Wprost o Jacku Kapicy

1

W ostatnich dniach duże zainteresowanie mediów wzbudza osoba wiceministra finansów, szefa służby celnej Jacka Kapicy.

Wszystko za sprawą niedawnych informacji o wizycie prokuratury i policji w ministerstwie finansów i groźnie ewentualnych zarzutów dla Jacka Kapicy. Historię tej sprawy, a także historię życia największego wroga pokerzystów w Polsce przedstawia Wprost w artykule „Pan od hazardu”.

Na początku możemy przeczytać o wizycie prokuratory i policji w ministerstwie finansów. Mamy też postawione pytanie „Czyżby ten najbardziej sprawiedliwy okazał się tym winnym?”. Sam Jacek Kapica potwierdza wizytę policji, a także wydanie dokumentów dotyczących ewentualnego fałszowania certyfikatów dla automatów do gier o niskich wygranych. Wiceminister przyznaje także, że wydał policji swój kalendarz spotkań i osobiste notatki, zabezpieczono także twardy dysk komputera wiceministra.

„To on również stał się patronem nowej, bardzo restrykcyjnej ustawy hazardowej, którą premier Tusk przeforsował błyskawicznie w listopadzie 2009 r. Politycy PO mówili wtedy, że Jacek Kapica będzie twarzą wojny z hazardem, bo jako jedyny członek rządu wyszedł podczas afery hazardowej na bohatera” pisze Wprost. W dalszej części możemy zapoznać się z początkami kariery politycznej Jacka Kapicy. O dzisiejszym szefie Służby Celnej możemy przeczytać „-Rozmawiałem z nim kilka razy. Nie mam o nim dobrej opinii. Wypłynął na strajku celników, stanął po stronie rządu i w ten sposób został wiceministrem. Właściwie go nie znam. To jest taki gość, który udaje Najświętszą Panienkę. Jak dla mnie jest w tym zbyt gorliwy i mało prawdziwy – mówi polityk PO”.

Przeczytać możemy także, że Jacka Kapicy nie znosi przemysł hazardowy, producenci papierosów i alkoholu i sprzedawcy paliw. „To potężne lobby, które chce się go pozbyć. I to jest powód, dla którego Donald Tusk nie bierze pod uwagę jego odsunięcia. Każdy donos na niego traktuje jako akcję lobbingową” pisze Wprost.

Na koniec autorzy tekstu piszą o sprawie fałszowania certyfikatów dla automatów o niskich wygranych. Sprawa ta jest prowadzona przez Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku. Kapica przyznaje, że wie iż certyfikaty dla automatów były fałszowane na masową skalę, ale on sam nie poczuwa się do winy. „Nie jest więc wykluczone, że nawet jeśli nie będzie mowy o odpowiedzialności prawnej, Kapicę dosięgnie odpowiedzialność polityczna” kończy się artykuł Wprost.

Cały tekst „Pan od hazardu” w dzisiejszym wydaniu magazynu Wprost

Poprzedni artykułAndrew Robl wygrywa podczas Aussie Millions
Następny artykułWięcej wiary, Więcej pracy

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.