Czego chce Polak, czyli warto robić ankiety

0

Jakiś czas temu zacząłem dość intensywnie wykorzystywać na swoim fanpage’u opcję robienia ankiet. Są one co prawda ograniczone do jedynie dwóch odpowiedzi, ale przy dobrym sformułowaniu pytania tego typu ankiety są bardzo dobrym źródłem informacji dla pokerowego dziennikarza.

Ograniczenie do jedynie dwóch odpowiedzi nie daje z pewnością pełnego wachlarza możliwości, jakim chciałby posługiwać się ktoś szukający informacji. Pod tym względem zdecydowanie lepszy jest Twitter, ale jego z kolei używa niewielka część polskiej społeczności pokerowej (a szkoda, wielka szkoda). Postanowiłem więc mimo wszystko zacząć „przepytywać” nasze środowisko na Facebooku. I był to dobry krok!

Wiecie, w ankiecie można zapytać o dosłownie wszystko, a nawet ci najbardziej leniwi użytkownicy internetu chętnie klikają odpowiedzi, bo to szybkie, łatwe i wygodne, a poza tym bez tego nie poznają odpowiedzi innych w ankiecie. Dzięki temu (oraz rozmowom pod ankietami w komentarzach) można naprawdę poznać opinie ludzi. Dodam tu od razu – opinie często bardzo zaskakujące!

Ankiety robię różne, na wiele tematów, ale w te mniej poważne i czasem może nawet absurdalne (typu ta poniżej) wplatam również tematy jak najbardziej poważne i daję czytelnikom wybór. Często jest to „coś za coś”, czasem pytam wprost i oczekuję odpowiedzi „tak lub nie”. Zawsze jednak interesuje mnie końcowy rezultat tej ankiety i procentowy wskaźnik odpowiedzi. Nawet z tej ankiety z Philem Hellmuthem i Danem Bilzerianem można wyciągnąć jakieś wnioski. Pokerzyści (zaznaczam, pokerzyści!) w zasadzie po równo rozłożyli głosy i piętnastokrotnego zdobywcę bransoletki WSOP stawiają prawie na równo z gościem, który zmyślił sobie, że wygrał swój majątek w pokera. Socjologicznie ciekawe, nie?

Trwa Wigilia, macie przy stole jedno wolne miejsce dla zbłąkanego gościa. Kogo chętniej zaprosilibyście do stołu? Phila Hellmutha czy Dana Bilzeriana? ???

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Lundi 24 décembre 2018

Czy naprawdę potrzebna nam legalizacja?

Omówmy jednak te ankiety, które były z mojej strony całkowicie poważne i zależało mi na ich przeprowadzeniu w pokerowej społeczności. Ustalmy od razu, że ilość zebranych głosów gdzieś pomiędzy 400 a 600 daje nam już jakąś informację i możemy mówić jedynie o jakimś delikatnym błędzie statystycznym (niech to będzie nawet te 5%, co jest już dużym buforem bezpieczeństwa).

Jedna z tych ważnych ankiet była następująca:

Bardzo spodobało mi się robienie ankiet na moim fanpage'u, bo jest to fajna, ciekawa i szybka opcja na poznanie zdania…

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Samedi 5 janvier 2019


92% na TAK do 8% na NIE.
Mówiąc całkowicie szczerze byłem święcie przekonany, że wyniki tej ankiety będą zupełnie inne, gdzieś na poziomie 60 do 40. Nie dlatego, że nie wierzę w to, że ludzie chcą legalizacji, ale dlatego, że po prostu wielu graczom jest dobrze tak, jak jest (głównie mowa tu o tych, którzy grają online i można powiedzieć, że legalizacja byłaby im nawet nie na rękę, bo np. musieliby przykładowo zacząć płacić podatki).

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że większość ankietowanych, która odpowiedziała TAK miała na myśli „TAK, ale…” i tu chciałaby dodać, że interesuje ich legalizacja, ale na zdrowych zasadach panujących w innych krajach. Ja też to tak oczywiście rozumiem i mam w dupie inne rozwiązania. Ale do tego za chwilę dojdziemy…

Chcemy grać live czy online?

Kolejna ankieta brzmiała tak:

Dzisiaj kolejne pytanie i kolejna ankieta! ?Wyobraźcie sobie taką sytuację – możemy dostać legalizację pokera, ale…

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Dimanche 6 janvier 2019

Kolejne zaskoczenie! Aż 73% głosuje za pokerem live, a tylko 23% za pokerem online! Tu w pewnym momencie pomyślałem sobie, że źle sformułowałem pytanie, bo powinno ono brzmieć następująco: „Tylko jedna z tych opcji może zostać uznana za legalną, druga nie. Ta, której nie wybierzecie w ogóle zniknie. Co wybieracie?”. Wtedy być może wyniki byłby inne, bo teraz gracze głosowali za tym, czego po prostu nie mają, czyli za grą na żywo. Co by było, gdyby byli jednak postawieni przed faktem, że w tej sytuacji poker online całkowicie znika, jest totalnie zablokowany i nie ma do niego żadnego dostępu? Pewnie jeszcze o to kiedyś zapytam…

Co z podatkiem?

