Rozdanie, którego nie zapomnę – Tom McEvoy

0
Tom McEvoy - WSOP
Foto: PokerNews.com

Tom McEvoy jest członkiem prestiżowej pokerowej Galerii Sław, na swoim koncie posiada cztery bransoletki WSOP, z czego jedna przypada na mistrzowski tytuł w Main Evencie w 1983 roku. W rozmowie z portalem PokerNews dotyczącej najbardziej pamiętnego rozdania cofnął się do ręki pochodzącej z tego właśnie turnieju.

Wielu uczestników pierwszych rozgrywek pochodziło z Texasu, wliczając w to mistrzów Main Eventów Doyle'a Brunsona, Jacka „Treetop” Strausa czy „Amarillo Slim” Prestona. W latach 70′ i 80′ było podobnie. W rozdaniu, które wspomina McEvoy, jego rywalem był właśnie jeden z pokerzystów pochodzących z tego stanu – wspomniany Slim.

– W tamtym czasie wolno było odsłonić swoją rękę i poczekać na reakcję przeciwnika – nadmienił McEvoy.

W momencie, w którym odbywał się omawiany turniej, Tom miał na koncie wygraną bransoletkę w Limit Holdema, jednak w gronie uczestników turnieju z licznymi wygranymi i wielkimi grami na koncie był osobą raczej anonimową.

– To miało być coś, co będzie mnie wyróżniało. Założyłem sobie, że niezależnie od tego z kim będę grał, nie dam się zastraszyć. 

W momencie rozpoczęcia gry w dniu drugim Main Eventu toczonego w Binion's Horseshoe w Las Vegas, przy stołach wciąż zasiadało wielu członków starej szkoły. W rozdaniu, do którego wrócił McEvoy, rozpoczął on akcję podbiciem i otrzymał sprawdzenie tylko od Amarillo Slima.

Choć Tom nie jest w stanie przypomnieć sobie wysokości zagrań, to pamięta doskonale przebieg tamtego rozdania.

– W tamtym czasie najczęściej używałem do podbicia trzykrotnej lub czterokrotnej wysokości big blinda. 

Na flopie pojawiły się T64 – każda w innym kolorze. McEvoy zagrał zakład kontynuacyjny i ponownie został sprawdzony.

– Nie do końca wiedziałem, na jaką rękę mam go obstawić. Na turnie spadł as, ja ponownie zabetowałem, tym razem korzystając z wyższego rozmiaru zagrania. Slim zaczął się zastanawiać.

Foto: PokerNews.com

Zagranie miało wartość co najmniej wysokości puli. Scenariusz, na bazie którego dalej potoczyło się to rozdanie, w myśl obecnie obowiązujących zasad jest niedopuszczalne.

– W tamtym czasie wolno było odsłonić swoją rękę i przypatrywać się reakcji rywala. Tak więc on odsłonił swoją rękę – na flopie trafił seta szóstek, co było bardzo silnym układem. Jednak na boardzie był as, ja byłem pierwotnym agresorem i wciąż betowałem. Nie mógł wiedzieć na pewno co mam. 

Początkowe założenie bycia silnym graczem, zupełnie nie podatnym na zastraszenie przez rywali, w tej sytuacji mogło być znacznie trudniejsze. Nie dla McEvoya.

– W tamtym momencie zrobiłem coś, czego nie zrobiłbym dzisiaj, jednak wówczas byłem nieco bardziej zarozumiały i arogancki. Odsłoniłem jedną ze swoich kart. Był to as. On nie wiedział co robić. Myślał, myślał i myślał. 

Po kilku minutach McEvoy posunął się o krok dalej – poprawił kapelusz i wezwał zegar.

10, 9, 8 … Slim wciąż patrzy na McEvoya.

7, 6, 5, 4 … Zerka w swoje karty i ponownie przenosi wzrok na board.

3, 2, 1 … McEvoy spuszcza głowę tak, aby Slim nie mógł widzieć jego twarzy.

Odliczanie doszło do zera, co oznaczało, że ręka Slima stała się martwa. McEvoy przesunął swoją rękę na środek stołu bez odsłaniania drugiej karty. Amarillo Slim musiał zatem pogodzić się ze swoją decyzją o zaniechaniu sprawdzenia.

– Miałem asy, ale nie pokazałem ich w tamtym momencie. Slim zrobił dobry fold. Nie powiedziałbym, co trzymałem na ręku, nawet gdyby ktoś zwrócił się do mnie bezpośrednio.

Dwójka ta starła się raz jeszcze – wówczas ponownie górą był McEvoy, którego para dam odesłała kowboja z Texasu do kasy.

Jak już wiemy, McEvoy ostatecznie zatriumfował w tym turnieju. O fakcie posiadania trzeciego asa nie wspomniał do momentu ukazania się artykułu, który ujrzał światło dzienne już po festiwalu.

Eric Hicks – Wygrałem satelitę do Main Eventu siedząc w barach z piwem w ręku!

Kalendarz Imprez Pokerowych baner

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułSześć wskazówek, dzięki którym zdominujesz gry cashowe
Następny artykułWSOP 2018 – Phil Ivey w czołówce, doskonały stack Dominika Pańki!