerowy komplet stoi już za 410 zł, a udział w audycji „Na waleta” to w tej chwili koszt 180 zł. Zapraszam do udziału w licytacjach!

„Wielki Szu” nie wyszedł z roli?

Piotr Wołosik z „Przeglądu Sportowego” przeprowadził wywiad z legendarnym polskim aktorem, Janem Nowickim. Uwielbiam Jana Nowickiego i uważam go za mega inteligentnego człowieka, ale jednak to, co przeczytałem w tym wywiadzie trochę mnie jednak zasmuciło…

Odtwórca głównej roli w filmie „Wielki Szu” wypowiedział się bowiem na temat pokera. I jego wypowiedź nie jest niestety „po naszej myśli”. Fragment tego wywiadu umieściłem na swoim fanpage’u, możecie go sobie przeczytać poniżej. Mimo wszystko zapraszam do przeczytania całego wywiadu.

Piotr Wołosik z "Przeglądu Sportowego" zrobił wywiad z Janem Nowickim, czyli legendarnym aktorem odgrywającym główną…

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Samedi 19 janvier 2019

TOP40 polskiego hazardu

Portal Interplay zaprezentował listę czterdziestu najbardziej wpływowych osób w polskim hazardzie. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności znalazłem się na niej również ja! Na 38. miejscu.

Nie powiem, w jakiś sposób moje ego zostało nakarmione, ale zdaje sobie sprawę z tego, że chyba od któregoś tam miejsca na tej liście autorowi zabrakło chyba pomysłów i brał gości „z łapanki”. Fajnie, że pomyślał o mnie, ale szkoda, że zapomniał o wielu innych osobach, choćby ze świata pokera. A raczej nie zapomniał – on ich po prostu zupełnie nie zna. Ale i z branży hazardowej (poza pokerem) mógłbym wskazać kilka nazwisk, które znaleźć się na tej liście powinny, a ich nie ma.

Różnego rodzaju zestawienia są oczywiście sprawami mocno umownymi, są robione często na bazie własnych sympatii czy antypatii, obejmują bardzo szeroki zakres osób czy tematów, więc ich wiarygodność jest mocno wątpliwa. Często są też po prostu zwykłą zabawą w typowanie. Trzeba więc do nich podchodzić z odpowiednim dystansem czy wręcz z przymrużeniem oka.

Jedyne, co naprawdę bardzo podoba mi się na tej liście, to fakt, że jestem na niej jedynym dziennikarzem. Sami prezesi, dyrektorzy, szefowie, właściciele, a tutaj, z boczku, po cichutku, jeden pokerowy dziennikarzyna. Oznacza to mniej więcej tyle, że nie ma w tej branży innych równie znanych pismaków, choćby od branży bukmacherskiej czy kasynowej. A jeden od pokera jest! I to już stawia mnie w całkiem niezłym świetle na tej liście.

#10YearsChallenge

Modny ostatnio hashtag spowodował, że zacząłem cofać się w czasie do 2009 roku i tego, jak wówczas wyglądał poker. O tym, że były to zupełnie inne czasy w polskim pokerze, nie trzeba chyba nikomu mówić. Ale były to też zupełnie inne czasy dla mnie jako pokerzysty.

Byłem wówczas w swoim największym „gazie”, grałem dużo i dość grubo (jak na tamten okres). Przypomniałem sobie o jednej mojej pokerowej podróży na Ukrainę sprzed dokładnie 10 lat (styczeń 2009), sięgnąłem do bloga z tamtego okresu i znalazłem tam jeden cudowny (niekoniecznie pokerowo) fragment, który wrzuciłem na swój fanpage. Poczytajcie!

#10YearsChallengePopularny ostatnio hashtag sprowokował mnie do chwili wspomnień… Dokładnie 10 lat temu na…

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Dimanche 20 janvier 2019

Zapraszam wszystkich również na pokerową podróż przez pokera w roku 2009! Dziś rozpocząłem mały cykl opowiadający o tym, jak w tym czasie wyglądał poker w Polsce i na świecie. Wybrałem sporo ciekawostek, trochę wyników, parę historyjek i plotek. Dziś czyta się to momentami jak prawdziwe science fiction! Zapraszam na pierwszy odcinek!

Relacja z Ołomuńca i… festiwalu brydżowego!

Już w czwartek wybieram się tradycyjnie do Ołomuńca na kolejny festiwal Poker Fever Cup, aby zrobić z niego dla Was relację. Wyjazd łączyć się będzie dla mnie z dwoma dość istotnymi wydarzeniami.

Po pierwsze – dzień po festiwalu mam kolejne, czterdzieste szóste już urodziny. Latka lecą, choć wcale nie czuję się jak 46-letni gość. Nie wiem, skąd ten licznik tyle nabił… Czuję się, jakbym miał nadal maksymalnie trzy dyszki na karku!

I tutaj wchodzi „po drugie” – podczas relacji z dnia finałowego zdradzę Czytelnikom Pokertexas pewien sekret, czyli co mnie spotkało kilka dni temu… Pamiętacie mój tekst z początku roku, w którym zaprezentowałem Wam mój „bucket list”, czyli listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią? Otóż jeden z tych celów zaczyna nabierać bardzo wyraźnych i realnych kształtów! I opowiem Wam o nim podczas niedzielnej relacji, bo obiecałem wcześniej o tym nigdzie publicznie nie pisać!

Harmonogram Poker Fever Cup

A jak już jesteśmy przy temacie relacji – razem z Doro dostaliśmy bardzo ciekawe zaproszenie na Kongres Brydżowy w miejscowości Sława na Pojezierzu Leszczyńskim. Zaprosił nas tam Wojtek Wyrębski, który ostatnio może pochwalić się kilkoma niezłymi wynikami na scenie pokerowej (choćby HU na WSOP Europe!), ale jest również zapalonym brydżystą. Spotkam tam pewnie wielu znajomych, bo środowiska pokerowe i brydżowe przenikają się od wielu lat. Do Sławy wybieramy się z Doro pod koniec czerwca, spodziewajcie się ciekawych reportaży po naszym powrocie!

Wojtek Wyrębski

Czytaliście już?

Na koniec chciałem jeszcze Wam przypomnieć o moich ostatnich artykułach na Pokertexas. Poruszyłem kilka ciekawych tematów, zrobiłem jeden genialny wywiad, trochę nad tymi tekstami popracowałem. Kto nie miał okazji zajrzeć, to naprawdę gorąco zapraszam!

„Hazard? Nie, dziękuję!”. Albo dobra…

Czego chce Polak, czyli warto robić ankiety

„Nieobrzezany penis” i cała reszta

10 albumów, za które kocham muzykę cz. III

Wywiad z Anetą Trzaską – „Chciałam znaleźć w sobie siłę”

5 brazylijskich pokerzystek, które warto obserwować na Instagramie

Grubas za łopatą, czyli RODO w pokerze

#10YearsChallenge, czyli poker w 2009 roku cz. I

Poprzedni artykuł#10YearsChallenge, czyli poker w 2009 roku cz. I
Następny artykułU.S. Poker Open powróci już w lutym!