Tak czy inaczej takie odpowiedzi są moim zdaniem dość zaskakujące. Nie mniej zaskoczyła mnie również kolejna ankieta, w której pytałem tak:

Przypuśćmy hipotetyczną sytuację – polski rząd postanawia w jakiś sposób uregulować wreszcie sprawę pokera i legalizuje…

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Mercredi 26 décembre 2018


Aż 80% ankietowanych osób zgodziłoby się na płacenie 10% podatku od wygranych!
To z pewnością niecodzienne zakończenie tej ankiety, choć oczywiście gracze (poniekąd bardzo słusznie) zwracali uwagę w komentarzach, że są w stanie zapłacić ten podatek, ale wtedy, gdy będzie od obliczony od rzeczywistego dochodu (a nie od jednorazowej wygranej, jak jest obecnie). Chcieliby również, aby gra była legalna poza kasynami, co dla mnie też jest oczywiście zrozumiałe (sam jestem wielkim zwolennikiem rozwiązania wprowadzającego kluby pokerowe poza kasynami).

Widać jednak wyraźnie jeden główny nurt w tej ankiecie, który pokrywa się z tym, co wiemy już od dawna. Nie na darmo mówi się o tym, że tylko około 10% graczy w pokerze to pokerzyści wygrywający i ci raczej nie będą skorzy do płacenia swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Natomiast ci, którzy jeszcze nie wygrywają poszliby na takiego deala, żeby tylko mieć opcję legalnej gry. Jestem w stanie zaakceptować w pełni takie wyniki.

Jakie wnioski?

Co możemy wywnioskować z trzech powyższych ankiet? Z pewnością rzuca się w oczy jedno – tęsknota polskich pokerzystów za normalnością. Patrzymy z zazdrością choćby na naszych południowych sąsiadów, gdzie gra jest możliwa praktycznie na każdym kroku, są piękne kasyna, mnóstwo graczy i marzy nam się coś takiego nad Wisłą. Poker live w Polsce praktycznie umarł w swojej klasycznej postaci (bo z całym szacunkiem do dokonań Legalnego Pokera i innych legalnych gier w Polsce, to jednak to nie jest to, co byśmy chcieli mieć na co dzień).

Po drugie można zauważyć pewnego rodzaju „zmęczenie materiału”. Polscy zawodnicy mają już dość tego bagna, które zafundował nam w 2009 roku Jacek Kapica, a którego nie potrafił posprzątać Wiesław Janczyk. Jako grupa społeczna od dekady pomiatana, zapomniana i olewana, jesteśmy już gotowi pójść na daleko idące ustępstwa, żeby tylko dorwać się w końcu do legalnej gry. Każdy z nas wie doskonale, że obecna ustawa hazardowa w swoich zapisach o pokerze jest totalnym złem, kretynizmem największej miary, a zachodzące wszędzie dookoła pozytywne zmiany (tylko w ostatnich miesiącach Ukraina, Słowacja, Czechy, Izrael, Szwecja czy Holandia) wpieniają nas jeszcze bardziej. Bo ile można jeszcze czekać, do jasnej cholery?!

Kim jesteśmy jako pokerzyści?

Ciekawe wyniki ma jeszcze jedna ankieta. Tym razem zapytałem o coś lekko absurdalnego, jasna sprawa. Ale pytanie wydaje mi się bardzo ciekawe…

Macie dwie opcje:? Niebieska pigułka – wracacie do wieku 18 lat i macie swoje obecne umiejętności pokerowe, ale zerowy…

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Dimanche 23 décembre 2018

Kim chcemy być jako gracze? Czy zależy nam jedynie na hajsie? A może mamy w sobie ambicje, żeby po prostu pokonywać innych? Około 2/3 ankietowanych chciałoby, aby dać im jeszcze jedną szansę. Chcieliby się cofnąć w czasie i wykorzystać posiadane już umiejętności. Sam zresztą zaliczam się do tej grupy graczy. 38% procent wolałby jednak oddać 20 lat ze swojego życia, żeby tylko być bogatymi! Kolejne bardzo ciekawe zagadnienie od strony psychologicznej…

Obecnie trwa nowa ankieta i zapraszam bardzo gorąco do wzięcia w niej udziału (jak również we wszystkich kolejnych, które będę co jakiś czas wymyślał). To również pytanie z tych bardziej nieprawdopodobnych, ale pokazuje wyraźnie, czego oczekujemy jako gracze. Złoty strzał czy ciężki grind – co wybieracie?

Dziś kolejna ankieta z cyklu "Niebieska czy czerwona pigułka"! ?? Dostajecie pakiet do PSPC na Bahamach wart 30.000$ i…

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Mercredi 9 janvier 2019


PS. Aby nie kończyć jakoś specjalnie poważnie… Zdecydowanie bardziej lubimy jednak Romana niż Martina!

Dziś pytanie w ankiecie w tonie mocno żartobliwym ?Który z tych dwóch czeskich graczy wkurza Was bardziej swoimi wynikami przy pokerowych stołach? ?

Publiée par Jack Daniels – Poker & Media sur Mercredi 19 décembre 2018

„Hazard? Nie, dziękuję!”. Albo dobra…

Poprzedni artykułPartyPoker – nadchodzi większa i odświeżona oferta turniejów Pot Limit Omaha!
Następny artykułStyczeń w Unibet Poker – misje i więcej jackpotów w HexaPro!