Tajemnice Sit&Go – Część 1 – „Dlaczego turnieje?”, czyli wstęp do świata krótkich, emocjonujących gier

11

Na początek kilka słów wstępu. W związku, że chcę, żeby to była seria artykułów dla wszystkich: czy to zaczynają przygodę z pokerem czy też są już od dawna regularsami, zacznę od spraw oczywistych, a dopiero krok po kroku będę się zagłębiał w bardziej zawiłe aspekty pokera. Chcę jednocześnie, żeby ta seria artykułów pozwoliła wygrywać i budować bankroll każdemu, od najniższych stawek. A więc przejdziemy od omówienia struktury poszczególnych turniejów, poprzez strategię i kolejne fazy, aż po stoły finałowe.

Dlaczego turnieje?

Zaczynając tą serię artykułów o Sit&Go i nie tylko, należy sobie odpowiedzieć na to podstawowe pytanie: „Dlaczego turnieje?”. Wiadomo przecież, że mamy do wyboru gry stolikowe, czyli tzw. cash oraz turnieje, a w tym różne ich odmiany. Moja odpowiedź jest bardzo prosta. Turnieje moim zdaniem są dużo ciekawsze, bardziej dynamiczne, pozwalają poznać klasę zawodnika, a nie, że tylko wpłaci sobie 100 BB i czeka na rękę. Pokazują kto jest naprawdę dobrym graczem, który potrafi sobie poradzi w każdej fazie turnieju: czy to jest głęboki stack czy też faza push or fold. I dlaczego Sit&Go, a nie MTT? Tutaj przytoczę jeszcze bardziej merytoryczne argumenty. Przede wszystkim w turniejach Sit&Go jest dużo mniejsza warianacja, poza tym rozgrywane są jak sama nazwa wskazuje dużo częściej i trwają dużo krócej, tym samym oferują dużo częstsze zyski, ale nie porównywalne oczywiście do nagród przyznawanych w MTT. Tym samym można ich rozegrać więcej, w krótszym czasie. A tak na marginesie, dla osób, które lubią ryzyko, turnieje na pewno dostarczą więcej emocji niż gry cash. Oczywiście nie neguje tym samym graczy, którzy specjalizują się w grach stolikowych i są bardzo dobrzy w grze post flop, ale moim zdaniem turnieje są dużo ciekawszym wyborem i łatwiej się w nie wgryźć i utrzymać dyscyplinę, jednocześnie dosyć szybko odnoszą pierwsze sukcesy.

Jakie Sit&Go i dlaczego?

Kolejne ważne pytanie, które determinuje styl gry, podejście, jak i szybkość pierwszych sukcesów. A problem jest tym większy, gdyż wybór jest naprawdę spory i trudny, bo mamy do wyboru i gry jednostolikowe, dwu- oraz wielo, a każde z nich się inaczej gra i potrzebne są odpowiednie predyspozycje i doświadczenie, bowiem nie każdy gracz w każdej formule sobie poradzi. Dlatego na samym starcie proponowałbym początkującym unikanie gier o strukturze turbo i hiper-turbo oraz stołów 6-osobowych(tzw. 6-max) czy też heads upów (2 osobowe), bowiem determinują one presję czasu i wymagają dużo większej rozsądnej agresji, czego większość początkowych graczy po prostu nie umie. A więc, jeśli zaczynasz przygodę z pokerem, wyłącznie turnieje ze strukturą blindów normalną (czas trwania jednego poziomu minimum 10 minut) oraz stoły full ring (9 osobowe). Potem przychodzi czas na wybór formuły turnieju. Czy to ma być knockout(bonus za wyeliminowanie gracza), 50/50(połowa graczy otrzymuję pieniądze) czy zwykły freezout. Tutaj odradzałbym jedno- czy dwustolikowe turnieje, bowiem za szybko się w nich robi faza stołu 6-max i trzeba umieć grać agresywnie oraz powyżej 50 graczy, bowiem takie turnieje trwają bardzo długo (minimum 4,5h), czyli tzw. 45 osobowe są moim zdaniem optymalne. Na nich bowiem początkujący gracz nie będzie zmuszony zbyt często grać na krótkim stole, trwają one  statystycznie dosyć krótko (do 2,5h) i są jakby wstępem do 180 osobowych jak i MTT. Pozwalają na granie ABC pokera oraz swojego A-game (optymalnej gry) oraz uczą gry w poszczególnych fazach. Przy czym, na najniższym wpisowym przeciwnicy nie prezentują nawet średniego poziomu. Ponadto dosyć często zgarniemy nagrodę pieniężną, a myślę, że i satysfakcja z wygrania takiego turnieju jest nie najgorsza.

