Will Jaffe o dobrym i złym runie oraz tym, co można kontrolować w pokerze

0

W ciekawym wpisie na Twitterze Will Jaffe postanowił podzielić się kilkoma przemyśleniami o tym, jak dobry albo zły run wpływa na pokerzystów.

Will Jaffe to pokerzysta wysokich stawek, którego kojarzyć możecie z gier cashowych i turniejów. Amerykanin ma na koncie jedną bransoletkę, a wczoraj opublikował na Twitterze ciekawy wpis o tym, jak zły lub dobry run wpływa na gracza.

Każdy, kto gra w pokera zdaje sobie sprawę, że pewnych rzeczy kontrolować nie można – chodzi o to, kiedy macie tego gorszego runa. Rywale trafiają swoje drawy, łamią Wasze asy, co ma wpływ na wynik sesji. Jaffe wyjaśnia, że ma to wpływ na cały mindset i grę.

Chyba najbardziej niszczącym elementem kiepskiego runa jest to uczucie, że musicie wygrać. To fatalny stan psychiczny, kiedy gracie w pokera. Jeżeli motywuje Was do nauki, robienia symulacji, to super. Kiedy jednak gracie, to wpływa niszcząco na Waszą grę. Stawiacie siebie pod zbyt dużą presją. To stresujące uczucie prowadzące do podejmowanie mało optymalnych decyzji w sposób, w jaki nie zdajecie sobie sprawy – pisze.

Jaffe podkreśla, że efektem nie jest gra bliska tej najlepszej A Game – wręcz odwrotnie. Pokerzyści nie mogą jednak tego zauważyć, bo ich umysły zajęte są właśnie tym, jak kiepskiego mają runa.

Z drugiej strony, uczucia, że trzeba wygrywać nie ma, kiedy Wasz run jest dobry. W ten sposób gracie często najlepszego pokera. Zagrywacie świetne blefy, czujecie się lepiej – gracz nie jest niewolnikiem wyników jednego rozdania lub sesji.

Co można kontrolować?

Jak pokerzysta podkreśla, swojego runa nie da się kontrolować. Takie gorsze lub lepsze momenty przychodzą jednak falami. Gracz może podjąć decyzję. Może zaakceptować, że właśnie tak wyglądają realia gry, ale drugą opcją jest po prostu przerwa na odpoczynek i przemyślenie.

Może kiedy masz kiepskiego runa, czas na zakończenie sesji i parę dni odpoczynku. Kiedy jednak jest on dobry, zbierz siły i nie decyduj się na odchodzenie z gry, kiedy wygrasz konkretnie pięć buy-inów. Ukrytą korzyścią z częstszej gry jest to, że będziecie bardziej deep z rywalami, dzięki czemu lepiej wykorzystacie przewagę niż w innych przypadkach. Ważne jest, aby znać siebie i własne granice, ale zakładanie sobie, że chcecie wygrać konkretną kwotę to poświęcanie potencjalnego EV – pisze pokerzysta.

Turnieje MTT – przewodnik po 3-betowaniu ze small blinda

Poprzedni artykułTurnieje MTT – przewodnik po 3-betowaniu ze small blinda
Następny artykułDecyzja z dwoma top parami – analiza rozdania z Main Eventu WSOP