Strategia w turniejach bounty – część 1

0
Turnieje bounty

Niedawno prezentowaliśmy na PokerTexas strategię turniejów bounty świetnego gracza Andrew Brokosa. Teraz czas na kolejną porcję informacji o grze w tych popularnych turniejach wraz z przykładami rozdań. Zobaczcie, jak grać turnieje bounty!

Turnieje bounty to popularna forma MTT. Bardzo dużo znajdziecie ich na PartyPoker, oferuje je także Unibet i właściwie wszystkie większe pokoje pokerowe. Graczy, którzy zapisują się do nich, przyciąga fakt, że nie trzeba nawet dochodzić do kasy, aby wygrać pieniądze. Niezbyt wielu jednak uczestników wie, w jaki sposób należy takie turnieje grać. Zobaczcie kolejne porady Andrew Brokosa!

Grajcie o pierwsze miejsce

Ze względu na to, że duża część strategii turniejowej w takich eventach polega na podejmowaniu przemyślanego ryzyka w kolekcjonowaniu bounty rywali, pomyśleć możecie, że wygranie takiego turnieju może niekonieczne pokazywać, iż ktoś potrafi grać ten format. Przecież tradycyjna część puli dla zwycięzcy jest dość mała w stosunku do ogólnej sumy, a w wielu sytuacjach poprawnie jest nawet zwiększyć szansę, że będziemy wyeliminowani, kiedy pójdziemy po bounty.

żetony - turnieje bounty

W turniejach progressive knockout (PKO) gra o pierwsze miejsce jest dość ważna. Jest tak dlatego, że gracz, który eliminuje rywala w takim MTT, otrzymuje tylko połowę bounty za oponenta – druga połowa trafia na jego „głowę”. To znakomita innowacja w formacie bounty, dlatego, że zbieranie bounty pozostaje ciągle ważne w przeciwieństwie do sytuacji, gdzie ich wartość w stosunku do liczby żetonów maleje, kiedy gramy dalszą fazę turnieju, w którym eliminacja rywala daje z góry określoną, stałą kwotę.

Efektem tego jest ciekawa sytuacja. W turnieju progressive bounty, w momencie, kiedy w grze zostają dwie osoby, duża część puli nie została jeszcze wypłacona i trafi do triumfatora całego eventu. To on zgarnie wielkie bounty rywala i swoje.

Andrew podaje tutaj przykład turnieju, w którym wygrał. Za pierwsze miejsce gracz miał otrzymać 6.500$. Drugie warte było 5.000$. To sugeruje, że pierwsze warte było 30% więcej niż drugie. To jednak pozory. Bounty za finałowego rywala Brokosa wynosiła aż 3.000$. To więc znaczyło, że jako triumfator całego turnieju, otrzymał prawie dwa razy więcej niż grać z drugiego miejsca.

W takim turnieju przetrwanie i wspinanie się po miejscach płatnych ma istotnie mniejsze znaczenie niż w typowym turnieju, co idzie w parze z zachętą do walki o bounty. Gracz, który konsekwentnie zajmował będzie ósme czy dziewiąte miejsce w takim turnieju gromadząc kilka bounty nie będzie takiego formatu rozumiał aż tak dobrze. Pokerzysta z odpowiednimi umiejętnościami będzie bowiem znacznie częściej je wygrywał!

Ryzykujcie już na wstępie

Brokos odnosi się w swojej analizie do turniejów z 44$ i 109$. W tym drugim 9$ to prowizja, a 50$ trafia do normalnej puli. Drugie 50$ to bounty na głowie każdego gracza.

Gracze rozpoczynali w turnieju mając 5.000 w stacku na starcie. Załóżmy więc, że wartość jednego żetonu to gdzieś 1 cent (50$/5.000). Mnożąc (przez 100) część bounty rywala, którego możemy wyrzucić z gry, mamy pewne wskazówki, co do tego, jakie znaczenie w puli ma bounty, abyśmy mogli oszacować oddsy i EV zagrania.

Pierwsza ręka – AK

Andrew rozpoczyna swoją analizę od AK, które otrzymał na blindach 80/160/20. Gracz na UTG (9.500 w stacku) otworzył do 480. Gracz na SB wszedł all-in za 4.217. Andrew był na dużym blindzie mając 7.500 i AK.

