Magia sizingów – co rozmiary betów mówią o naszych rywalach?

0
triple barrel

Rozmiary betów, zwane krócej sizingami, to istotny czynnik informujący nas o tym, czy zawodnicy, z którymi przychodzi nam rywalizować, powinni zostać skategoryzowani jako zupełni amatorzy lub gracze doświadczeni. Po czym poznać, z jakimi przeciwnikami macie do czynienia?

Autor artykułu strategicznego zamieszczonego w portalu PokerNews, Martin Harris, na wstępie tekstu opowiedział o towarzyskiej grze cashowej, podczas której ku jego zdziwieniu uczestnicy dokonywali podbić zupełnie nie wpisujących się w ogólnie przyjęte zasady wykonywania raise'ów. Jako przykład podał swoje zagranie za 1.000 żetonów do puli 2.400, które zostało przebite do… 1.200 żetonów.

Choć sytuacja ta wynikła z dżentelmeńskiej umowy między graczami dotyczącej zniesienia wszelkich ograniczeń co do wysokości betów i podbić, nietypowy raise sporo mówił Martinowi o poziomie wtajemniczenia jego przeciwnika.

Podobnie sytuacja ma się w odniesieniu do codziennych rozgrywek pokerowych mających miejsce w kasynach na całym świecie.

Znaczenie niestandardowych bet sizingów

Wielu amatorów nie do końca orientuje się, jak wielkie znacznie w grze No-Limit Holdem ma wysokość puli w odniesieniu do zagrań, które wykonują. Te braki w warsztacie przez nieco bardziej doświadczonych pokerzystów określane będą mianem „błędów w sizingach”.

Sprawcy zamieszania raz będą wykonywali zbyt małe zagrania, innym razem w nietypowej sytuacji uderzą bardzo mocno. Dla regularsów będzie to nic innego, jak woda na młyn – w lot wyłapią oni bowiem, że przyszło im się mierzyć z mniej doświadczonymi graczami.

Na potrzeby zagadnienia przeanalizujmy następujące rozdanie. W turnieju NLH na blindach 100/200 stosunkowo nowy gracz podbija z buttona do 600 żetonów. Sprawdza small blind, w puli zbiera się 1.400 żetonów. Na flopie pojawiają się A72, small blind czeka.

Standardowy c-bet w tej sytuacji będzie mieścił się w zakresie od 35% do 75% puli, czyli od ok 500 do 1.100 żetonów. Amator może zabetować za mniej, nawet za minimum (200 żetonów) lub więcej, powiedzmy 1.500 żetonów lub więcej. Obydwa te scenariusze mają spore szanse na spełnienie podczas domowych cashówek, do których przystępują często zupełne świeżaki. Nie widzą oni nic złego w minimalnych zagraniach i przebiciach, jak również w regularnym ładowaniu overbetów wynoszących nawet dwukrotność lub trzykrotność puli.

Nie oznacza to jednak, że zabronione są scenariusze, w których zawodnicy będą chcieli wymknąć się spod standardowego modelu c-betowania. W starciach z wybitnie agresywnymi graczami, nieco mniejszy zakład kontynuacyjny może skłonić ich do pokuszenia się o check-raise. Natomiast gdy naprzeciwko nas siedzieć będzie zawodnik charakteryzujący się wysoką sprawdzalnością betów na flopie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby z silnym układem na ręku uderzyć mocniej niż „ustawa przewiduje”. Dzięki tej taktyce prawdopodobnie uda nam się wyciągnąć z naszej ręki maksimum wartości.

Podobnie sytuacja wygląda na wielu turnach i riverach, na których niskim rozmiarem betu możemy chcieć skłonić rywala do sprawdzenia z czwartą parą czy asem-high. Analogicznie, wysoki sizing na riverze z nutsem na ręku może być użyty jako próba ściągnięcia wartości z drugiego co do ważności układu.

Obserwacja kluczem do sukcesu

Jak sami widzicie, warto zwracać uwagę na rozmiary betów wykonywanych przez przeciwników zwłaszcza, gdy macie z nimi do czynienia po raz pierwszy i za wszelką cenę chcecie ocenić, czy orientują się oni w temacie pot oddsów.

Zapewne najłatwiej będzie Wam wyłapać nietypowe sizingi (zbyt duże/ za małe zagrania lub przebicia) wykonywane przed flopem lub po ukazaniu się pierwszych trzech kart wspólnych, jednak również i na kolejnych ulicach okazji ku temu brakować nie będzie. Ponadto klasyfikacja rywali będzie możliwa na podstawie oceny sposobu, w jaki odpowiadają oni na zagrania innych zawodników.

O ile nie bierzecie udziału w cashówce, w której obowiązuje tak nietypowa zasada, jak ta opisana na wstępie, raczej nie napotkacie przebicia 1.200 w odpowiedzi na bet za 1.000 żetonów. Innymi słowy, przyjdzie Wam wyłapywać nieco bardziej subtelne znaki świadczące o tym, że rywal nie ma pojęcia o tym, czym są pot oddsy.

Zwracajcie uwagę na:

  • bety lub zagrania, które są zbyt niskie i dają rywalom doskonałe pot oddsy do sprawdzenia
  • bety lub zagrania, które są zbyt wysokie, aby sprawdzić je mogli zawodnicy dysponujący układami innymi, niż te najsilniejsze
  • sprawdzanie dużych betów lub przebić w sytuacjach, w których pot oddsy do tego nie zachęcają
  • pasowanie do niskich betów lub przebić w sytuacjach, w których pot oddsy są na tyle korzystne, by sprawdzić

Jak widzicie, okazji do rozeznania się w sytuacji, z jakiego typu przeciwnikami rywalizujecie, jest całkiem sporo. Po raz kolejny do głosu dochodzi tu żelazna zasada, w myśl której baczne obserwowanie rywali niesie za sobą szereg korzyści. Gdy już wyłapiecie pewną tendencję, upewnijcie się, że przeciwnik nie gra Wam na nosie i nie zachowuje się w dany sposób celowo. Gdy to się uda, nie pozostaje nic innego, jak korzystać z jego znikomej wiedzy!

Grać czy być (szczęśliwym)?

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułPokerowa kartka z kalendarza – włamania do laptopów w trakcie EPT Barcelona (4 września)
Następny artykułJak dostosować swoją strategię do turniejowej gry na shortstacku?