Najgorsze wymówki, aby w rozdaniu zagrać check

0

Czasem w rozdaniu trzeba zabetować. Gracz jednak zamiast tego wynajduje jakiś dziwny powód, aby odstukać checka. Oto w jakich momentach nie należy tego robić.

Zdarza się, że amatorscy pokerzyści starają się znaleźć kuriozalny powód do tego, aby nie betować rivera, kiedy zdecydowanie trzeba to zrobić. Peter Clarke analizuje najgorsze powody, aby nie betować na ostatniej uliczce.

Irracjonalna obawa, że rywal trafił

To dość częsty leak, kiedy gracz na czeka na riverze, „w razie gdyby mój rywal trafił kolor”. Załóżmy, że gracie NL5 Zoom i podbijacie na hijacku z AQ, a następnie jesteście sprawdzani na big blindzie. Flop to QQ4. Betujecie za 1/3 puli. Rywal sprawdza, a na turnie pokazuje się mało znacząca 7. Znów betujecie, ale tym razem za 3/4 puli. To dobry pomysł, bo atakujecie spolaryzowane zakresy głównie Qx i blefów. Nie robicie już małego beta na flopie w celu ochrony. Rywal sprawdza i pojawia się 3.

Czasem rywal złapie tutaj kolor. To oczywiście się zdarzy. Zdecydowanie częściej będzie tam miał jednak Q oraz każdą możliwą kartę lub po prostu jakąś parę w ręce. Ze względu na to, że gracie w puli, która pełna jest słabych graczy, musicie betować z najlepszym możliwym tripsem. Wielu nowych graczy tam czeka, bo wydaje im się, że skompletowanie potencjalnego drawa do koloru ma ogromne znaczenie. Ta iluzja musi przeminąć – przypomnijcie sobie o tym, że wiele słabszych rąk Was tam sprawdzi. Jeżeli dostaniecie tam raise, to spokojnie możecie rękę spasować.

Gdy nie macie nic

Clarke pisze, że automatyczne czekanie ze bardzo słabymi kartami jest dla niego mocno irytujące. Wyobraźcie sobie takie rozdanie. Jako gracz na hijacku raisujecie przeciwko pokerzyście na BB, który sprawdza. Całkowicie sensowne jest przeczekanie flopa K76 z ręką taką jak JT, ale kiedy dojdziecie aż do rivera, a przeciwnik znów czeka – powinniście z tą ręką zabetować. Dochodzicie do rivera ze znacznie mocniejszym zakresem niż rywal i nie macie tam zbyt wiele air, które do tego momentu nie betuje. Wasz rywal będzie tam miał sporo beznadziejnych par i jakieś ace high, które betem zawsze wezmą pulę.

Betujcie river. Ręka, gdzie nie macie zupełnie nic, jest jedną z najbardziej opłacalnych w pokerze. Nic nie wygrywa jednak, kiedy czeka. Są momenty, w których Wasz zakres jest naprawdę słaby i macie więcej układów typu zupełnie nic, które nie betują. To nie jest jeden z tych spotów.

satelity strategia

Trapujecie rywala

Pokusa, aby szybko przeczekać wielką rękę i tym samym zmylić rywala jest jedną z rzeczy, które Clarke stara się wybić z głowy swoim uczniom.

Czekanie, bo boicie się, że gdy będziecie betowali, to rywal sprawdzi jest jednym dużych błędów. Zakłada bowiem, że chcecie calla za wszelką cenę, a tymczasem chodzi o żeby w nieskończonej liczbie podobnych sytuacji wygrać jak najwięcej.

Czekanie na pozycji, kiedy trafiliście seta na turnie i większy bet na riverze zarabia cztery razy mniej niż betowanie turnie i betowanie rivera. To oznacza, że o ile linia z checkiem na turnie i betem na riverze nie zarabia dla Was tak samo, jest po prostu gorszym wyborem. Wchodzą tutaj w grę również inne elementy, ale to ogólna idea. Jasne, możecie próbować trapować rywala i grać tricky, ale skoro to jest mniej opłacalny sposób, to jaki jest sens?

Wszyscy pamiętamy gościa, który dwa razy czeka z nutsem i nagle zagrywa ogromnego beta na riverze. On nie wygra nic i dodatkowo zdobywa zero punktów za próbę zmylenia rywala. Większość z nas stara się nie być takim gościem, ale też jego mniej ekstremalną wersją, która bardziej subtelnie traci tam okazję na value.

Chcecie indukować zagranie

Clarke pisze, że prawdopodobnie byłby całkiem bogaty, gdyby za każdym razem, gdy słyszy „check, aby indukować akcję” płacono mu jednego dolara.

Trzeba tutaj zrobić pewne porównanie. Czasem czekanie, aby rywal zabetował jest poprawne, bo oponent to mania, a Wy nie macie pozycji z ręką, która wytrzymuje tam czekanie. Problem pojawia się kiedy czekacie w losowych sytuacjach z mocnymi rękami mając nadzieję na beta rywala. Kiedy robicie to bez analizy, to jest to zły powód!

Przeciwko pasywnym rywalom z capped i środkowymi zakresami; zakresami, które mają mało kombinacji air; a także przy groźnych kartach, betowanie dla value będzie znacznie lepsze niż czekanie. Oczywiście, gdy wiecie, że rywal sam będzie chętnie zagrywał, możecie zrobić wyjątek od tych zasad.

Clarke pisze w podsumowaniu, że wyszukiwanie u siebie powodów, aby nie betować jest bardziej destrukcyjne niż złe powody, aby betować. Wielką częścią Waszego win rate będzie możliwość zyskania value od słabych graczy i skapitalizowanie fold equity, gdy rzadko wygrywacie na showdownie.

PartyPoker – rozpoczęły się satelity do Irish Poker Masters

baner

ŹRÓDŁOPokerStars School
Poprzedni artykułPartyPoker – rozpoczęły się satelity do Irish Poker Masters
Następny artykułZmarł Sam Grizzle – pokerzyści wspominają barwną postać