Linus Loeliger – Nigdy nie myślałem, że będę tak szybko grał najwyższe stawki

0

Linus „LLinusLLove” Loeliger jest kolejną legendą gier online, która zdecydowała się na częstszą grę w turniejach live. Czy teraz będziemy oglądali go na większych turniejach?

Triton Series przyciąga pokerzystów, których śmiało umieścić możemy w gronie legend gry online. Podczas turniejów w Czarnogórze można było obserwować między innymi Daniela Catesa („Jungleman”), Rui Cao („PepperonF”), Henrika Hecklena („HHecklen”), Timofieja Kuznecova („Truetelle”), Toma Dwana („durrrr”). Pojawił się też Linus Loeliger, którego znamy z gier online jako „LLinusLLove”.

Pokerzysta na co dzień mieszka w Austrii. Na turnieje Tritona mógł się wybrać ze względu na bliskość ich rozgrywania. W rozmowie z Pethem Lathamem mówi, że na turniejach Triton będzie pojawiał się częściej, bo odpowiadają mu festiwale z wysokim wpisowym. Wjednym z eventów zajął trzecie miejsce i wygrał 219.000$.

Grinder nigdy nie wyobrażał sobie, iż kiedyś grał będzie najwyższe stawki online. Cała ta podróż była bardzo krótka.

Nigdy nie myślałem, że będę tak szybko grał najwyższe stawki. To zdarzyło się nagle, może trwało około roku lub mniej. Przeniosłem się ze stawek 2/5$ na 50/100$ albo 25/50$.

Pokerzysta pokerem zainteresował się w wieku osiemnastu lat. Było to tuż po „Czarnym Piątku”. Mówi, że poważnie za grę wziął się w okolicach 2016 roku i bardzo szybko przechodził poszczególne stawki. Wspomina, że zawsze czuł respekt do rywali z wysokich stawek i rywalizacja z nimi zawsze była bardzo emocjonująca. Przyznaje też, że nigdy nie zajmował się typowym studiowaniem gry – starał raczej zrozumieć, jak grają rywale.

W 2016 roku pokerzysta wygrał High Rollera UKIPT Londyn. Finansowo nie miało to większego znaczenia. Co ciekawe, wtedy mało kto wiedział, że to właśnie on kryje się pod ksywą „LLinusLLove”. Pokerzysta mówi, że ta anonimowość w sieci nie była jednak nigdy dla niego szczególnie ważna.

Linus Loeliger
Linus Loeliger

Nigdy nie zbankrutował

Wielu pokerzystów po drodze na szczyt wielokrotnie potyka się i upada. Znamy niezliczone historie graczy, którzy musieli najpierw zbankrutować kilka razy, aby poprawić błędy w swojej grze lub lepiej zarządzać pokerowym kapitałem. Loeliger nie miał tego problemu.

Może na początku, kiedy wpłaciłem 200$, tak faktycznie było. Kiedy jednak zacząłem profesjonalną grę, nigdy nie miałem z tym problemu. Raz byłem blisko bankructwa. Czasem robiłem duże shoty. Miałem jednak to szczęście, że za każdym razem, kiedy miałem schodzić niżej, osiągałem dobre wyniki turniejowe. Stawki 25/50$ były moim dużym problemem, ale zawsze ratowały mnie turnieje.

Grinder przyznaje, że nigdy nie interesował się tak bardzo grą live. Ciężko wejść mu w rutynę grindu live. Dlatego gra tylko te turnieje, które połączyć może z wypoczynkiem – przykładowo w Barcelonie albo właśnie Czarnogórze.

Loeliger wyjaśnia, że pojawienie się na festiwalu Tritona nie jest spowodowane tym, że gry online są coraz cięższe. Oczywiście dzisiaj trudniej jest wygrywać. Ciągle jest jednak faworytem w grach, w których rywalizuje. Turnieje live są jednak miłą odmianą od codziennego grindu online, które potrafi być nudny. Co jest kluczem do sukcesu pokerzysty?

Tutaj nie ma żadnego wielkiego sekretu. Po prostu pracuję ciężej niż inni ludzie. Mam też dobre podejście do gry. Jestem bardzo ambitnym pokerzystą i zawsze chciałem być najlepszym. Inni chyba tego już nie traktują w ten sposób. Kiedy jesteś na szczycie w pokerze online, to łatwo tam już pozostać.

Zobaczcie cały wywiad z pokerzystą:

SCOOP 2019 – nieziemski piątek Polaków, Tr!pleeeee mistrzem!

Poprzedni artykułSCOOP 2019 – nieziemski piątek Polaków, Tr!pleeeee mistrzem!
Następny artykułRamon Colillas opowiada o życiu i planach po wielkiej wygranej w PSPC