Jean-Robert Bellande oskarżony o oszukiwanie w grze cashowej – mocne słowa Perkinsa i Bilzeriana

0
Jean-Robert Bellande
foto: Melissa Haraeiti

Czy Bill Perkins i Dan Bilzerian znów stali się ofiarami oszustwa w grze cashowej? To właśnie sugerują ich wiadomości, które opublikowali na Twitterze.

Zarówno Dan Bilzerian, jak i Bill Perkins znani są z uczestnictwa w grach cashowych wysokich stawek. Parę dni temu pokerzyści zasugerowali jednak, że w takiej domowej cashówce w Las Vegas zostali oszukani. Organizatorem gry był Jean-Robert Bellande. O co dokładnie chodzi?

Bellande to prywatnie przyjaciel obu graczy. Pokerzysta napisał na Twitterze, że przegrał ponad 400.000$ dolarów, z czego 80.000$ w swojej grze. Dodatkowo Dan Bilzerian obrócił się przeciwko niemu, a pokerzyści, którzy rywalizowali w cashówce, „popisywali się, aby po prostu zaimponować Bilzerianowi”.

Z prywatnych wiadomości, które pokerzyści wymienili między sobą wynika, że Bilzerian ma spore wymogi, jeżeli chodzi grę w cashówkach. Bellande wspomniał, że w jednej z nich playboy miał najpierw… czytać CV graczy, aby następnie wybrać sobie najgorszych przeciwników. Wygrał w tej grze 287.000$.

Co jednak ważniejsze, Bilzerian zwyzywał Bellande za „zaproszenie go do gry” i nazwał oszustem, proponując nawet przeprowadzenie testu na to, czy mówi prawdę.

Czy chodziło o kupowanie akcji?

Perkins dołączył do ataku na Bellande, chociaż nie wspomniał, że chodzi dokładnie o pokerzystę. Zasugerował, że ludzie grający w grach, w których uczestniczą też oszuści, stają się automatycznie podejrzani. Przeprowadził też ankietę na Twitterze. Być może jest ona wskazaniem tego, o co naprawdę chodzi w tym zamieszaniu. Zapytał bowiem, czy w przypadku gry 7/8/9 osobowej, organizator, który otrzymuje prowizję i samemu gra, powinien poinformować, że ma 50% udziałów w akcji dwóch innych uczestników.

Zdecydowana większość, bo aż 74% ankietowanych, odpowiedziała, ze tak.

Nie wszyscy jednak zgodzili się z takim podejściem. Chris Hunichen i Mike Dentale nie widzieli w tym żadnego problemu. Odwrotnie uważa z kolei Andreas Froehli.

Wyobraź sobie sytuację, w której jesteś zwycięzcą w grze, stakujesz innych graczy, którzy też wygrywają, a następnie nie masz z tym problemu.

Inne osoby zwracały uwagę, że Perkins nie napisał bezpośrednio o kogo chodzi. Wspomniała o tym Danielle Andersen, która podkreśliła, że ma nadzieję, iż Perkins ma jakieś dowody na potwierdzenie swoich słów – wspomina bowiem o małym kręgu graczy.

Pokerzysta i biznesmen napisał później, że przeprowadził 40 minutową rozmowę, w której uczestniczył organizator gier, Bilzerian, a także MJ Gonzalez (gracz High Stakes). Wyciągnął wniosek, że „stało się coś popieprzonego” – faktycznie nie poinformowano ich o stakowaniu dwóch graczy, ale nie ma czystych dowodów na to, że ktoś oszukiwał.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza taka sytuacja, w której Bilzerian i Perkins oskarżają kogoś o oszustwo. Jakiś czas temu informowali, że grali przeciwko profesjonalistom, którzy odkupili konta na jednej z aplikacji od amatorów – nie wiedzieli jednak, że grają przeciwko zawodowcom. Zamieszany w to był Dan „Jungleman” Cates, który później przeprosił za swoje zachowanie.

Galfond Challenge – Phil Galfond z dużą przewagą nad Chancem Kornuthem

ŹRÓDŁOHighStakesDB
Poprzedni artykułGalfond Challenge – Phil Galfond z dużą przewagą nad Chancem Kornuthem
Następny artykułZnamy datę rozpoczęcia pojedynku Doug Polk – Daniel Negreanu