USA: Bryan Micon ścigany w Nevadzie

1

Dalszy ciąg historii o pokoju pokerowym Seals with Clubs i jego właścicielu.

W lutym tego roku pisaliśmy o Bryanie Miconie, człowieku, który od dłuższego czasu związany był z pokojem Seals with Clubs, czyli stroną, gdzie gracze mogli zasiąść do stołów na prawdziwe pieniądze, używając elektronicznej waluty Bitcoin. Micon relacjonował wtedy, że uzbrojeni agenci wyważyli mu w domu drzwi, a następnie przez kilkanaście godzin prowadzili przeszukiwanie, zabierając sprzęt elektroniczny. Micon wraz z rodziną udał się wkrótce do wyspiarskiego państwa Antigua i Barbuda.

Kilka dni temu Las Vegas Journal napisało, że wystawiono nakaz aresztowania Micona. Grozi mu kara pozbawienia wolności, a z dokumentów wynika, że Seals with Clubs przez 11 miesięcy działało bez odpowiedniej licencji.

Prokurator Generalny stanu Nevada, który jest Adam Laxalt, oświadczył na konferencji prasowej, które odbyła się we wtorek, że po raz pierwszy władze stanu zamknęły stronę, która działała bez licencji. Dodał również, że zrobi wszystko, aby ścigać osoby, które działają bez zezwolenia i czerpią z tego korzyści.

Tymczasem Micon rozpoczął w serwisie GoFundeMe.com akcję zbierania pieniędzy, aby opłacić kancelarią adwokacką. – Podtrzymuję, że nie popełniłem przestępstwa, a swoją sprawę powierzyłem prawnikom kancelarii Chesnoff & Schonfield, których uważam za najlepszych w tym przypadku. Cena reprezentowana szybko wyczerpie moje fundusze, a więc proszę o donacje wszystkich, którzy czują, że mogliby mi pomóc. Na razie Micon zebrał 2 tysiące dolarów – celem jest jednak kwota aż 100 tysięcy.

Z dalszych informacji komisji Gaming Control Board wynikało, że ta dowiedziała się od stronie Seals with Clubs w 2013 roku, po skardze jednego z klientów. Śledczy dowiedzieli się, że Micon zarabiał około 10 do 12 tysięcy dolarów miesięcznie. Jeden z nich założył nawet konto na stronie, rozgrywając kilkadziesiąt rozdań, po czym porównywał stronę do kasyna, gdzie gracze muszą zakupić w kasie żetony, zanim przystąpią do gry w pokera.

Ciekawe informacje podał również portal PokerFuse. Okazuje się bowiem, że w toku śledztwa ujawniono, że Bryan Micon zainteresowany był kupnem Lock Poker i prawdopodobnie w 2014 roku, napisał do właścicielki Jennifer Larson. W e-mailu wspominał, że chce kupić aktywa Lock Poker i spłacić graczy, na co zamierza przeznaczyć fundusze, które zyskał, kiedy wartość Bitcoina znacznie wzrosła. Niedawno pisaliśmy, że Lock przestał całkowicie działać. Nie wiadomo, gdzie znajduje się Larson, a strona jest winna graczom prawdopodobnie kilkanaście milionów dolarów.

Całą tę sprawę, szeroko dyskutowaną w świecie pokera, trafnie podsumował jeden z komentujących na 2+2. – Śmieszne, że Micon nigdy od nikogo nie ukradł nawet centa, ale teraz wisi nad nim nakaz aresztowania. Lederer i jego ekipa ukradła miliony i zniszczyła ludziom życia, ale ich nikt nie ścigał.

Źródła: Review-Journal, PocketFives, PokerNews, PokerFuse.

Poprzedni artykułGlobal Poker Index: Scott Seiver nowym liderem
Następny artykułEPT Monte Carlo Super High Roller – Dzień 1 – Live Stream

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.