Ustawa hazardowa – wpływy do budżetu mniejsze niż zakładano

0
ministerstwo finansów ustawa hazrdowa

Był optymizm i szumne zapowiedzi. Teraz okazuje się, że szacowane wpływy budżetowe z tytułu opodatkowania hazardu są… zbliżone do tych, które osiągnięto w 2016 roku! Nie ma też zapowiadanych usług. Ustawa hazardowa nie działa jednak tak dobrze?

W 2017 roku do budżetu państwa wpłynąć mała kwota ponad 1,7 miliarda złotych z tytułu opodatkowania hazardu. Zapowiadał tak wielokrotnie niedawno zdymisjonowany wiceminister finansów Wiesław Janczyk. Szacunki te okazały się być jednak zbyt optymistyczne. W tekście dla Gazety Wyborczej dziennikarka Sylwia Czubkowska pisze, że przez jedenaście miesięcy ubiegłego roku do budżetu trafiło 1,47 miliarda złotych i raczej niemożliwe jest, aby osiągnięto planowaną kwotę.

Ustawa, które zaczęła obowiązywać 1 kwietnia 2017 była rewolucyjna. Państwo zlikwidowało bowiem automaty monopolizując ten rynek. W tym samym czasie rekwirowano nielegalne urządzenia. Pojawił się rejestr domen nielegalnych serwisów online, gdzie znajduje się już 1.500 pozycji. Wzrosły dochody legalnych bukmacherów (na rynku nie pojawił się jeszcze żaden znaczący zagraniczny gracz!), ale jednak zyski z hazardu są mniejsze niż na początku rządów koalicji PO i PSL.

Monopol na rynku automatów i kasyna online przekazany został Totalizatorowi Sportowemu. Spółka miała ochoczo wziąć się do pracy, aby postawić w całej Polsce aż do 35.000 legalnych automatów. Pierwsze maszyny miały pojawić się na rynku w czwartym kwartale 2017 roku. Teraz mówi się już o trzecim kwartale 2018 roku.

Rok temu prezes Totalizatora Sportowego mówił o uruchomieniu 50 salonów gier, gdzie stanie testowo kilkaset urządzeń. Maszyn i salonów miało być znacznie więcej, ale na razie pojawia się problem nawet z ich produkcją. Jeden z ekspertów wypowiadający się dla Gazety Wyborczej twierdzi, że te, które produkowane są przez Wojskowe Zakłady Łączności wyglądają jak maszyny z lat 90. Nie mają też jeszcze oprogramowania.

Automaty miały przynosić zyski. Rząd optymistycznie zakładał, że nowa ustawa przyniesie w 2018 roku dodatkowe 1,5 miliarda złotych do budżetu. Później ta kwota ma wzrosnąć jeszcze o 800 milionów złotych.

Tymczasem maszyny… generują koszty. W magazynach Krajowej Administracji Skarbowej stoi około 90.000 zarekwirowanych automatów. Ich utrzymanie kosztuje pomiędzy 700.000 a 800.000 zł miesięcznie. Niestety nowelizacji ustawy nie zapisano już, co z tymi automatami zrobić.

Państwowym monopolem objęto również kasyno online. Przetarg na dostarczenie i obsługę technologii wygrało amerykańsko-izraelskie konsorcjum Playtech. Sam przetarg objęty był tajemnicą. Nie wiadomo w ogóle jakie firmy rywalizowały o państwowy kontrakt. Totalizator takich informacji udzielać nie chce zasłaniając się tajemnicą handlową. Do dzisiaj nie wiemy, czy firma przygotuje też dla Totalizatora państwowy pokój pokerowy.

Czubkowska pisze, że ciężko o informacje także w Ministerstwie Finansów. Urzędnicy twierdzą bowiem, że Totalizatora nie nadzorują, bo pieczę nad spółką sprawuje teraz bezpośrednio premier Mateusz Morawiecki. O informacje ciężko też samym posłom. Bartosz Jóźwiak z klubu Kukiz'15 poprosił ostatnio o złożenie odpowiedzi do Kancelarii Tajnej Sejmu. Na wszystkie jego interpelacje odpowiadano bowiem samymi ogólnikami.

EPT Soczi – Arseniy Karmatskiy triumfuje w Main Evencie!

ŹRÓDŁOWyborcza.pl
Poprzedni artykułFestiwal 888Live powróci do Barcelony
Następny artykułLadies Eventy Monster Series i Power Series – masa value dla pokerzystek!