Bill Perkins ujawnia „szczegóły” skandalu, Dan Bilzerian oskarża „Junglemana”!

0
Bill Perkins PAD 2

Wczoraj informowaliśmy, że Bill Perkins na Twitterze wywołał spore zamieszanie, kiedy ogłosił, że ma informacje o ogromnej pokerowej aferze. Dzisiaj mamy już trochę szczegółów, ale na pokerzystę spadła fala krytyki.

Bill Perkins ogłosił wczoraj, że ma informacje o ogromnej pokerowej aferze. Zaznaczył nawet, że sprawa jest większa niż afera związana z Mikiem Postlem. Szczegółów nie ujawnił, ale pisał, że uczciwie zachował się Jason Koon. Oczywiście już te informacje wywołały falę spekulacji na Twitterze.

Perkins ujawnił trochę informacji, które pojawiły się w kilku jego wypowiedziach. Wczoraj pisał, że dogadał się z jednym z graczy, który oszukiwał. O co dokładnie chodziło?

Biznesmen wraz ze swoimi znajomymi grał na jednej z prywatnych aplikacji. Rywalizował tam w prywatnej grze wysokich stawek, w której walczyć miał z amatorami. Został jednak oszukany. Okazało się bowiem, że konta graczy rekreacyjnych zostały sprzedane zawodowcom, którzy wykorzystali ten fakt, aby ograć Perkinsa i jego znajomych.

O jakich zawodowców chodzi? Tego Perkins nie chciał zdradzić. Jak widać powyżej, dogadał się z jednym z nich i obiecał, że nie ujawni nazwiska. To spotkało się oczywiście ze sporą krytyką pokerowej społeczności. Gracze sugerowali, że wykazuje się sporą niekonsekwencją, bo najpierw zapowiada ogromną „bombę” i aferę większą niż ta związana z Postlem, a później chce chronić reputację oszusta. Zarzucił mu to między innymi Mike McDonald.

Perkins się broni, Bilzerian ujawnia!

Ostatecznie pod naporem krytyki Perkins wspomniał kilka razy, że jego słowa o „aferze większej niż ta z Mikiem Postlem” były przesadzone. Nie zdradził jednak żadnych konkretnych informacji. Najpierw opublikował ankietę, w której zapytał społeczności, czy powinien ujawnić dane oszusta, jeżeli wpłynie to też na reputację jego znajomych. Większość osób uważało, że powinien to zrobić, ale Perkins… ankietę skasował.

Jedyną wskazówką, którą zostawił społeczności jest tweet, w którym pisał, że ów gracz należy do ścisłej czołówki.

– Top7 na świecie na pewno, a teraz całkowicie zniszczył moje zaufanie do niego po tym, co powiedział. Nie zagram z nim w żadnym turnieju i grze dopóki to nie zostanie wyjaśnione – pisał.

Oczywiście ta informacje wywołał kolejną już falę spekulacji. Gracze zaczęli wskazywać, który z graczy klasyfikacji All Time Money mógł uczestniczyć w grach. Pojawiły się mniej i bardziej poważne komentarze. Tymczasem Perkinsa „wyręczył” jego znajomy, Dan Bilzerian, który również był uczestnikiem owych gier. Napisał na Twitterze, że oszustem jest Sina Taleb, a na jego koncie grał Dan „Jungleman” Cates!

„Jungleman” odpowiedział, że nie zagrał z Billlem Perkinsem „żadnego rozdania od wielu lat”, ale nie może więcej napisać ze względów prawnych. Przyznał jednak, że na aplikacji faktycznie istniał „ghosting”, czyli gracze rywalizowali na kontach innych.

Będziemy Was informowali, jak rozwija się ta sprawa.

Raport online – panpankracy i tiredfella z niesamowitymi wynikami!

Poprzedni artykułGo4Games Ołomuniec – turnieje powracają od 28 maja!
Następny artykułSHRB Online – Wiktor Malinowski z dobrym wynikiem!