W tygodniku Wprost ukazał się artykuł zatytułowany „Piłkarski zakład”, który podejmuje temat ustawy hazardowej.
Polską piłkę mogą uratować kibice i bukmacherzy uważani do tej pory za jej przekleństwo. Wkrótce do Sejmu trafią ustawy, które mogą zrewolucjonizować nasz sport – tak rozpoczyna się tekst Bartosza Janiszewskiego, który przeczytać możemy w najnowszym wydaniu tygodnika Wprost.
Polskie kluby piłkarskie borykają się z problemami finansowymi. Na skraju bankructwa jest Mistrz Polski Śląsk Wrocław, a nieciekawa sytuacja dotyczy prawie wszystkich klubów piłkarskich, którym nie starcza pieniędzy na funkcjonowanie. Ratunkiem dla piłki może być zmiana ustawy hazardowej. Do działań miał przekonać polityków Zbigniew Boniek, który stwierdził, że sytuacja w której bukmacherzy działają w Polsce, a państwo nie ma z tego nic, jest absurdalna. Zdaniem prezesa PZPN zmiana to szansa na wielkie pieniądze.
Autor tekstu opisuje krótki kulisy wprowadzenia ustawy i absurdy z nią związane (sprawa postępowania wobec Canal+). Podkreśla, że traci polski sport, przypominając jak wyglądała sytuacja 4 lata temu. W momencie wprowadzenia ustawy największych sponsorów straciły Wisła Kraków, Lech Poznań i cała I liga piłkarska.
Z tekstu wynika, że chęci zmiany ustawy pojawiły się dopiero po zmianie na stanowisku prezesa PZPN. Wcześniej tematu nikt nie podejmował również ze względu na to, że prezesem był Grzegorz Lato, który miał bardzo złą opinię. Sam Boniek nie komentuje jaki udział ma w pracach nad zmianami, ale członek zarządu PZPN Kazimier Greń mówi: Wiem, że ustawa jest szykowana.
Bartosz Janiszewski pisze, że nad ustawą pracuje komisja sportu i ludzie z PZPN.
Co najważniejsze, wygląda na to, że politycy są zgodni w tym, iż ustawę należy zmienić, aby ratować polski sport. Boniek na posiedzeniu komisji sportu miał powiedzieć, że rozchodzi się o kwotę rzędu 100 milionów euro, a dobra ustawa może znacznie pomóc. Posłowie się z tym zgadzali.
Oprócz propozycji zmian w ustawie hazardowych, trwają również prace nad zmianą w ustawie o imprezach masowych. Obie ustawy wkrótce powinny trafić pod obrady Sejmu, ale nikomu nie zależy na ich nagłaśnianiu. Działacze wyznają zasadę, że im ciszej, tym lepiej. Rząd, chociaż przychylny zmianom, też nie będzie chciał o nich głośno mówić. Musiałby przyznać, że tworząc dwie kluczowe dla sportu ustawy, zrobił mu dużą krzywdę. A przyznawania się do winy żadna władza nie lubi – kończy autor.
Cały artykuł do przeczytania w najnowszym numerze Wprost lub na stronie Wprost pod tym linkiem (dostęp płatny).
Wesołego pokerluja… znawu ludzie wiśni będą cuda wyprawiali na EPT Warszawa?
Ja tylko obawiam się, że ta nowa ustawa hazardowa może pokerowi odbić się przysłowiową czkawką.. Szczególnie jeżeli zacznie maczać w niej paluchy Rostowski i zwęszy jakieś możliwości nałożenia kolejnych idiotycznych podatków ..
a co z pokerem? ani slowa czy jest tam cos? (nie mam gazety wiec jesli ktos posiada prosi sie o zamieszczenie takiej informacji).
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.