World Series of Poker – satelity kreują bohaterów

0
Tom McEvoy (foto: Jamei Thompson)

Zwycięstwo w Main Evencie World Series of Poker jest marzeniem wielu graczy. Nie ma jednak zbyt wielu, których byłoby stać na opłacenie wpisowego 10.000$. W poprzednich latach wiele razy wspaniałe historie związane z WSOP zaczynały się od małych satelit.

Dla wielu graczy satelity stały się pierwszym krokiem w drodze do spełnienia marzeń. Za małą część oryginalnego wpisowego wywalczyć w nich można wejście do najbardziej prestiżowego turnieju na świecie.

Również i w tym roku gracze będą chcieli zagrać w Main Evencie startując z satelit. Sporo takich odbędzie się w serwisie WSOP.com, będzie też zapewne bardzo dużo satelit live. Wielka szkoda, że wyłączność na satelity 888poker, powoduje, że tylko część graczy może te marzenia spełnić. Zwrócił na to uwagę Jack Daniels w swoich przepowiedniach dotyczących WSOP.

Było w historii kilku graczy, którzy do największego turnieju WSOP dostawali się poprzez satelity. To były piękne historie!

Tom McEvoy

Nawet dwadzieścia lat przed pokerowym boomem World Series of Poker było dla fanów pokera i samych graczy wydarzeniem niezwykłym. W tamtym okresie Main Event WSOP wygrywali przecież legendarni gracze – Johnny Moss, Puggy Pearson, Doyle Brunson, Bobby Baldwin oraz Stu Ungar. W 1983 roku Main Event po raz drugi przyciągnął ponad 100 graczy. Tom McEvoy został bohaterem po tym, jak udało mu się zostać pierwszym graczem w historii, który do turnieju dostał się z satelity!

Tom McEvoy
Tom McEvoy

McEvoy wygrał 540.000$. Pokerzysta był już wcześniej zawodowym grinderem, a dodatkowy zastrzyk gotówki spowodował, że mógł kontynuować karierę jeszcze przez wiele lat. Dzisiaj w wygranych ma ponad 3.000.000$. Jest autorem kilku książek. Mieszka w Nevadzie i od czasu do czasu pojawia się na pokerowych turniejach.

Fernando Pons

Gdyby mógł wygraną z satelity zamienić na pieniądze, to zapewne by to zrobił. Hiszpan Fernando Pons zagrał trzy lata temu satelitę do Main Eventu za 30€. To był właściwie jeden z pierwszych poziomów. Pokerzysta musiał wtedy zagrać kolejny, już za 250€. Hiszpan wspominał, że wziąłby te pieniądze, gdyby mógł i to byłby koniec. Wygrał jednak również finałową satelitę i pakiet do Main Eventu!

Fernando Pons
Fernando Pons

To, co działo się dalej, przeszło najśmielsze oczekiwania pokerzysty. Walczył przez siedem dni i udało mu się zająć miejsce pośród dziewięciu wspaniałych Main Eventu. Awansował do listopadowego finału, czyli November Nine. Tam musiał się mierzyć między innymi z Griffinem Bengerem, Kennym Hallaertem, Cliffem Josephym, a także z przyszłym zwycięzcą turnieju – Qui Nguyenem. Pons uplasował się ostatecznie na dziewiątym miejscu. Nie pograł więc zbyt wiele, ale i tak wygrał 1.000.000$. Od tamtego czasu grinduje głównie w Hiszpanii, chociaż rok temu wygrał jeden z eventów bocznych w Wynn, za co otrzymał 40.000$.

Tommy Yates

To kolejna fantastyczna historia o tym, jak zmaksymalizować swoje ROI. W 2015 roku Tommy Yates zaczął grindować satelity za 1 centa, aby spróbować wygrać wejściówkę do Main Eventu. Yates w pokera grał od wielu lat, ale zawsze traktował to bardziej jako przygodę i hobby. Na co dzień zajmował się bowiem prowadzeniem baru.

