Steven van Zadelhoff – czternaście lat sukcesów na scenie pokera online

0
Steven van Zadelhoff

Poker online przeszedł w ostatnich latach ogromne zmiany. Pośród tych, którzy zaczynali w złotym okresie gry online nie było wielu, którzy potrafili na szczycie utrzymać się przez lata. Steven van Zadelhoff jest tutaj wyjątkiem!

Kilka dni temu pisaliśmy o wspomnieniach, którymi na Twitterze w postaci screenów z wynikami turniejowymi podzielili się Steven van Zadelhoff oraz Kenny Hallaert. Ten pierwszy już w 2004 roku wygrał 25.000$. Ten wielki sukces zaczął miłość pokerzysty do do gry.

Zadelhoff znany jako „SvZff” jest jednym z pokerzystów, którzy od entuzjastów i amatorów przeszli do zawodowej gry. Grinduje już od czternastu lat, co w przypadku pokera online jest wyczynem niesamowitym. Pokerzysta opowiadał o tym w wywiadzie dla AssoPoker.

Czternaście lat temu osiągnąłeś wielki sukces. Co on znaczył wtedy i co znaczy dzisiaj?

To było szalone uczucie. Granie w gry miało dla mnie zawsze wielkie znaczenie. Planszówki, gry karciane, czasem to na pieniądze. Pokera online odkryłem gdzieś w 2001 roku. Wtedy grałem mało i wcale nie było tak łatwo poprawić umiejętności. Wiedza nie była jeszcze taka dostępna. Próbowałem grać przez parę lat i poker stał się dla mnie ważny. Kiedy wygrałem 25.000$ mój piękny sen zaczął się spełniać. Marzyłem wtedy nawet o World Series of Poker w Las Vegas.

Jakie miałeś wtedy oczekiwania?

Chyba standardowe, chciałem stać się najlepszym graczem na świecie, od razu po dużej wygranej. Jest jeszcze jeden powód, dla którego miałem wielkie oczekiwania. Zrobiłem wykres z wynikami i zatytułowałem go „Wygrać na dom w ciągu roku” (śmiech).

Steven van Zadelhoff

Mógłby uwierzyć, że kiedyś wygra Main Event WCOOP

Gdyby ktoś powiedział ci, że trzynaście lat później wygrasz największy i prestiżowy turniej na świecie, to jaka byłaby twoja reakcja?

Ciężko powiedzieć. Zapewne część mnie by w to nie wierzyła. Z drugiej strony, wiedziałem, że mogę bardzo ciężko pracować nad jakimś celem. Pewnie coś by w tym było, gdyby posłuchać tych, którzy mówili o poprawianiu gry dzięki narzędziom edukacyjnym i treningu mentalnym. Wygranie WCOOP będzie zawsze czymś niesamowitym. Szanse na sukces są tak małe, a tak wiele małych rzecz składa się na sukces! Dzisiaj jestem bardzo wdzięczny, że czegoś podobnego mogłem doświadczyć.

Czym różni się, a co wspólnego ma ten „SvZff” z przeszłości z tym współczesnym?

Steven z 2004 roku był niezłym „diamencikiem”. Impulsywny, nerwowy, dzięki i niepewny w porównaniu z tym z 2018 roku. Teraz też nie nazwałbym siebie spokojnym gościem. Porównuję się z innymi i myślę, że jestem nieco bardziej szczęśliwy i zbalansowany. Życie to wspaniała podróż, a tamten Steve nie miał samokontroli. Powiem jednak tak: niczego nie żałuję, cieszmy się z tej podróży i tyle!

Jak żyje ci się na Malcie? Ciągle to lubisz?

Malta jest w porządku. Dobra pogoda, a co najważniejsze, stworzyłem sobie środowisko idealne do gry. Komfortowy dom i małe biuro z dobrym sprzętem (komputer, krzesło, biurko i podobne). Jest fajna kuchnia, gdzie mogę zdrowo jeść. Mieszkam blisko siłowni i dobrych restauracji. Fundamentalne dla mnie jest stworzenie środowiska, w którym czuję wygodę i motywację. W przyszłym roku skończę 40 lat i chcę tam się znaleźć w najlepszym momencie życia. To wielkie wyzwanie, a na razie jestem z rezultatów bardzo zadowolony. W tym momencie mieszkam na Malcie, ale kto wie, co w planach ma dla mnie życie? Jestem otwarty na nowe wyzwania!

Alexander Fitzgerald – Dobry poker jest nudny

ŹRÓDŁOAssopoker
Poprzedni artykułCaribbean Poker Party coraz bliżej – czego oczekują gwiazdy?
Następny artykułPokerowa kartka z kalendarza – deal dokonany w 23 osoby (14 października)