Phil Galfond – Cieszę się, że rywale mnie szanują, ale interesuje mnie tylko dobra gra

0
phil galfond run it once

Dzisiaj Phil Galfond jest jedną z legend pokera. Amerykanin, który ma 35 lat, opowiadał o swojej karierze dla Daily Star.

Kiedy Phil Galfond miał na koncie miliony, nie przeznaczał pieniędzy na luksusy i rozrywki. Pokerzysta w rozmowie z Daily Star wspomina, że wystarczała mu możliwość zamówienia jedzenia z dowozem. Klucz do sukcesu? Oczywiście umiejętności, ale też fakt, że wcale nie bał się utraty pieniędzy.

Pamiętam, że kiedy miałem 21, 21 lat, to grałem już o ogromne sumy. Wszyscy moi koledzy byli spłukani. Ja z kolei nie bałem się utraty pieniędzy – po prostu znalazłbym się w ich sytuacji. To wielka przewaga, że grasz bez obaw.

Nie myślał wtedy o tym, co mógłby kupić za wygrane pieniądze. Na studiach wystarczało mu po prostu to, że mógł zamawiać jedzenie na wynos. Przyznaje jednak, że taka beztroska mija, kiedy człowiek robi się starszy.

Tracisz przewagę, kiedy jesteś starszy i rozumiesz wartość pieniądza. Przy downswingu zaczynasz sobie zdawać sprawę, że wpływa on na twoje finansowe bezpieczeństwo. Ja teraz zacząłem to doceniać. Brzmi to jak pozytywna rzecz, powinieneś wszak doceniać to, za co grasz. Realnie jednak tak nie jest. Grasz lepiej, kiedy tego nie doceniasz – wyjaśnia.

Galfond w bardzo młodym wieku zaczął rywalizować na stołach nosebleeds. Mając zaledwie 21 lat grał o setki tysięcy dolarów i wspomina, że jego najdroższy zakup kosztował 200$. Pieniądze trzymał online i sporo czasu minęło zanim zdecydował się je na coś przeznaczyć. Momentem olśnienia była sytuacja z banku. Pomógł znajomemu z inwestycją i w zamian ten wysłał mu czek.

Wysłał mi czek na milion dolarów. Poszedłem do banku. Żyłem w mieście studenckim, wszyscy tam studiowali. Wtedy to do mnie dotarło. Poszedłem tam i podałem kasjerce czek na milion dolarów będąc otoczonym studentami, którzy mieli pewnie po 40$ na kontach. Wtedy to właśnie zrozumiałem i pomyślałem: To jest szalone!

poker galfond

Walka z VeniVidi1993

Dzisiaj mieszka na stałe w Las Vegas z żoną i swoim synem. W wolnym czasie, którego ma jednak dość mało, ogląda telewizję czy spędza czas z rodziną. Jakiś czas temu założył Run it Once Poker. Teraz wyzwał na pojedynek świat pokera. W rozmowie wspomina, że początek walki z pierwszym rywalem był jednak niezwykle ciężki. Zaliczył swing na prawie milion dolarów. Jak wspomina, później jednak przyszedł podobny upswing i zdołał wyrównać stan pojedynku.

Nawet bez dowswnigu i upswingu fakt, że przed ostatnią sesją dzielił nas jeden buy-in był niesamowity – mówi.

Walka rozstrzygnęła się podczas ostatnich 100 rozdań. Dzięki wygranej puli Galfond mógł pasować do końca i wygrał zaledwie o 1.671€, ale zgarnął też 100.000€ zakładu bocznego od rywala.

Szanuję ludzi, którzy uważają mnie za ciężkiego rywala i czują respekt, ale dbam jednak o to, co sam myślę o sobie, jako o graczu – komentuje. Dodaje, że o ile pozytywne opinie są bardzo cenne, to jednak jego własna pokerowa forma i dobra gra są najważniejsze.

Poker Masters Online – Wiktor Malinowski wygrywa ponad 450.000$!

ŹRÓDŁODaily Star
Poprzedni artykułPoker Masters Online – Wiktor Malinowski wygrywa ponad 450.000$!
Następny artykułSprawdzanie w 3-betowanych pulach