Po kilku próbach, pokerzysta znalazł się w ostatniej fazie finałowej satelity. W grze zostało czterech graczy. Trzech wygrać miało wejściówkę, ale i czwarty nie odszedłby z pustymi rękami – miał gwarantowane 6.000$ wypłaty. Yates wspominał później, że myślał o tym, aby turniej tylko scashować. Na satelity wydał przecież zaledwie… 2.18$! To byłby solidny zastrzyk gotówki.

Tommy Yates
Tommy Yates

Postanowił jednak zagrać do końca. Wygrał miejsce w Main Evencie, gdzie wzniósł się na wyżyny umiejętności i rywalizował z graczami znacznie lepszymi od siebie. Odpadł sporo po tym, jak pękło bubble. Swoje 2.18$ zamienił na 19.500$ wypłaty!

Shaun Deeb

Nie tylko do Main Eventu organizowane są satelity. Takowe odbywają się również przy okazji wszystkich turniejów wysokich stawek. W 2012 roku rozegrano pierwszą edycję Big One for One Drop, do której wpisowe wynosiło aż 1.000.000$!

To właśnie Shaun Deeb, specjalista od mieszanych gier cashowych wysokich stawek stał się bohaterem satelity do tego wielkiego turnieju. Wpisowe wynosiło 25.000$, ale spora grupa pokerzystów zdecydowała się opłacić je, aby powalczyć o wejście do potężnego high rollera.

Po eliminacji Jasona Somerville'a na trzecim miejscu, w walce zostali już tylko trzykrotny mistrz World Poker Tour Gus Hansen oraz właśnie Shaun Deeb. Tylko zwycięzca miał otrzymać wejściówkę do turnieju. Na drugiego z pokerzystów czekał milion dolarów. Deeb zdecydował, że woli żywą gotówkę. Zrobił więc nieoficjalnego deala z Hansenem (WSOP nie pozwala na żadne oficjalne umowy, za te nieoficjalne nie bierze odpowiedzialności). Raise foldował większość stacka do Gusa, który w końcu turniej wygrał. Deeb wziął milion dolarów.

Ostatecznie Hansen nie scashował One Dropa. Nie brakowało wiele, a również i Deeb miałby potężny problem. Jego milion wypłacono bowiem… w żetonach turniejowych! Miały one (teoretycznie) zerową wartość pieniężną i wykorzystane mogły być tylko jako wpisowe do turniejów w RIO. Nie łatwo przewidzieć, że pokerzysta nie miałby fizycznej możliwości wydania takiej sumy na turnieje. Ostatecznie RIO zgodziło się, aby żetony zamienić na pieniądze. Deeb wypłacił swoją wygraną.

Chris Moneymaker

Tę historię znają wszyscy, ale można ją przywoływać do znudzenia. Piętnaście la temu księgowy z Tennessee wygrał satelitę na PokerStars. Początkowo mówiono, że wydał na nią 39$, później okazało się, że jednak trochę więcej. Wpisowe nie ma tutaj jednak znaczenia, bo najważniejsze jest, że to właśnie ten triumf zapoczątkował pokerowy boom, czyli ogromny wzrost popularności pokera. Moneymaker był pierwszym pokerzystą, który wygrał wejściówkę do Maina Eventu przez satelitę online – później setki graczy przeszło tę drogę!

Historia Moneymakera jest jak niezwykły sen. Nie był najlepszym graczem turnieju. Nie miał największego doświadczenia, ale dostał się do turnieju inwestując drobne pieniądze, a wygrał główną nagrodę – wynosiła 2.500.000$ W heads-upie pokonał legendę – Sammy'ego Farhę. Latami wspominano to zagranie Chrisa:

Dalszą część historii Chrisa znamy wszyscy. Od piętnastu lat jest graczem sponsorowanym. Został ambasadorem PokerStars i promotorem gry. Z roli tej wywiązuje się zresztą doskonale. Do dzisiaj wygrał 3.7 miliona dolarów, chociaż nie ma na koncie żadnego dużego sukcesu od Main Eventu.

Najbardziej niezwykłe rozdania w pokerze live cz.II

ŹRÓDŁOPocketfives
Poprzedni artykułNajbardziej niezwykłe rozdania w pokerze live cz.II
Następny artykułMoje przepowiednie przed WSOP