Bogaty ojciec i „bieda” w reprezentacji

7

Witam wszystkich ponownie!

Niestety problemy z Internetem (coś pozmieniali na centrali i trwa właśnie coś co na Błękitnej Linii nazywają „synchronizacją Liveboxa”, która może potrwać do 10 dni) sprawiły, że mam ostatnio za dużo wolnego czasu. Przynajmniej mam trochę więcej czasu na świąteczne przygotowania, analizę ostatnich turniejów (ostatni tydzień przed wspomnianą synchronizacją nie był najlepszy i dopadł mnie mały downswing) i na czytanie książek.

W poprzednim wpisie wspomniałem, że postaram się wrzucać jakąś mini recenzję książki, którą przeczytałem. Chodzi tutaj o książkę Roberta Kiyosaki „Bogaty ojciec Biedny ojciec”. Będąc ostatnio w empiku właśnie ta pozycja była wyeksponowana i sporo o niej słyszałem, kilka innych osób polecało, więc zdecydowałem się na zakup. Sama książka na okładce firmowana była znaczkiem „Poradnik finansowy wszech czasów”. O ile sama książką jest warta przeczytania bo rzeczywiście może nam podsunąć kilka pomysłów co zrobić z pieniędzmi (mi podsunęła jeden ale o tym w innym wpisie) to uważam, że poradnik finansowy wszech czasów to nie jest. W zasadzie cała książka kręci się wokół dwóch myśli – Nie przejadaj pieniędzy tylko kupuj aktywa oraz Prowadź własny biznes i załóż spółkę. Nie twierdzę, że są to złe rady. Wręcz przeciwnie, a samą książkę czytało się bardzo przyjemnie ale nazywanie tej pozycji największym poradnikiem finansowym wszech czasów jest wg mnie grubo przesadzone. Książka jest także ogromnym polem lokowania produktu w postaci gry wymyślonej przez Kiyosakiego – CASHFLOW. Jest to gra planszowa w stylu znanego wszystkim Monopoly i ma nam pomagać w zdobywaniu wiedzy potrzebnej do osiągnięcia niezależności finansowej. W książce jest wiele przykładów osób, które tylko raz zagrały w tę grę i niemal od razu je olśniło i już następnego dnia dokładnie wiedzieli co robić przez resztę życia aby stać się bogatymi. Oczywiście w książce ostatnia strona to formularz zamówienia wspomnianej gry planszowej czy innych książek autora 🙂 Nie kwestionuję walorów edukacyjnych gry CASHFLOW ale niekiedy czytając książkę miałem wrażenie, że jest to trochę naciągane. Zresztą w jednym z rozdziałów sam autor przyznaje, że on nie jest wybitnym autorem ale jest najlepiej sprzedającym książki. I coś w tym zdecydowanie jest.

Podsumowując książka nie jest trudna. Pisana jest bardzo jasnym i lekkim językiem i bardzo przyjemnie się czyta. Warto przeczytać powyższą pozycję ale nie należy traktować jej jako finansowego poradnika. Na pewno jest książką, która otworzy oczy na kilka spraw. Sprawi, że zaczniemy się zastanawiać i szukać pomysłów na wspomnianą niezależność finansową a samo to, że książka może być bodźcem do działania jest już pewną wartością.

Kolejnym tematem, który chciałem poruszyć w blogu jest nasza reprezentacja piłkarska. Po porażce z Ukrainą i niezbyt dobrym stylowo zwycięstwie nad San Marino podniosły się głosy krytyki mówiące o już przegranych eliminacjach czy nawet natychmiastowym zwolnieniu Waldemara Fornalika z funkcji trenera reprezentacji. Mój znajomy na facebooku napisał, że piłkarze powinni grać za darmo bo niewłaściwie wykonują swoją pracę i w innej, normalnej firmie zostali by po prostu zwolnieni. Największy hejt oczywiście skierowany jest w kierunku Lewandowskiego, który ostatnio stał się w Polsce symbolem gracza, któremu się nie chce.

