Turnieje survivor – trudna droga do łatwego życia

0
survivor

Poker opisywany jest jako trudna droga do łatwego życia. Opis ten wyjątkowo trafnie pasuje do satelit i turniejów survivor. W obu zwycięzców jest kilku, a nagroda ta sama – miejsce w turnieju lub identyczna kwota pieniędzy. Carlos Welch z na łamach „TwoPlusTwo” opisuje swoje doświadczenia z tych turniejów i wyjaśnia dlaczego jego zdaniem są one najlepszym przykładem na paradoksalną naturę pokera.

Dlaczego są trudne?

Wszyscy pokerzyści wiedzą jak stresujące jest bycie na short stacku na bubble turnieju, w którym desperacko chcemy dostać się do kasy. Nie zawsze się to udaje, a gdy los się do nas uśmiechnie, to zwykle gwarantujemy sobie w ten sposób kwotę ok. 1-3 buy inów. Oznacza to, że nasz bankroll specjalnie nie zmieni się niezależnie od tego, czy nam się uda przetrwać bańkę, czy też nie. W satelitach i turniejach survivor ta nagroda to jednak zwykle ok. 10 buy inów, co znacznie zwiększa radość ze zwycięstwa i gorycz porażki.

Trzeba też zauważyć, że bycie short stackiem na bubble jest w turniejach bardzo słabym scenariuszem. W turniejach survivor to jednak w zasadzie nasz cel. Nikt nie dostaje dodatkowych pieniędzy za to, że po pęknięciu bańki miał najwięcej żetonów, więc gracz ten zapewne podejmował po drodze niepotrzebne ryzyko, żeby zebrać taki stack. Największym „zwycięzcą” jest ten, kto dostaje się do kasy z najmniejszym stackiem. To jego żetony na koniec są warte o wiele więcej niż żetony chip leadera.

Doświadczeni gracze rozumieją to, dlatego też unikają zbytecznego ryzyka. Stopniowo starają się budować swój stack grając w stylu o niskiej wariancji, w którym chcesz wkładać do puli mniej żetonów, gdy nie jesteś pewien, czy twoja ręka jest najlepsza. W praktyce oznacza to bronienie big blinda bardziej tight, mniej agresywne rozgrywanie drawów i wchodzenie all in ze wczesnej pozycji z silnym zakresem zawierającym asa i wysokie broadwaye. Dzięki temu sprawdzane są one rzadziej, a gdy dostaną call, mają większe equity przeciwko niższym kartom. Ogólnie nie chcesz grać o duże pule po flopie, o ile nie masz bardzo dobrej ręki, a korzystanie z fold equity preflop jest o wiele lepsze niż call – nawet, gdy podejrzewasz, że twoja ręka jest najlepsza.

slow roll

Jeżeli jesteś w stanie stopniowo gromadzić żetony bez podejmowania dużego ryzyka, w końcu zbierzesz ich tyle, że będziesz mógł spokojnie czekać na kasę. Gdy 1/10 fielda dostanie wypłatę, potrzebujesz ok. dziesięciokrotności startowego stacka. Gdy w kasie znajdzie się tylko 1/20 fielda, będziesz potrzebował 20x startowego stacka.

Gdy osiągniesz już ten poziom, powinieneś grać jeszcze bardziej tight. Twoim celem jest utrzymanie tego rozmiaru stacka z minimalnym ryzykiem. Zbliżając się do bubble powinieneś mieć taki rozmiar stacka, że będziesz foldował każdą rękę i czekał, aż short stacki odpadną i dadzą ci miejsce w kasie zanim zjedzą cię blindy.

Dlaczego są łatwe?

