Wieści z USA: poker przegrywa?

13

Wszystkie wieści dotyczące legalizacji hazardu online w USA przyjmujemy z wielkim entuzjazmem. Jak jednakże wygląda pełny obraz?

Zdanie „to wolny kraj” jest chyba najczęściej powtarzanym w amerykańskich filmach. Amerykanie szczycą się swoim poczuciem wolności, jednakże nie jest żadną tajemnicą, że to poczucie jest złudne. Stworzony przez USA system wytyczył pewne ścieżki i sposoby postępowania, którymi trzeba podążać, aby być częścią amerykańskiego snu. To mniej więcej tak, jak z basenem, zostajesz do niego wrzucony, a twoja wolność polega na wyborze stylu pływania.

Na podobnej zasadzie działała właśnie wprowadzona w 2006 r. UIGEA (Unlawful Internet Gambling Enforcement Act). Ta bardzo sprytna ustawa nie zakazywała obywatelom USA grania w sieci, w żadnym wypadku. Czyniła jednakże nielegalnymi operacje finansowe między klientami oraz firmami oferującymi hazard online. Sprytnie, prawda? Amerykanie nie mają bezpośredniego poczucia tego, że czegoś im się zakazuje, natomiast odpowiedzialność za przelewy spada na instytucje finansowe.

Znalazły się oczywiście sposoby na to, aby pozwolić obywatelom USA grać, czego dokonał Australijczyk Daniel Tzvetkoff, jednakże Czarny Piątek uświadomił wszystkim, że z Wujkiem Samem nie ma co zadzierać, bo prędzej, czy później wszystko i tak wyjdzie na wierzch.

Iowa, Mississippi, Utah: FAIL

Stany Zjednoczone potrzebują regulacji hazardu online i to nie ulega żadnej wątpliwości. Jest to największy rynek na świecie, który został zablokowany, z niekorzyścią dla całego biznesu oraz graczy.

Pomimo bardzo silnego lobby przemysłu kasynowego oraz usilnych działań poszczególnych kongresmenów i senatorów, federalna regulacja wydaje się sprawą bardzo odległą. Nie oszukujmy się, ale USA mają teraz ważniejsze sprawy na głowie, żeby podać tylko przykłady Iranu oraz postępującej recesji ekonomicznej.

Właśnie z tego powodu niektóre stany zdecydowały się wziąć sprawę w swoje ręce i ustanowić własne prawa dotyczące hazardu w sieci. Niestety, tutaj sprawa wcale nie wygląda kolorowo. Nevada, w której wszystko poszło po myśli pokerzystów jest niestety wyjątkiem. Ustawa pokerowa zaproponowana w Iowa przeszła nawet przez stanowy senat, jednakże padła z tamtejszej Izbie Reprezentantów. To samo stało się z projektem w Mississippi, który nie przeszedł nawet w pierwszej fazie, czyli przez komisję.

Żeby tego było mało, kilka dni temu w stanie Utah zostało ustanowione prawo, które podąża w zupełnie innym kierunku. Gubernator Gary Herbert podpisał ustawę HB108, która kategorycznie zakazuje obywatelom grania w internecie. Co więcej, nowe prawo działa na zasadzie wyłączności i nawet, gdy w przyszłości zostanie uchwalone prawo federalne, które umożliwi obywatelom USA granie w sieci, to mieszkańcy stanu Utah nie będą prawdopodobnie mogli oddać się tej rozrywce. Znalazł się tam bowiem następujący zapis:

Jeżeli zostanie ustanowione jakiekolwiek prawo federalne dopuszczające hazard online (w kraju – przyp. red.), a prawo będzie respektowało zdanie poszczególnych stanów, wówczas ten stan będzie z niego wyłączony.

Jak się okazuje, Utah to już dziewiąty stan, w którym hazard online jest oficjalnie zakazany. Jednakże jest on pierwszym, który najprawdopodobniej przeciwstawi się prawu federalnemu.

