Parę dni temu Darren Elias wygrał swój czwarty tytuł World Poker Tour. Pokerzysta rywalizował między innymi z Kitty Kuo, którą pokonał dopiero po heads-upie. Trzykrotny mistrz WPT Anthony Zinno mówi, że była to doskonała promocja kobiecego pokera.
Anthony Zinno jest jednym z czterech pokerzystów, którzy mają trzy tytuły WPT i ścigają teraz niesamowitego Darrena Eliasa. Oprócz niego po trzy triumfy mają Gus Hansen, Chino Rheem i Carlos Mortensen.
Amerykanin mówi, że Elias to człowiek, który nie da się nie lubić. Zdobycie przez kolegę czwartego tytułu to dodatkowa motywacja do pracy dla pokerzysty – Zinno uważa rekordzistę WPT za doskonałego rywala. Ciekawe jest to, że w 2015 roku wydawało się, że to właśnie Elias zdobędzie tytuł Gracza Roku WPT. Wtedy jednak Zinno sam zdobył dwa tytuły i odebrał rywalowi pierwsze miejsce w klasyfikacji!
Pokerzysta przyznaje, że nie kibicował parę dni temu koledze, ale nie chodzi tutaj o rywalizację. Anthony chciał, aby heads-upa wygrała rywalka Eliasa – Kitty Kuo. Jego zdaniem, jej triumf byłby doskonałym sposobem na promowanie kobiecego pokera.
Panie stanowią ciągle bardzo mały odsetek graczy. Pośród setki graczy, którzy cashowali w tym roku najwięcej są właśnie Kuo, Maria Lampropoulos oraz Kristen Bicknell. To oczywiście trzy świetne pokerzystki. Niestety w niedawnym Turnieju Mistrzów WPT grało 80 panów – jedyna mistrzyni WPT Ema Zajmovic nie zdecydowała się na przystąpienie do rywalizacji.
Na tym polega największy problem pokera. To scena zdominowana przez mężczyzn. Zinno wspomina, że podobną sytuację przeżywał na studiach z zakresu inżynierii chemicznej. Tam w grupach nawet 90% osób stanowili mężczyźni. Dzisiaj kierunek ten studiuje znacznie więcej kobiet. Czy taka nagła zmiana jest możliwa w świecie pokera? Grinder mocno w to wierzy.
– Chciałbym zobaczyć więcej pań w finałach turniejów. To jest po prostu dobre dla gry. Z czasem pewnie nastąpi coś takiego w pokerze. Jednak gdyby Kitty wygrała ten finał, to szansa na szybką zmianę, byłaby większa.
Zinno cały czas spotyka panie, które doskonale odnalazłyby się przy stołach pokerowych. Inwestorki, fanki gier komputerowych i planszowych lub panie zacięciem matematycznym – wszystkie uwielbiają rywalizację. Pokerzysta przyznaje, że pyta czasem o to, czy próbowały grać w pokera. Wiele z nich mówi, że chętnie by się nauczyło. Może jest więc szansa?
Amerykanin uważa, że najlepszy motorem napędowym kobiecego pokera są sukcesy innych pań. Musimy więc trzymać kciuki za więcej doskonałych wyników, jak te, które osiągnęły Maria Lampropoulos i Kristen Bicknell. To droga do popularyzacji gry.
Zinno nie zamierza rzucać się z motyką na słońce. Nie ma wielkiego planu, który przyciągnąłby do pokera tysiące pań. Mówi, że swoją małą misję będzie wykonywał przy pokerowym stole.
– Gdybym siedział w sali, gdzie jest 90% kobiet, to pewnie czułbym się niekomfortowo. Jako społeczność musimy się upewnić, że zawsze będziemy panie traktowali dobrze przy stołach. Musimy je odpowiednio przywitać.