Jak mogliście przeczytać wyżej, prawidłowa strategia na tego typu turnieje jest dosyć prosta. Grasz tight, stopniowo budujesz swój stack, aż osiągniesz poziom, w którym możesz grać coraz bardziej tight do momentu, w którym masz już prawie zagwarantowane miejsce w kasie i powinieneś spasować AA preflop. Gdy opanujesz tę prostą strategię, będziesz miał ogromną przewagę nad większością graczy, z którymi przyjdzie ci się mierzyć. Niewielu graczy będzie w stanie spasować AA preflop, gdy tak powinno się zrobić. Niewielu też dobrych graczy MTT będzie potrafiło zwolnić tempo , gdy osiągnie właściwy pułap stacka. Ta agresja pozwoliła osiągać im sukcesy w turniejach i właśnie z tego powodu nie potrafią grać inaczej.

Grałem ostatnio w turnieju 5K Survivor w kasynie Wynn. 17 graczy mogło liczyć na 5.000$, a gdy w grze pozostało 19 graczy, byłem jednym z kilku short stacków. Przy moim stole siedział jeden z uczestników November Nine Main Eventu WSOP. To bardzo dobry gracz MTT, któremu udało się zbudować bardzo przyzwoity stack. Ponieważ musiało odpaść już tylko dwóch graczy, żeby dostał wypłatę, mógł spokojnie odejść od stolika i ustawić się w kolejce po pieniądze. Jednak on nie potrafił zerwać ze swoją agresją. Dwukrotnie w czasie dwóch kolejnych okrążeń stołu wchodził all in z UTG za swoje 20BB przeciwko czterem short stackom i dwóm graczom z podobnym do niego stackiem. W normalnym formacie MTT zagrania te mogą być prawidłowe, ale w tej sytuacji nawet QQ nie usprawiedliwiało czegoś takiego.

I znów wszedł all in z UTG, a ja miałem akurat AKs na small blindzie i ok. 10BB w stacku. Chociaż podejrzewałem, że wchodzi all in zbyt szeroko, był to dla mnie łatwy fold. Miałem więcej żetonów niż jeden gracz i tyle samo co dwóch innych. Dlatego katastrofą byłoby dla mnie sprawdzenie przeciwko jakiemukolwiek zakresowi, skoro spodziewałem się przetrwać gracza z mniejszym stackiem i jednego z podobnym, który mógł popełnić jakiś błąd. Jak np. sprawdzenie z AKs w tym miejscu. Dwa rozdania później wszedłem all in z AJo z cutoffa i zostałem sprawdzony przez AKo z buttona. Odpadłem na dwa miejsca przed wypłatą 5.000$.

small blind

Uważam, że większość dobrych graczy MTT grałaby zbyt agresywnie mając taki stack, który miał ten członek November Nine. Także każdy gracz w turnieju sprawdziłby jego all ina mając AKs. Dlatego moim zdaniem skłonność graczy do popełniania takich błędów jest tym co sprawia, że tak łatwo jest zarabiać grając w tego typu turniejach.

Często gram online w turniejach survivor, w których ok. 1/13 fieldu dostaje po 1.000$. Średnio powinienem być w kasie 7,5% razy, ale w rzeczywistości udaje mi się tego dokonać prawie dwa razy częściej. I nie jest to zasługą moich niezwykłych umiejętności, ale jedynie brakiem umiejętności rywali do gry w tym formacie.

Podsumowanie

Bardzo płaska struktura wypłat w turniejach survivor połączona z faktem, że niewiele osób wie, jak prawidłowo grać w tym formacie, sprawia, że jest to najtrudniejsza droga do łatwego życia. Dobra gra w nich nie jest specjalnie trudna, a gdy dostajemy się do kasy wszystko jest piękne. Jednak gdy się nie udaje, musisz poradzić sobie z największymi bańkami, z jakimi kiedykolwiek będziesz miał do czynienia. Ze wszystkich formatów w pokerze ten jest moim zdaniem tym, w którym musisz mieć najgrubszą skórę. Jednak rzadka możliwość bycia jednym z najlepszych graczy w fieldzie sprawia, że warto się poświęcić.

Intuicja w pokerze – kiedy można jej zaufać?

ŹRÓDŁOTwoPlusTwo
Poprzedni artykułDominik Nitsche – James Bond nie miałby ze mną szans
Następny artykułNajbardziej pamiętne momenty podczas WSOP 2018