W jaki sposób pokerzyści podchodzą do wczesnej fazy turniejów MTT? Opowiada o tym trójka pokerzystów.
Jak podejść do wczesnych poziomów w turniejach? Czy należy grać bardzo agresywnie, aby zebrać jak najwięcej żetonów, czy lepiej wyczuć stół i poczekać na dobre spoty?
W rozmowie z Cardplayerem Kevin Garosshen mówi, że w grze we wczesnej fazie turniejów pomaga mu to, że karierę rozpoczynał grając deepstackowe gry cashowe. Dlatego gra bardzo luźno, rozgrywa suited gappery marginalne ręce. Wie, że po flopie będzie mógł ograć rywali, którzy przykładowo nie potrafią spasować top pary lub innej średniej ręki, kiedy on sam ma dwie mocne pary lub kolory.
Pokerzysta stara się także tuż po rozpoczęciu turnieju sprawdzić, czy jego stół jest agresywny, czy pasywny. Gdy rywale są agresywni, to on gra nieco bardziej tight. Tak dzieje się w eventach z nieco wyższymi wpisowymi, gdzie jest więcej dobrych graczy. Najlepsze stoły to takie, gdzie sporo jest słabych (pasywnych) graczy. Izoluje ich i stara się grać jak najwięcej puli na pozycjach.
Na większości flopów pokerzystów zagrywa mały bety. Rywale po prostu nie będą dobrze sprawdzali z marginalnymi rękami wraz z backdoorami, które jeszcze się nie poprawiły. Chce oglądać showdowny, łapać błędy rywali w zakresie bet sizingu oraz zbyt luźnego sprawdzania. Kiedy rywal zagrywa małe bety, zawsze sprawdza, kiedy sam ma drawy. Takie zagrania sprawiają, że gra dość luźno.
Pokerzysta mówi, że dobrze jest też obserwować różne telle. Przykładowo niektórzy gracze wykonują duże bety tylko mając naprawdę dobre ręce. Czasem warto ich obserwować, bo zdarza się, że niektórzy udają brak zainteresowania rozdaniem, ale kiedy nagle pytają o to, za „ile jest to zagranie?” i oznajmiają podbicie, może to oznaczać nutsową rękę. Warto więc nie będąc w rozdaniu obserwować rywali.
Kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę
Ashley Frank mówi, że stara się zwracać uwagę na parę rzeczy. Najpierw stara się sklasyfikować graczy na swoim stole, a także to, jaka idzie za tym dynamika. Zdarza się przykładowo, że dwóch graczy walczy o to, kto będzie kapitanem stołu i jeden z nich blefuje, tiltuje rywala pokazując rękę. W ten sposób tworzy się dynamika, którą można wykorzystać.
Pokerzystka szuka też graczy, którzy chętnie oddają żetony. To początek turnieju, a więc jest w nim jeszcze sporo słabych oponentów. Wielu graczom rekreacyjnym brakuje cierpliwości, a więc popełniają błędy rozdając żetony. Takich trzeba szukać.
Ashley mówi, że 3-betuje raczej rzadziej i stara się oglądać flopy, na których może zestakować rywali. Zagrywa 3-beta dopiero, kiedy ma rękę premium, bo ludzie nie lubią pasować w tej wczesnej fazie. Zagranie 3-beta i parę calli od rywali, a więc gra multiway oznacza marnowanie żetonów.
Wielu graczy amatorskich nie patrzy też na swojego stacka w kontekście liczby big blindów. Widzi tylko, że to „zaledwie 600” do sprawdzenia, a więc sprawdza mając złe oddsy. Można to wykorzystać zagrywając większe raisy z dobrymi rękami.
Frank wyjaśnia, że kiedy wszyscy do nie spasują, to podbija na pozycji i gra dość agresywnie, chociaż robi to z sensownymi rękami. W zależności od rywali przy stole stara się stworzyć wizerunek agresywnej rywali, co opłaci się, kiedy będzie miała mocną rękę.
Najlepsi gracze na świecie nie mają konkretnego stylu gry. Ich siła tkwi bowiem w możliwości dostosowania do większości sytuacji. Ona robi to samo i zmienia grę, jeżeli trzeba to zrobić. Exploituje mocno rywali opierając się na ich typach, readach live i dynamice stołu.
Wczesna faza to więcej słabych graczy
Brian Yoon wyjaśnia, że wczesna faza turnieju będzie zwykle oznaczała mocno deepstackową grę. To jednak dość korzystne, bo wtedy jeszcze macie sporo amatorskich rywali.
Profesjonalista wyjaśnia, że nie boi się rozgrywania większych pul. Podkreśla jednak, że kiedy na środek idzie bardzo dużo żetonów, to rywal zwykle ma dość dobrą rękę. Te wczesną fazę turnieju gracie jak cashówki, szukając opłacalnych spotów.
Yoon mówi, że należy wyszukiwać rywali, którzy grają bardzo słabo. Zerkajcie na showdowny. Jeżeli zobaczycie, że oponent rozegrał rozdanie i pokazał karty, które nie mają sensu, to chcecie z takim rywalem grać mając sensowne karty.
Przykładowo, jeżeli ktoś na buttonie 3-betuje przeciwko graczowi na cutoffie, a następnie betuje wszystkie trzy uliczki na stole A75K3 i pokazuje TT, to już wiecie, że nie za bardzo wie, co mógłby z taką ręką zrobić po flopie. Lubi jednak betować. Para dziesiątek to ręka, z którą w pewnym momencie chcecie czekać, bo ma pewne value na showdownie, ale jeżeli betujecie na trzech uliczkach, to właściwie z nią blefujecie.
Właśnie przeciwko rywalom, który nie rozumieją tego, co właściwie robią i betują losowe ręce, chcecie grać. W późniejszej fazie turniejów takich oponentów nie będzie już wielu. Wykorzystajcie więc okazję. Oczywiście musicie uważać. Nie chcecie grać za bardzo niestandardowo, kiedy inni gracze mogą wejść do puli. Sami musicie mieć też jednak niezłą rękę lub dobrego spota pod blef.