Turnieje z jakim wpisowym grać?

Czyli kilka słów o bankroll management (zarządzanie środkami na grę), do którego sam musiałem dojrzeć. Jest to trudna dziedzina  i wymaga sporej samodyscypliny, ale przynosi zamierzone efekty. Oczywiście każdy prezentuje własne podejście, aczkolwiek przy turniejach Sit&Go  osobiście bym proponował mieć te przynajmniej 100 buy-inów (wpisowych), czyli przy grze turniejach za 0,25$ powinniśmy mieć 25$ na koncie, przy wpisowym 1$ – 100$ itd. Takie podejście pozwala na spokojną grę i nawet przy złej passie utopienia np. 20% daje poczucie bezpieczeństwa i nie wywołuje strachu przed graniem kolejnych turniejów oraz utratą całego bankrolla. Przy czym jeśli gramy turnieje 1$ dolarowe i nasz bankroll spadnie do poziomu 25$ powinniśmy przejść na stawki 0,25$ i odwrotnie jeśli urośnie do 150$ możemy sobie pozwolić na turnieje z wpisowym 1,5$. Przy czym zaznaczam, że powinniśmy mieć 100 średnich buy-inów, czyli zagranie jednego droższego turnieju nie oznacza jakiegoś błędu. Jednak przestrzeganie powyższej reguły pozwala dosyć bezboleśnie przejść okresy downswingu (złej passy) oraz upswingu jaki i zapewnia braku uczucia strachu o nasze środki na grę. Umiejętność dbania o BM jest więc nie do przecenienia.


To tyle chyba na początku 1 części tajemnic Sit&Go. W następnej postaram się omówić już konkretne aspekty turniejów 45 osobowych z najniższym wpisowym m.in. ich strukturę, poszczególne fazy, strategię jaką należy przyjąć, jak grać z różnymi przeciwnikami itd.

Wszelkie pojęcia znajdziecie oczywiście w słowniku:

https://pokertexas.net/szkola-pokera/slownik-pokerowy/

Poprzedni artykułPoker w mediach – Sport.pl o EPT Barcelona
Następny artykułPokerowe samobóje

11 KOMENTARZE

  1. Turnieje moim zdaniem są dużo ciekawsze, bardziej dynamiczne, pozwalają poznać klasę zawodnika, a nie, że tylko wpłaci sobie 100 BB i czeka na rękę

    – a ja myslalem, ze to ktos, kto sprawdzil sie jako cashowiec zawsze bedzie mial lepsza pozycje wyjsciowa zaczynajac przygode z mtt, niz mtt-owiec wchodzacy w gry cashowe. TYle na temat klasy zawodnika. Turnieje bardziej dynamiczne? Jak ogladam hh review z jakiegos zwycieskiego mtt, to zwykle mamy pierwsza faze, gdzie jedziemy na samych premium hands, potem coraz bardziej kradniemy, pozniej push or fold, dlatego dla mnie turnieje zawsze gra sie prosciej, bo wiem, w ktorej fazie, przy jakim stacku, co robic. Grajac cashe od razu jest pelny mix, dynamika bedzie zawsze wieksza w cashowkach.

