„Zmieniać przyszłość Tu i Teraz”

1

Dzisiejszy blog miał być o zupełnie innej tematyce. Zamierzałem, ba nawet już napisałem, swoją koncepcję krytycznego spojrzenia na ustrój demokratyczny, przez pryzmat walki środowiska pokerowego o zmianę ustawy hazardowej. Postanowiłem jednak go nie zamieszczać, zmienić koncepcję i napisać o tym jak zostałem natchniony przez wpis DaWarsawa o możliwości przemiany swojej przyszłości w każdym momencie.

W gruncie rzeczy, każda decyzja zmienia nasze życie, nie powiedziane, że zawsze na lepsze i oczywiście nie wszystko jesteśmy wstanie kontrolować i nie na wszystko mamy wpływ. Niekiedy jednak przez chwile niepotrzebnego zawahania możemy utracić wiele rzeczy, które mogłyby się w naszym życiu wydarzyć.

Jakiś czas temu a dokładnie już niemal cztery lata temu, siedząc w pracy, w nieco luźniejszy dzień uświadomiłem sobie, że pracuje w branży budowlanej, z nią wiąże swoje życiowe perspektywy, a nigdy nie spróbowałem zdobyć w tym kierunku wykształcenia. Otworzyłem Internet i zacząłem szukać, i szperać. Okazało się, że jedna ze szkół w nie aż tak dużej odległości o de mnie, prowadzi rekrutację na wydzielę budownictwa i właśnie jest to ostatni dzień zapisów. Moje działanie było błyskawiczne, telefon do dziekanatu, w którym miła Pani (Ci co studiowali wiedzą, że miła Pani z dziekanatu to zazwyczaj oksymoron, ale nie w tym wypadku) poinformowała mnie, że mogę dokonać rejestracji internetowej jako kandydat na studia, a na drugi dzień dowieźć niezbędne do rekrutacji dokumenty. Tak też zrobiłem, gorączkowo przewertowałem szafki w poszukiwaniu odpisów z matury i innych tego typu rzeczy, nie wyciąganych od czasu rozpoczęcia wcześniejszych studiów. Pojechałem również pstryknąć fotkę, gdyż ta jak zwykle była niezbędna, spiąłem wszystko i dokonałem rekrutacji. Proces przeszedłem pomyślnie i już niebawem dowiedziałem się, że jestem studentem pierwszego roku studiów inżynierskich na kierunku budownictwo. Jakie było zdziwienie mojej drugiej połówki, wówczas jeszcze nawet nie narzeczonej, że postanowiłem nagle i bez uprzedzenia rozpocząć drugi kierunek studiów i od tej pory nie dosyć, że ciągnąć oba na raz to jeszcze pracować (wtedy prowadziłem sklep internetowy).

Tak to właśnie było, dzisiaj jestem na etapie pisania pracy inżynierskiej, a lepiej byłoby powiedzieć na etapie konstruowania tematu tejże. I tu właśnie zmierzam do wpisu DaWarsawa. Nie mogę zebrać się z inżynierką, bo praca, bo przemęczenie, bo już się trochę nie chce po 7 latach studiowania. Ale czas kopnąć się w tyłek i ruszyć z miejsca! W przyszły weekend ustawiam się z moim promotorem, dogaduję temat pracy i biorę byka za rogi. Jeżeli nie chcę zawalić przyszłego roku akademickiego i zamierzam iść za ciosem, rozpoczynając od września magisterkę na tym samym kierunku, to muszę jak najszybciej wziąć się w garść i obronić do połowy lipca. W przeciwnym razie czeka mnie rok przerwy od studiowania, a po takim czasie już nie będzie łatwo wrócić do akademickich ławek.

Przyszłość postanowiłem zmieniać również natchniony układaniem planu budowania bankrolla w pokerze, o czym pisałem niedawno. Mam tu na myśli samą koncepcję dokładnego rozpisania co, kiedy i jak oraz późniejszej realizacji. W taki sam sposób zabrałem się za naukę j. angielskiego. Do tej pory za każdym razem gdy pojawiał się temat języka obcego było mi wstyd, że żadnym nie umie się posługiwać. Po 13 latach szkolnej nauki począwszy od gimnazjum, a skończywszy na studiach jestem całkowicie niemy w języku obcym. Niby coś tam umiem, ale niewiele, a już na pewno nie potrafię złożyć żadnego sensownego zdania. Stąd też rozpocząłem od ustalenia planu działań w tym zakresie. Abym mógł ruszyć z miejsca muszę opanować 2000 podstawowych słów, co da solidną bazę pod dalszą naukę. Taką listę można bez trudu znaleźć w Internecie. A plan jest prosty, przez 5 dni w tygodniu co dziennie uczę się 10 słów. Sama nauka słów to jednak za mało. Dlatego do każdego słowa buduję również zdanie. Więc zarówno uczę się i słowa i jego wykorzystania w wypowiedzi. Kolejne dwa dni w tygodniu, a więc sobotę i niedzielę, poświęcam na powtórek zgormadzonego w tygodniu materiału. Powtórkę będę robił również na koniec miesiąca z całości. W taki sposób powinienem opanować 2000 słów w dziesięć miesięcy. Pomysł nauki nie jest tak krótkowzroczny. Po 5 miesiącach zamierzam włączyć naukę gramatyki, a po 10 miesiącach rozpocząć rozszerzoną naukę większej ilość słów i zwrotów, z powtórką przerobionego materiału. Po około roku spróbuję czytać artykuły po angielsku i proste książki. Trzymajcie za mnie kciuki. Póki co nie jest źle, nauka idzie sprawnie i nie wymaga dużego nakładu czasu. Okazuje się, że wiele słów znam, a po prostu nie umiałem do tej pory ich używać, więc myślę, że plan jest do zrealizowania. Tym bardziej, że dysponuję dość silną wolną i jak coś postanowię to po prostu to realizuje. Podobnie było gdy uznałem, że czas najwyższy nauczyć się pływać, w wieku 20 lat. Okazało się, że sprawa nie była tak trudna jak się wydawało na początku i po 3 miesiącach już pływałem jako samouk. Następnie doszlifowałem umiejętność z znajomymi, którzy są dobrymi pływakami.

Dziś we wpisie całkowity brak pokera, co z pewnością część osób ponownie będzie mi miała za złe, ale już w przyszłym tygodniu drugi odcinek Battle of Bankroll i od razu mogę wam zdradzić, że nie będzie w nim raczej good newsów, chyba że bieżący tydzień przyniesie jakieś niespodziewane przełamanie.

Poprzedni artykułNalot w katowickiej Firmie, gracze przesłuchiwani
Następny artykułFPS Monaco – Stephane Dossetto triumfuje w Main Evencie

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.