Trzy lekcje z wygranego przez Parkera „tonkaaaap” Talbota turnieju online

0
Parker Talbot tonkaaaaap

Parker „tonkaaaap” Talbot to nie tylko jeden z najpopularniejszych obecnie pokerowych streamerów, ale również – być może przede wszystkim – znakomity gracz turniejowy. Poniżej znajdziecie trzy lekcje płynące z wygranego przez Kanadyjczyka turnieju Big $109.

1. Nie bój się niekonwencjonalnych zagrań

To, że coś nie jest „normalne”, nie oznacza wcale, że jednocześnie jest złe. Łamanie konwencji jest dokładnie tym, co wprowadziło do pokera strategiczną ewolucję, którą obserwujemy od ponad dekady. W ostatnich latach boty w rodzaju Libratusa czy solvery jeszcze bardziej wstrząsnęły pokerową strategią, choć wielu początkowo nie chciało zgodzić się z proponowanymi przez nie rozwiązaniami.

Dlatego bardzo ważne, by dobierając odpowiednie strategie, unikać zakładania klapek na oczy i opierania się wyłącznie na konwencjonalnych metodach – wyjaśnia George Mathias z Upswing Poker. – Uważaj na rozumowanie w rodzaju „nie powinienem zagrywać tutaj leada, muszę zaczekać do agresora” czy „nikt z pewnością nie zagrałby w tym spocie overbeta”.

Jeśli potrafisz podać przekonujące powody, dlaczego dane zagranie posiada największą wartość oczekiwaną, to choćby było najbardziej niekonwencjonalnym zagraniem na świecie, powinieneś z niego skorzystać.

Przyjrzyjmy się pierwszemu przykładowemu rozdaniu z udziałem Parkera Talbota.

Blindy 2.500/5.000/625. Stół 8-osobowy.

Hero (93.872) siedzi na drugiej pozycji i trzyma 86.

Under the gun pasuje. Hero podbija do 10.750. Trzy foldy. Button sprawdza. Small blind pasuje. Big blind sprawdza.

Flop (39.750): 478 Big blind czeka. Hero…?

Analiza

Jeśli chodzi o preflop, Talbot przyznał, że jego otwarcie z 86s, przy mniej niż 20 big blindach w stacku, jest zdecydowanie zbyt luźne. Na szczęście doprowadziło do bardzo interesującej sytuacji w grze postflop!

Analizujący to rozdanie „tonkaaaap” i Ryan Fee zgodzili się, że na flopie najbardziej efektywnym zagraniem jest all-in za dwukrotność puli. Może to wydawać się nieco szalone, ale pokerzyści dysponują bardzo przekonującymi powodami.

Po pierwsze, przy analizie jakiegokolwiek spotu, powinniśmy ocenić wartość oczekiwaną każdej z dostępnych opcji:

Zacznijmy od checka, który nie wydaje się tutaj najbardziej efektywnym zagraniem. Istnieje bardzo wiele złych turnów dla naszej ręki, a pula wynosi w tym momencie niemal 50% naszego stacka – zdecydowanie chcemy zebrać taką liczbę żetonów.

Przejdźmy do betów. Jeśli chodzi o wybór sizingu, mamy kilka opcji. Pierwszą jest zagranie za 35%-50% puli i późniejszy all-in an turnie. Taka linia ma sens: możemy zostać sprawdzeni przez gorsze ręce (które może trzymać gracz z big blinda), a w dodatku dostać foldy od niesparowanych overkart, które posiadają spore equity.

Największy sens ma jednak all-in już na flopie. Naszym głównym celem z 86s jest pozbawienie rywali equity i zmaksymalizowanie szans na zgarnięcie puli. Osiągniemy to właśnie poprzez all-ina.

Co ciekawe, dzięki all-inowi na flopie posiadamy niespolaryzowany zakres overbetów, w którym mieści się nasza konkretna ręka, ale również – dla zachowania równowagi – blefy z dużą equity w rodzaju T9 czy AK. Z naszymi nutsowymi kombinacjami – 56, 88, 77, 44, 78 – możemy użyć mniejszego sizingu, ponieważ w tych przypadkach pozbawienie rywali equity nie jest już tak ważne.

Oczywiście, kiedy zostaniemy sprawdzeni, będziemy z reguły albo z tyłu (przeciwko overparze czy silniejszej kombinacji 8x), albo flipowali (przeciwko drawom do koloru). Ale jeśli dostaniemy foldy, zgarniemy całe mnóstwo żetonów. A optymalnym sposobem na foldy rywali jest w tym spocie all-in na flopie za dwukrotność puli!

2. Buduj zakresy z dobrą dystrybucją equity

Naszym celem powinno być budowanie zróżnicowanych zakresów postflop. Nasze bety, checki i raisy powinny posiadać odpowiednie proporcje silnych rąk i blefów – wyjaśnia Mathias. – Dzięki temu możemy posiadać nutsowe ręce na różnych teksturach boardu.