Moim zdaniem opinie te są mocno przesadzone (bynajmniej nie chodzi mi tutaj o to, że uważam, że gramy dobrze) a wypowiadający te opinie zapomnieli chyba, że pewnie jakieś 95% dochodów piłkarzy to zarobki w klubie, dochody z reklam i od sponsorów a dochód jaki generują z gry w reprezentacji to pieniądze na przysłowiowe waciki. na dodatek nie ma czegoś takiego jak stała pensja za grę w reprezentacji tylko są premie wypłacane całemu zespołowi za osiągnięcie konkretnego wyniku w danym meczu czy w danej imprezie. Mówienie zatem, że piłkarze grają od niechcenia i przyjeżdżają tylko dla pieniędzy jest moim zdaniem co najmniej śmieszne. Każdy by chyba wolał (zwłaszcza piłkarz, który na nadmiar wolnego czasu raczej nie narzeka) spędzić czas z rodziną niż przyjeżdżać na dwutygodniowe zgrupowanie tylko dla pieniędzy, jeżeli w klubie zarabia kilkadziesiąt tysięcy euro tygodniowo (Lewandowski). Wydaje mi się, że to niestety kwestia polskiej mentalności. Większość naszych rodaków patrzy tylko na zarobki z klubów i przekłada to na grę w reprezentacji. Niewiele osób dostrzega w ogóle to, że nasza reprezentacja to nie Borussia Dortmund i nie każdy musi odnajdować się w grze w reprezentacji tak samo jak w klubie. Moim zdaniem jesteśmy jako całość po prostu słabi piłkarsko. Nie rozumiem zatem tego hurra optymizmu. Od czasu do czasu wyjdzie nam niezły mecz jak ten z Anglią na Narodowym i od razu pojawia się ogromny hurra optymizm. Fornalik jest wychwalany pod niebiosa. Nasza reprezentacja od tej pory ma już zapewnione co najmniej drugie miejsce w grupie i możliwość gry w barażach. Jeden mecz z Ukrainą i Fornalik do dymisji a wg większości opinii nasze szansa na awans już są niemal zerowe. Skąd to się bierze? Kiedy w końcu ludzie się ogarną i dostrzegą, że to dobry mecz jest u nas wyjątkiem potwierdzającym regułę a nie odwrotnie?

Ja sam oczywiście jestem kibicem biało-czerwonych, oglądam każdy mecz, cieszę się z każdego gola i bardzo chciałbym abyśmy awansowali do Mistrzostw Świata w Brazylii ale moje zachcianki a oczekiwania to dwie różne sprawy. Nie oczekujmy, że piłkarze wyjdą na boisko i rozniosą każdego w pył bo drużyna jako całość jest przeciętnym zespołem i też przeciętne wyniki osiąga. To, że mamy w składzie trzech mistrzów Niemiec nie będzie miało przełożenia na grę całej drużyny a my ciągle myślimy, że cała drużyna będzie teraz na tym poziomie. Nie, nie będzie.

Jeżeli chodzi o pokerowe kwestie to tak jak wspomniałem powyżej. Od ostatniego wpisu zagrałem chyba tylko cztery sesje więc pokerowo jestem tam gdzie byłem podczas ostatniego wpisu więc nie ma o czym pisać. Napiszę jedynie o pokerowych celach na kwiecień:

– zagrać minimum 20 sesji

– zagrać minimum 2000 turniejów 180 turbo sng na stawkach 2.5$, 8$ oraz 3.5$+R

– poświęcić minimum 5h na analizę gry na 3.5$+R (są trochę bardziej deep niż normalne 180 turbo i ciężko mi się jeszcze trochę przestawić)

Jako, że zbliżają się święta: Życzę wszystkim zdrowych, pogodnych, rodzinnych i mniej śnieżnych świąt Wielkiejnocy.

Pozdrawiam,

Maverick

Poprzedni artykułWprost – Będzie nowa ustawa hazardowa
Następny artykułVideoblog z Meksyku – cz.7c

7 KOMENTARZE

  1. Książka Kiyosakiego bardzo dobra, czytałem jakieś 2 lata temu i zrobiła na mnie wrażenie. Poradnikiem finansowym to według mnie też na pewno nie jest, nie mówi ludziom jak konkretnie obracać gotówką by dojść do bogactwa, ale zawiera prawdy, które mogą spowodować zmiany w mentalności ludzi o pieniądzach. Samo przestawienie się na myślenie typu „nie będę kupował sobie nowego komputera, wolę najpierw kupić aktywa, które z kolei zapłacą za ten komputer” może spowodować pozytywne skutki. Co do naszej reprezentacji, to uważam że większość to tylko marni profesjonaliści, choć oczywiście życzę im jak najlepiej i bardzo chciałbym, żeby nasza kadra zagrała na MŚ. A w przypadku Fornalika, to tak już jest w zawodzie trenera. Jednego dnia triumfalnie noszą cię na rękach, a za parę dni będą palić twoją kukłę.

  2. Ciekawy wpis, tylko trochę mało pokerowy 🙂

    BTW Myślałem, że grasz cashe, bo już kilkakrotnie podczas sesji widziałem Cię na nl2 😀

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.