Dwa prawdziwe powody, dla których powinniśmy betować

0
powody betowania

Dlaczego betujemy? Pytanie to jest nieodłączną częścią pokera. Do tej pory przyjęło się uważać, że są ku temu dwa podstawowe powody: dla wartości i w formie blefu. Jest to kierunek dobry, ale nie idealny. Jakie więc są prawdziwe powody?

Chyba najbliżej idealnej odpowiedzi był Matthew Janda, ekspert od teorii pokera. W książce „No Limit Hold’em for Advanced Players: Emphasis on Tough Games”, której premiera miała miejsce w 2017 roku, podał on dwa powody betowania:

  1. Żeby zbudować większą pulę w przypadku, gdy wygramy rozdanie
  2. Żeby nie dopuścić do realizacji equity przez rywala

W przeciwieństwie do wspomnianych we wstępie ogólnie przyjętych powodów (za których popularność odpowiada legendarny David Sklansky), te dwa nie wykluczają się wzajemnie. Co więcej, najlepsze sytuacje do betowania to te, w których możemy spełnić oba te warunki. Zobaczmy to na przykładzie.

W grze cashowej 6-max na stawkach 1$/2$, otwieramy z buttona do 6$. Big blind sprawdza i na flopie pojawiają się K64. Big blind czeka i musimy podjąć decyzję.

Załóżmy, że mamy dwie ręce: 88 i QQ. Obie są wystarczająco silne, żeby betować dla wartości na flopie. Tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę to z jak szerokim zakresem big blind powinien sprawdzać nasz c-bet. Dostaniemy call od wielu A-high, Q-high, niższych par (22-77) i rąk typu A4s, 76s itd. Oznacza to, że obie ręce spełniają warunek budowy puli na wypadek, gdybyśmy wygrali to rozdanie.

Jednak gdy popatrzymy na drugi powód betowania, to obie ręce zaczynają się różnić. Betowanie z 88 pozbawi rywala większego equity niż betowanie z QQ. Dlaczego? Tak naprawdę jest to dosyć proste. Gdy betujemy, big blind spasuje część rąk ze swojego zakresu, np. najsłabsze A-high i Q-high, a także ręce typu T9.

Jeżeli w takiej sytuacji mamy QQ, to ręce te i tak mają minimalną szansę na wygranie puli. Musiałyby liczyć na pomoc zarówno na turnie, jak i riverze, żeby trafić strita, kolor czy tripsa. Ponadto, czekając dajemy im szansę na blefowanie na późniejszych ulicach lub trafienie pary niższej od QQ, która nas opłaci.

Z kolei mając 88 ręce te mają znaczące equity, żeby nas pokonać. QTo ma 27% equity przeciwko 88 na flopie K64. Zmuszenie rywala do zrzucenia ręki, która ma przeciwko nam 27% equity to nasz duży sukces. Takie samo equity ma nutsowy draw do koloru (A6) przeciwko top setowi (KK) na boardzie K97. I chociaż solvery sugerują, że w takiej sytuacji rywal powinien co jakiś czas sprawdzać nasz standardowy c-bet mając QT, to jednak to również nam pasuje, ponieważ pozwala nam zbudować pulę mając silniejszą rękę.

Izolacja short stacka

W takiej sytuacji nasz bet sprawia, że rywal folduje wiele rąk, które mają przyzwoite equity przeciwko naszej ręce. Dzięki temu pozbawiamy go szansy poprawienia swojej ręki, by ta stała się silniejsza od naszej.  Nie dajemy mu też możliwości blefowania, gdy na turnie lub riverze pojawi się niebezpieczna dla nas karta (a tych jest o wiele więcej dla 88 niż dla QQ).

Teraz już wiesz, dlaczego betowanie w tym miejscu z 88 jest ważniejsze niż betowanie z QQ. I to pomimo faktu, że 88 jest słabszą ręką. To samo pokazują zresztą solvery. Rekomendują one, że obie ręce powinny być betowane przez większość czasu. Częstotliwość tych betów jest jednak wyraźnie po stronie 88: 97% do „zaledwie” 76% betowania z QQ.

Teraz znasz już dwa prawdziwe i jedyne powody betowania w pokerze. A skoro znasz je, to twoim kolejnym zadaniem jest zacząć oceniać każdy bet właśnie w tych kategoriach. Gdy będziesz ćwiczył to wystarczająco długo, ten proces myślowy stanie się twoją drugą naturą i decyzje na temat zasadności betów będziesz podejmował prawie natychmiastowo.

Overbetowanie – co robić, a czego nie?

ŹRÓDŁOUpswing Poker
Poprzedni artykułPartyPoker zamyka konta – boty i oddaje fundusze graczom!
Następny artykułNiedoszłe umowy, które mogły zmienić historię pokera cz. I