Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o podziale puli

0
podział puli

Podział puli, czyli remis w pokerze, wydaje się zagadnieniem dosyć prostym do zrozumienia, ale jest kilka matematycznych kwestii, które w tym przypadku są często pomijane. Oto pięć rzeczy, na które warto zwrócić uwagę.

1. Jak podział puli ma się do naszego equity?

Jeżeli podzielimy prawdopodobieństwo podziału puli przez dwa, to otrzymamy wartość, o jaką wzrasta nasze equity. Tak więc jeżeli jest 10% szans na to, że w danym rozdaniu dojdzie do podziału puli, to nasze equity wzrasta o 5%.

Warto zauważyć, że pokerzyści często patrzą na equity jedynie jako szansę ręki na wygraną, ale jest to tylko część prawdy. Jeżeli trafimy na flopie takiego samego strita, jakiego ma rywal, i żaden z nas nie ma już innych drawów, to kalkulator equity mówi nam, że mamy 50% equity. Ale czy to oznacza, że wygramy pulę w połowie przypadków? Nie. Nigdy jej nie wygramy. Ale w 100% przypadków dojdzie do podziału puli, a to oznacza, że mamy 50% equity.

2. Jakie potrzebujemy pot odds, żeby łapać blefy grając boardem?

Wyobraźmy sobie sytuację, w której mamy np. 23 na boardzie 6789T. Teoretycznie nie mamy nic, ale ponieważ na boardzie jest strit, to właśnie on jest naszym układem. O ile więc rywal nie ma ręki J-x, to mamy zagwarantowany podział puli.

Jeżeli betuje on za połowę puli, to musielibyśmy mieć 25% szans na zwycięstwo, żeby sprawdzić. To zakłada jednak, że wygramy całą pulę. Jednak w tej sytuacji prawidłowy call oznacza, że wygramy tylko połowę puli. Skoro więc nasza wypłata będzie tylko połowiczna, to i nasze szanse na „wygraną” muszą być dwa razy większe. Dlatego sprawdzając z nadzieją na podział puli musimy w tej sytuacji mieć pewność, że w przynajmniej 50% przypadków dojdzie do tego podziału.

Jonathan Little - dwie pary

3. Minimalizowanie rake’u

Jeżeli jesteśmy pewni, że nasz rywal ma takiego samego nutsa co my, dobrym pomysłem byłoby ograniczyć ilość wkładanych do puli żetonów z powodu strat powstałych w wyniku rake’u. Załóżmy, że na boardzie są QTK5J, a my mamy A4. Mamy nutsa, ale dowolny as w ręku rywala również daje mu tego najwyższego strita.

Załóżmy teraz, że robimy bet na riverze, a rywal z wielkim stackiem robi raise. Możemy zrobić re-raise, jeżeli uważamy, że jest szansa na to, że gra tak bez asa, ale raczej wątpliwe jest, żeby grał tak z inną ręką. Możemy więc liczyć jedynie na podział puli. Co prawda mógłby blefować, ale re-raise niewiele tu nie zmieni, ponieważ nie będzie tego robił często, a nie sprawdzi nas z powietrzem.

To, co osiągamy w takiej sytuacji robiąc re-raise, to przede wszystkim większy rake w przypadku remisu. Wszystko zależy oczywiście od wielu czynników, ale jeżeli uważamy, że rywal najprawdopodobniej ma asa, to zwykły call ograniczy rake, który zapłacimy z tej puli.

4. Wzajemna destrukcja

Wróćmy jeszcze na chwilę do poprzedniego punktu. Powiedzmy, że mamy w stacku milion big blindów i robimy re-raise all in. Przy tak wielkich liczbach call, w wyniku którego dojdzie do podziału puli, może być mniej opłacalny niż fold. Oczywiście trudno w warunkach gry spasować nutsa, ale trzeba mieć na uwadze, że w niektórych przypadkach warto ograniczać pulę. W przedstawionej sytuacji call rywala oznaczałby, że obaj gracze mocno ucierpieliby z powodu rake’u.

Podobny problem pojawia się na boardach z nutsem. Gdy mamy na boardzie AKQJT bez drawów do koloru, dobry gracz nie będzie tu betował, bo po co? I tak dojdzie do podziału puli, więc po co płacić większy rake? Co więcej, robienie dużych all inów w takich miejscach sprawia, że tracimy w oczach innych graczy, dla których takie zagranie jest wręcz nieetyczne.

Z drugiej jednak strony, jeżeli rywal zorientuje się, że call będzie go więcej kosztował niż fold, to wejście all in może być dla nas korzystne, ponieważ zgarniemy całą pulę, gdy on zdecyduje się spasować. Mimo wszystko nie można polecać takiego zagrania, ponieważ niewielki odsetek graczy mógłby spasować nutsa, a call sprawi, że sami sobie strzelamy w kolano i płacimy większy rake, niż miałoby to miejsce bez naszego zagrania.

5. Kiedy remis nie jest remisem?

Trzeba pamiętać, że nie zawsze ten sam układ jest równy. Początkujący gracze muszą mieć na uwadze, że chociaż układ wydaje się na pierwszy rzut oka taki sam, to jednak często trzeba zwracać uwagę na resztę kart, żeby ocenić kto faktycznie wygrywa.

O ile poker królewski zawsze jest równy, to już o stritach i kolorach decydują jej wyższe wersje. Pamiętać trzeba też, że full KKK66 jest lepszy od 666KK, ponieważ o tym decyduje to, czyje trzy karty są wyższe. Wygrywającą karetą jest ta z wyższym kickerem, podobnie jak w przypadku dwóch takich samych par.

To podstawa, ale nie tylko trzeba znać wszystkie pokerowe układy, ale też widzieć miejsca, w których rywal może nas jednak wyprzedzić. Błąd popełniony w takiej sytuacji mógłby być dla nas bardzo kosztowny.

Pokerowy słownik dla początkujących

ŹRÓDŁO888poker
Poprzedni artykułWSOP 2018 – 83-latek w trzecim dniu eventu dla seniorów, wystartowały dwa kolejne eventy
Następny artykułW jaki sposób można dorobić się bana na WSOP?