Blindy 5.000/10.000/1.250. Stół 5-osobowy.

Hero (442.725) siedzi na small blindzie i trzyma 64.

Trzy foldy. Hero sprawdza. Big blind czeka.

Flop (26.250): 536

Hero…?

Analiza

Kiedy w wojnie blindów trafiamy na flopie kiepską top parę i drawa do strita z dwóch stron, mamy naturalną skłonność do betowania. To zrozumiałe. Istnieją jednak dwa powody, dla których lepiej dodać trzymaną przez nas rękę do checking rangu.

Po pierwsze, nasza ręka nie jest wystarczająco silna, by betować z nią dla wartości na kilku ulicach. Jeśli chcemy wyciągnąć wartość od naszej szóstki, lepiej to zrobić z lepszym kickerem. Jako że w naszym zakresie limpów posiadamy zarówno A6, jak i K6, betowanie z rękoma, które dominują kombinacje top par rywali, ma zdecydowanie więcej sensu.

Po drugie, nie musimy martwić się o pozbawienie rywali equity, ponieważ mamy kilka outów, które zwiększą siłę naszej ręki do nutsów. Dlatego możemy w naszym betting rangu umieścić średnie pocket pary (razem z kilkoma setami), a zaczekać z naszymi kombinacjami para + draw do strita. Mając na uwadze dobrze zrównoważone zakresy, możemy również betować jako blef z niektórymi niesparowanymi drawami do strita. Dzięki temu możemy mieć strity na niektórych turnach bez względu na to, czy na flopie zagraliśmy beta, czy zaczekaliśmy.

3. Jak zmaksymalizować EV z małymi pocket parami

Konwencjonalna mądrość mówi, że z małymi pocket parami powinniśmy podjąć próbę zobaczenia taniego flopa i mieć nadzieję na trafienie seta. – Jednak to podejście jest często zbyt pasywne – wyjaśnia trener Upswing Poker. – Często tracimy w ten sposób sporo wartości. Dotyczy to szczególnie późnych faz turnieju, kiedy możemy wykorzystać presję związaną z ICM. Czasami bardziej agresywna linia z tymi rękoma zmaksymalizuje liczbę żetonów, które możemy wygrać.

Blindy 9.000/18.000/2.250. Stół 5-osobowy.

Hero (1.003.152) siedzi na under the gun i trzyma 33.

Hero podbija do 42.660. Cutoff (561.832) przebija do 108.000. Trzy foldy. Hero…?

Analiza

Należy uściślić kilka szczegółów: Talbot jest w tym momencie liderem turnieju, a zajmujący czwarte miejsce agresor z cutoffa oznaczony jest jako gracz agresywny. Dysponując takimi informacjami, 4-bet all-in z naszą parą trójek wydaje się rozsądnym rozwiązaniem.

Jednak nie jest to zagranie, które w podobnych spotach powinniśmy stosować w 100% przypadków. Bardziej akceptowalna jest częstotliwość na poziomie 10%-25%.

Skoro jesteśmy liderami turnieju, będziemy otwierać z szerszym zakresem od reszty rywali. Presja związana z ICM nie ma na nas takiego wpływu, jak na short stacków, ponieważ nie grozi nam natychmiastowe odpadnięcie z turnieju. Co innego gracz na cutoffie – grozi mu odpadnięcie przed pokerzystą z najmniejszą liczbą żetonów w stacku. Jednak jeśli jest agresywny i wystarczająco sprytny, wciąż może agresywnie 3-betować i atakować nasz szeroki zakres bez ryzykowania swojego turniejowego życia.

Biorąc pod uwagę tę konkretną dynamikę, 4-bet all-in jako blef z ręką w rodzaju pary trójek staje się dużo efektywniejsze. Sprawdzenie 3-beta definitywnie odpada – grając bez pozycji, nie zrealizujemy swojej equity, poza tym posiadamy zbyt mały stack, żeby polować na sety. Fold jest w porządku, choć jeśli będziemy pasować zbyt często, narażamy się na eksploatację ze strony agresywnych rywali.

Poprzez zagranie 4-beta, możemy zabrać całe mnóstwo equity niesparowanym blefom rywala. Przeciwko AK/AQ jesteśmy niewielkim faworytem, zdecydowanie z tyłu jesteśmy tylko w ewentualnym starciu z overparami.

Zawodowi pokerzyści opowiadają o stosowaniu solverów

ŹRÓDŁOUpswing Poker
Poprzedni artykułAgresja wynikająca z przewagi zakresu – analiza Daniela Negreanu
Następny artykułWszystko, co musicie wiedzieć o Super High Roller Bowl 2018