Butller: hazard zwiększa przestępczość, bezrobocie i liczbę samobójstw

Na ten moment sprawa jest otwarta w Kalifornii oraz New Jersey. Wydawało się, że ten drugi stan jest już skazany na porażkę, ponieważ w zeszłym roku prawo legalizacyjne zostało zablokowane przez gubernatora Chrisa Christie. Ten jednak nawrócił się tuż po nowym roku i sam chce zwiększyć wpływy z hazardu do budżetu, które na ten moment generuje wyłącznie Atlantic City.

W Złotym Stanie natomiast trwa debata na temat regulacji, jednakże widoczne jest bardzo silne lobby przeciwko legalizacji. W jednej z największych gazet San Diego Union-Tribune ukazał się artykuł napisany przez Jamesa B. Butlera – dyrektora wykonawczego w Stanowej Radzie ds. Problemów Alkoholowych oraz Kalifornijskiej Koalicji Przeciwko Ekspansji Hazardu. Autor bardzo ostro krytykuje plan uwolnienia hazardowego rynku online.

Pada tam takie oto pytanie: Dlaczego stan chce uchwalić prawo, które zwiększy przestępczość, bezrobocie, korzystanie z opieki społecznej, liczbę bezdomnych, bankructwa oraz samobójstwa? Krótka odpowiedź: ponieważ to jest to, czego oczekują od niego bogate i potężne interesy hazardowe.

Aż kusi, aby skomentować takie podejście słowami Jerzego Stuhra z Sexmisji: nie odpowiadamy tylko za gradobicie, trzęsienie ziemi i kuklusz.

Kalifornia ma jednak dwóch bardzo zaangażowanych senatorów Roda Wrighta, który przez długie lata walczył o prawa pokerzystów online oraz Darrela Steinberga. Obaj panowie złożyli w senacie projekt ustawy nr 1463, który przez dwa kolejne lata miałby umożliwić działalność na terenie stanu wyłącznie poker roomom. Po tym czasie, potencjalnie można by było wprowadzić na rynek w Kalifornii inne formy gamblingu online.

Jak widać sytuacja w Stanach Zjednoczonych wcale nie jest kolorowa. Informacje na temat szybkich prac regulacyjnych, które otrzymywaliśmy w wakacje zeszłego roku, wydają się już zupełnie nieaktualne. Pojedyncze próby w poszczególnych stanach nie zdają egzaminu i na ten moment tylko w Nevadzie wszystko poszło zgodnie z planem.

Szybkiego powrotu Amerykanów do pokerowych stolików nie można się za bardzo spodziewać. Media oczywiście przeżywają każdą pozytywną inicjatywę, jednakże ten entuzjazm nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości, co było widać na przykładzie stanów Iowa oraz Mississippi. To wyłącznie karmienie zainteresowanych bardzo złudną nadzieją.

Pewnym wyjściem z sytuacji może owszem być prawo federalne, za którym bardzo mocno lobbują przedstawiciele naziemnego przemysłu kasynowego, jednakże prace posuwają się bardzo wolno. Efektów nie możemy spodziewać się w ciągu kolejnych miesięcy, będą to najprawdopodobniej lata. Niestety, ale trzeba  powiedzieć wprost: poker na ten moment przegrywa batalię o wolność w kraju w którym się narodził.

Poprzedni artykułTurniej KASOP w kasynie Kartac w Ostrawie
Następny artykułI’m such a DEGEN…

13 KOMENTARZE

  1. nie ma się co dziwić, że rząd USA zakazuje gry online swoim obywatelom – nie jest tajemnicą, że Amerykanie to najbardziej przegrywający naród ze wszystkich, także w niczyim interesie jest odpływ tak wielkiego kapitału do reszty świata, lepiej gdyby rozkręcali gospodarkę swoimi pieniędzmi, a nie sponsorowali cały świat :p

  2. Przykre w tym arcie jest to, że niestety nie spotkam na p* szybko jakiegoś amerykańskiego fisha…. Brakuje mi hero calli z A na boardzie… pure gambling mode był fajny:P

    ciekawe jest to, że trochę te stany wyglądają jak kraje w UE… każdy by coś chciał… ale nie za bardzo może albo nie za bardzo chce..

