Jackie Glazier: „Chcę być postrzegana jak kolejny gracz”

0

Pokerzystka z Australii opowiada o swoim zainteresowaniu grami i rozpoczęciu profesjonalnej kariery.

Jackie Glazier to australijska pokerzystka, którą znamy szczególnie z dobrych występów na WSOP. Mieszka w Melbourne i ma na swoim koncie wiele dobrych wyników także w lokalnych turniejach. Niedawno pisało o niej Brisbane Times.

Właściwie nigdy nie wiedziałam co chce robić – mówi.  Zainteresowanie grami, uwzględniającymi strategię, w jakiś sposób przełożyło się jednak na wybór studiów. Wybrała kierunek związany z matematyką. Po studiach nie została jednak nauczycielką.

Pracowała w różnych miejscach. Jednym z nich był salon samochodowy, gdzie sprzedawała dodatki do pojazdów, chociaż przyznaje, że sama specjalnie nie znała się na samochodach. W pracy uznano jednak, że kobiety mogą lepiej sprawdzać się w roli sprzedawców, bo są bardziej wiarygodne.

Pokerem zainteresowała się dość późno. Jej mąż wybierał się akurat na domową grę ze znajomymi. Powiedział, że zabierze ją ze sobą, jeżeli Jackie zajmie się… przygotowaniem drinków. Postanowiła zostać w domu i w sieci szukała zasad Texas Holdem. Po prośbach, mąż zabrał ją na grę ze znajomymi.

Wkrótce cała grupa przeniosła się do kasyna. Jacki mówi, że wszyscy nie zabierali ze sobą poważnych kwot, grając rekreacyjnie. Takie kasynowe wypady pojawiały się jednak coraz częściej, a pokerzystka zauważyła, że dzięki grze dorabia sobie do pensji całkiem niezłe pieniądze. Koło 2009 roku, zrezygnowała z pracy i zaczęła grać turnieje.

Granie na pełen etat nie jest łatwe, o czym Glazier wkrótce się przekonała. – Nie powiedziałabym, że zostałam wtedy profesjonalistką… tak właściwie za szybko w to wskoczyłam. Musiałam się jeszcze wiele nauczyć. Po prostu ucząc się ciężkiej gry miałam dobrego runa.

Bardzo dobrze zaczęła sobie radzić trzy lata później, w 2012 roku. Podczas Melbourne Poker Championship zajęła drugie miejsce w turnieju deepstack, a następnie wygrał Main Event. Łącznie zainkasowała ponad 100 tysięcy dolarów, dzięki czemu zdecydowała się na lot do Las Vegas, aby tam grać eventy WSOP.

W czerwcu 2012 była bardzo blisko bransoletki. Zajęła 2. miejsce w turnieju NL Holdem z wpisowym 3 tysiące dolarów, za co otrzymała ponad 450 tysięcy. Później przyszły kolejne sukcesy. W 2013 roku mogliśmy jej zmagania śledzić podczas relacji z Main Eventu World Series of Poker. Uplasowała się na 31. miejscu (najlepiej pośród pań).

Przyznaje jednak, że tytuł „last woman standing” nieco ją irytował: – Chcę być po prostu postrzegana jak kolejny gracz – mówi (irytuje ją to, że media zwracając uwagę na najlepszą pośród kobiet, mogą negatywnie wpływać na poczucie koleżeństwa między paniami). Jeszcze w tym samym roku, zdecydowała się zagrać turniej tylko dla pań na WSOPE, w którym była najlepsza pośród kilkudziesięciu pań i zdobyła pierwszą bransoletkę.

Pieniądze są ważne (przyznaje, że daleko jej do hazardzistki – liczy każdego dolara, a wydatki zapisuje w notesie), ale również istotne są nowe przyjaźnie i ciekawe miejsca, które odwiedza: – Ta przygoda jest wspaniała, nie chodzi tutaj jednak tylko o sukces przy pokerowym stole. Grałam w London Eye, gdzie stoły umieszczono w każdej kabicie, grałam w Paryżu i Maroku.

Teraz Jackie próbuje walczyć na własnym terenie. Bierze właśnie udział w Aussie Millions, gdzie reprezentuje też swojego sponsora, czyli 888 poker. Do dzisiaj jej łączne wygrane w turniejach wynoszą 1,2 mln dolarów.

Źródło: Brisbane Times, Cardplayer.

Poprzedni artykułGram legalnie
Następny artykułTCOOP 2015 – Dwa trzecie miejsca Polaków