    Poza tym moze jakis wykres swoich dokonan, choc jak dla mnie zajezdza tu jakims kawalem.

  2. ’Jak to wyjdzie – zobaczymy. A w związku z tym, że moja „kariera” na Pokerstars przebiegała od pucybuta, czyli od ultraniskich stawek (0,25$)’

    wg tego co mi shark pokazuje to nadal tam jestes ? wybacz, nie ogarniam 😀

  3. ’Tutaj odradzałbym jedno- czy dwustolikowe turnieje, bowiem za szybko się w nich robi faza stołu 6-max i trzeba umieć grać agresywnie ’ ? jak mozna odradzac takie cos, to nie kwestia struktury czy rodzaju gry tylko chodzi o wysokosc wpisowego, niskie wpisowe = niski poziom , grasz low stakes to nie ma znaczenia czy grasz fifty czy 9man czy 45 man czy 90 man, sa proste i tyle.

    tak czy inaczej wstep wyglada fachowo, tylko tez mnie zaciekawilo ,ze to beda artykuly dla tych co sa od dawna regularsami, a jak luknalem na Twoje wyniki na ps to zwatpilem 🙂 o co kaman ? teoretyk bez praktyki ?

    'A więc przejdziemy od omówienia struktury poszczególnych turniejów, poprzez strategię i kolejne fazy, aż po stoły finałowe.’ bedziesz omawial wszystkie rodzaje gier i opisywal strategie ? a grales chociaz je ? 🙂

  4. Wytłumacz mi jedno jak chcesz żeby to była seria artykułów dla regów jak sam jesteś graczem początkującym?

  5. Buhehe ,wez koles skasuj lepiej ten post

    Zacznijmy przede wszystkim od tego, ze sng 1 i 2 stolikowe sa tak zaregowane ze oplacalna gra konczy sie pewnie juz na 7$ i redzy przezucaja sie wlasnie na cash , takze powodzenia w grze SNG

    • E tam. Na 1 stolikowych 7$ non turbo są redzy, ale dobry profit da się zrobić. Niedługo przerzucam się na 15$ i zobaczymy jak to będzie wyglądać. Nie sądzę jednak, żeby była kolosalna różnica pomiędzy 7$ a 15$.

  6. „Turnieje moim zdaniem są dużo ciekawsze, bardziej dynamiczne, pozwalają poznać klasę zawodnika, a nie, że tylko wpłaci sobie 100 BB i czeka na rękę.”

    to wplac 100bb i czekaj na reke na 6maksach 😉 wielu graczy pewnie czeka na takich gagatkow 😉

  7. „Turnieje moim zdaniem są dużo ciekawsze, bardziej dynamiczne, pozwalają poznać klasę zawodnika, a nie, że tylko wpłaci sobie 100 BB i czeka na rękę.”

    Rozumiem, że końcówka zdania odnosi sie do graczy cash. No jesli taki masz pomysł na grę, że wpłacasz 100BB i czekasz na rękę, to rzeczywiście SnG są ciekawsze. Natomiast więcej różnorodnych zagrań jest zdecydowanie w grze cash. SnG na pewno są bardziej „emocjogenne” zwłaszcza gdy już jest się w kasie.

    Jeszcze co do wyboru gry. Ja akurat gram SnG Turbo (1,5$ i 2,5$) i tam na prawdę nie jest trudno. Jeśli ktoś zaczyna grę i chcę grac w miarę poważnie, to „babranie się” w 0,25$, gdzie jak napisałeś turniej trwa 4 godziny, ociera się o masochizm. Nie wiem jakie tam są non-turbo wyżej, ale myślę, że spokojnie od 1$ może zacząć grę ktoś zupełnie od początku.

    Ostatnia sprawa to BM. Napisałeś 100BI. Rozumiem, że to odnosi się właśnie do 45 non-turbo. Wiadomo, że gdy rośnie liczba graczy, albo zmienia się non-turbo w turbo, wówczas buy-inów potrzeba więcej.

    pzdr

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.