  3. Ocena: Oceń:zgłoś nadużycieCytuj

    BarborkaRec 28.03.2012 12:01 Nie ma co się użalać nad USA… Amerykanie po prostu muszą zrozumieć, że idea Wolności zagwarantowała im obecny byt i nie mogą jej zaprzedać za byle medicare. Póki co strzelają sobie sami od pamiętnego WTC (o ile dobrze pamiętam, to dobry trick na rewolucję w systemie – chaos, ludzka tragedia może wszystko zmienić, nawet nastawienie ludzi do realności i logicznego myślenia).

    Tak samo było w Polsce, całej europie i niestety KOMUNA znajduje sobie nowy, bogatszy cel = USA…

    Bywa.

    Ja ze spokojem i szykując lekką spiżarnię – wyczekuję upadku III RP i wsadzenia na dożywocie/na karę śmierci tych wszystkich zdrajców z sejmu…

    • Nikt nie żałuje samych Amerykanów. My żałujemy, że nie ma ich przy stolikach, bo nagle z poker roomów zniknęło kilkaset tysięcy fishków 😉

      Pozdrawiam

  4. Czesc chcialem wam tylko powiedziec ze oficjalnie jest dokladnie tak jak opisal to fizoloff ale w praktyce wyglada to nieco inaczej. Mianowicie totalny zakaz grania online maja tylko ludzie z kilku stanow, natomiast reszta gra w pokera tak jak i przed czarnym piatkiem tylko ze na innych serwisach pokerowych. Spotkac tam mozna graczy z obu ameryk polnocnej i poludniowej, chociaz niejestem pewny czy tylko z tad. Ja znam dwie sieci gdzie w kazdej z nich graja gracze z kilkunastu roznych poker roomow. Takze pewnie dlatego amerykanie tak sie niespiesza z zalegalizowaniem co by doprowadzilo do opodatkowania wygranych.

    • Tutaj masz oczywiście rację. Z mojego artykułu to pośrednio wynika, ponieważ UIGEA nadal obowiązuje, a ona nie zakazuje grania w pokera, tylko zakazuje operacji finansowych. Natomiast Utah jest jednym z dziewięciu stanów, w których restrykcje dotyczą bezpośrednio graczy 😉

      Pozdrawiam

    • Nie ma co się użalać nad USA… Amerykanie po prostu muszą zrozumieć, że idea Wolności zagwarantowała im obecny byt i nie mogą jej zaprzedać za byle medicare. Póki co strzelają sobie sami od pamiętnego WTC (o ile dobrze pamiętam, to dobry trick na rewolucję w systemie – chaos, ludzka tragedia może wszystko zmienić, nawet nastawienie ludzi do realności i logicznego myślenia).

      Tak samo było w Polsce, całej europie i niestety KOMUNA znajduje sobie nowy, bogatszy cel = USA…

      Bywa.

      Ja ze spokojem i szykując lekką spiżarnię – wyczekuję upadku III RP i wsadzenia na dożywocie/na karę śmierci tych wszystkich zdrajców z sejmu…

    • Moze i UIGEA zakazuje ale te poker roomy nadal przyjmuja kase od graczy i wyplacaja wygrane tylko ze ukrywaja sie pod innymi nazwami np. jak wplacasz to w banku widoczne jest jako zakup czegos w jakims sklepie a jak wyplacasz to przysylaja ci tylko zwyklego czeka. Czeki to jedyna forma otrzymania wygranej.

    • Tak, tak, to jest na praktycznie identycznych zasadach, jak wcześniej, tylko teraz już nie ma możliwości wypłaty na konto.

      Wiesz, moim zdaniem działalność tych poker roomów jest balansowaniem na linie przy baaaardzo silnym wietrze. W końcu władze zainteresują się tego typu firmami, sprawa wyjdzie na jaw i gracze znowu będą cierpieli – oczywiście na własne życzenie.

      Pozdrawiam

    • Masz racje fizoloff pewnie sie zajma tymi firmami jak tylko zalegalizuja pokera online w usa to wtedy te pokerroomy bez licencji pewnie sie zapadna pod ziemie i mam nadzieje ze bez kasy graczy tak jak zrobil full tilt.

      Pozdrawiam

  5. fajny artykul, lubie Twoj luzny styl pisania.

    (jedna nic nie znacząca zmiana Tzvetkoff ma na imie Daniel).

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.