JJ Volpe – z Wietnamu do Las Vegas

0
JJ Volpe

Niezwykle ciekawe historie przynosi nam World Series of Poker. Taką opowiedzieć może JJ Volpe, weteran wojenny, który od ponad trzydziestu lat gra na World Series of Poker. Kiedyś ogrywał oficerów w Wietnamie.

Volpe profesjonalną grę rozpoczął w 1981 roku. Przez jedenaście lat grał w pokera zawodowo w Las Vegas. Jego pierwszy wynik pochodzi z 1984 roku. Wtedy wygrał turniej w Seven Card Studa Hi/Lo podczas imprezy Grand Prix of Poker. Część kariery spędził w Kalifornii, gdzie był stały bywalcem Commerce Casino.

Amerykanin nigdy spektakularnych sukcesów turniejowych nie odnosił, koncentrując się bardziej na grach cashowych. Ma jednak ponad 500.000$ wygrane w turniejach i od kilku lat pojawia się na World Series of Poker. Nie gra już zawodowo. Prowadzi gospodarstwo w Arizonie, gdzie kupił trochę ziemi.

W rozmowie z PokerListings JJ mówi, że siedząc obecnie przy stole czuje się trochę obco z wszystkimi młodymi graczami wokół. Nie chodzi jednak o różnicę wieku, ale to, że wszyscy rywale siedzą i nawet ze sobą nie rozmawiają. On, jako gadatliwy człowiek, stara się czasem rozkręcić rozmowę, ale efekty są chyba kiepskie. Takie zachowanie go dziwi:

Wiesz, co mnie naprawdę denerwuje? Dzisiaj nawet nikt nie obserwuje, co dzieje się przy stole. Gracze siedzą wpatrzeni w swoje telefony i tablety. Koncentracja jest przecież niesamowicie ważna w pokerze, a ty siedzisz przy z dziewięcioma graczami i przynajmniej sześciu z nich gapi się w telefon.

W Wietnamie chodziły spore gierki

Volpe swoją przygodę z pokerem rozpoczął podczas służby w Wietnamie, gdzie trafił tuż po studiach. Miał 22 lata i kiedy po raz pierwszy udał się w głąb kraju, trafił na pokerową grę rozgrywaną w namiocie oficerskim:

Na stole leżały wszystkie możliwe waluty: wietnamska, laotańska, tajska, amerykańska. Nie wiedziałem, co to znaczy. To była moja pierwsza podróż w głąb kraju. Przy stole siedzieli sierżanci i oficerowie wyższego stopnia, grali w Studa, a ja dołączyłem.

JJ Volpe
JJ Volpe (foto: Pokernews.com)

Volpe wspomina, że początek gry był znakomity. Wygrał cztery pierwsze rozdania. Później miał już fatalne karty, ale stwierdził, że mógłby blefować rywali, bo ci nie sądzili pewnie, że młody żołnierz się na coś takiego zdecyduje:

W skrócie, wygrałem pierwsze siedem rozdań, które zagrałem. Miałem przed sobą tyle pieniędzy w różnych walutach, nie wiedziałem, ile to jest, nie miałem na to nawet miejsca, bo graliśmy na stole bilardowym. Ta gra była moim pierwszym wyjściem w teren, nagle zbliża się czwarta rano, a tu nagle cholerny pocisk moździerzowy uderzył tuż obok namiotu. Chwyciłem za swoją broń i wskoczyłem do bunkra. Cały namiot się zawalił. Później podnieśliśmy go i ustawiliśmy. Pieniędzy już tam nie było.

Amerykanin miłość go gier mieszanych i Studa pielęgnował przez kilkadziesiąt lat. Do dzisiaj większość jego wyników to turnieje właśnie w tych odmianach. Kilka dni zajął 56. miejsce w evencie 1.500$ Seven Card Stud Hi/Low.

ŹRÓDŁOPokerListings.com
Poprzedni artykułWSOP – tygodnie mijają, a karty dalej kiepskiej jakości
Następny artykułRainer Kempe – Ekonomia super high rollerów jest bardzo solidna