W normalnym turnieju to byłaby dość ciekawa decyzja. Mamy tutaj rękę premium, ale ona nie gra zbyt dobrze przeciwko parom i AK, które może mieć w zakresie gracz na małym blindzie. Trzeba nawet brać pod uwagę, że UTG będzie miał znacznie lepszy zakres.

W turnieju progressive knockout jest to jednak spokojny i opłacalny all-in. Gracz na małym blindzie może zagrywać all-ina z szerszym zakresem, bo jego bounty daje Andrew i drugiemu rywalowi zachętę do sprawdzenia. Dla niego AQ staje się łatwym all-inem. Nie jest to ciężka decyzja, a dramatycznie poprawia equity Brokosa przeciwko jego zakresowi.

turnieje bounty - as-król

Jest też bounty rywala. Wygrywamy 25$ za wyeliminowanie go. To gdzieś 2.500 w żetonach dodanych do puli. Zamiast sprawdzać za 4.057, aby wygrać 5.073 (tutaj potrzeba gdzieś 44% equity, ignorując UTG), sprawdzamy za 4.057, aby wygrać 7.573. Potrzeba więc tylko około 35% equity.

Jeżeli chodzi o gracza na UTG, nie spodziewamy się, że jesteśmy w złej sytuacji, kiedy sprawdzi. W momencie, gdy nasze bounty i bounty gracza na małym blindzie są na szali, często calluje bowiem ręce, które dominujemy. Nie tylko więc chętnie zagrywamy all-ina z AK, ale również z AQ, które byłoby może do spasowania w zwykłym turnieju.

Poprawne zagranie to all-in

Ogólnie, chociaż ryzykujemy tutaj przeciwko graczowi na SB dużą część stacka, powinniśmy robić to dość chętnie w takim turnieju. Zbieranie żetonów daje szansę na walkę o kolejne bounty, do czego zachęca przecież również struktura mocno nastawiona na wypłaty za najwyższe miejsca.

Ostatecznie w rozdaniu tym zagrywamy all-ina. Gra na SB pokazuje AQ. Rywal na UTG ma TT. Król na riverze daje nam wielką pulę i bounty.

Po tym rozdaniu Andrew miał 18.000 w stacku. To taka liczba żetonów, która daje możliwość podwojenia kogoś na stole i nawet przy takiej ewentualności, mamy dalej więcej żetonów niż większość rywali. Mamy możliwość gamblowania o bounty, bez martwienia się o zachowanie możliwości do ich zbierania w przypadku przegranej.

Drugie rozdanie – J9 na hijacku

Kolejne rozdanie, które zapamiętał Andrew pojawia się na blindach 100/200/25. Gracz na wczesnej pozycji otwiera do 600 (ma 4.700 w stacku). Mamy J9 na hijacku. Gracze za nami mają odpowiednio 7.400, 1.500, 4.400, 12.000 w stackach.

W normalnym turnieju taką rękę pasujemy. Wygląda ładnie, ale pozycja jest kiepska, a podbicie przychodzi od gracza, który ma dość małego stacka i mocny zakres. Musielibyśmy martwić się o ewentualne all-iny graczy za nami.

W formacie PKO, Andrew zagrał 3-beta do 1.666. Miał nadzieje, że ktoś za nim zagra all-ina (oprócz gracza na BB, przeciwko któremu pasuje, aby zachować możliwość zbierania bounty). Gracz na BB miał na sobie bounty 37,50$. Ewentualne starcie z nim oznaczałoby, że wartość puli wyniesie około 13.675. Potrzeba więc około 35% equity.

Co dziwne, gracz na BB zagrał cold calla. Rywal, który podbijał, też tylko sprawdził. Wszyscy przeczekali flopa JJ5, a rywal na BB barrellował całego stacka z 44, wpadając na tripsa Brokosa. Efektem tego rozdania było więc zdobycie łatwego bounty.

W drugiej części tekstu kolejne przykłady rozdań, kiedy gramy na dużym stacku. Przejdziemy również do gry na bubble'u.

cashback PartyPoker baner

ŹRÓDŁO2+2 Magazine
Poprzedni artykułJonathan Little podejmuje próbę blefu na Andrew Lichtenbergerze
Następny artykułSłuchaj, tylko jedno pytanie… odc. 7