Steffen Sontheimer – Możesz być dzisiaj naprawdę znakomitym pokerzystą bez zrozumienia gry

0
Steffen Sontheimer

Jeden z doskonałych niemieckich pokerzystów Steffen Sontheimer był niedawno gościem kanału Paul Phua Poker. Grinder opowiadał o swoim dzieciństwie, karierze i tym, że nie zależy mu na tytule „najlepszego gracza NLH”. Mówił też, że dzisiejszy sposób nauki pokera różni się od tego, w jaki sposób sam się edukował.

Steffen Sontheimer to niemiecki pokerzysta, który jakiś czas temu zasłynął fenomenalnymi wynikami w turniejach. Kilkanaście milionów w cashach pokazuje, że Niemiec ma niezwykle wysokie umiejętności. Jakiś czas temu jednak znacznie ograniczył swoją grę w turniejach. Opowiadał o tym w wywiadzie z Lee Davym.

Sontheimer przez kilka lat regularnie grał w największych High Rollerach. W ostatnich dwóch latach można go było jednak rzadziej oglądać. W wywiadzie tłumaczy, czemu tak się stało.

Czuję się, jakbym utknął pomiędzy dwoma światami. Możesz się naprawdę otworzyć i zostać częścią tego jednego świata. Pamiętam, że miałem o tym świetną rozmowę z Nickiem Petrangelo. Wyszliśmy wspólnie oglądać hokeja w Las Vegas. Totalnie się opiliśmy. Wtedy mieliśmy tę jedną z męskich rozmów, które możesz mieć tylko, kiedy jesteś pijany. On powiedział: „Tak, uwielbiam ten świat. Kocham podróżowanie, granie w pokera, naukę pokera. Chcę to robić do końca życia”. Ja odpowiedziałem, że to nie jest dla mnie.

Sontheimer mówi, że dokładnie to samo mógłby powiedzieć w 2013, 2014 lub 2015 roku. Później ten „ogień” zaczął w nim przygadać. Tymczasem nie da się należeć do najlepszych nie będąc właśnie częścią tego świata.

Aby być pośród najlepszych i z nimi rywalizować, musisz naprawdę wiele zainwestować. Później albo rezygnujesz z tego drugiego świata (który lubię najbardziej) albo robisz odwrotnie. To ciężkie. Jest to duże wyzwanie – mówi.

Steffen Sontheimer CPP

Nie chce być najlepszym na świecie

Sontheimer jako przykład doskonałego gracza podaje Linusa Loeligera. Podkreśla też, że nie chce jednak, jak Szwed, dążyć do tego, aby zostać „najlepszym graczem świata”.

Wiem, jak to musiałoby wyglądać. Potrzeba byłoby wielu godzin pracy. To taka praca, której nie lubię. Zdecydowanie bardziej podobało mi się to przed erą solverów. Wtedy, kiedy trzeba było bardziej używać mózgu. Jasne, dzisiaj też to musisz robić. Wtedy jednak chodziło o pewne idee. Pamiętam jak jechałem na uniwersytet z zeszytem i długopisem, aby pisać o różnych zagadnieniach. To mi dawało ekscytację. „Jak działają blokery”, „Jak wygląda optymalny bet sizing i jak do niego mogę dojść”.

Niemiec mówi, że wcześniej poker był niczym studiowanie matematyki. Teraz jest jak studiowanie ekonomii niczym na uniwersytecie, gdzie wykładowca zadaje przeczytanie całej książki, a następnie ogłasza zrobienie egzaminu. Trzeba zapamiętać małe informacje umieszczone na konkretnej stronie i w odpowiednich spotach przy stołach wrócić do nich. Ten styl mu nie odpowiada, bo woli metodą dedukcji dojść samemu do rozwiązania.

Pokera nie musisz nawet rozumieć

Pokerzysta mówi, że dzisiaj z sukcesami grać można nawet bez zrozumienia pokera. W turnieju istnieje wiele różnych spotów. Inaczej jest jednak w grach cashowych, gdzie gra się mając 100 big blindów. Wyjaśnia:

Wyobraź sobie, że masz grę cashową 100 big blindów. Masz ciągle te same spoty. Możesz uprościć wszystko do tych samych, powtarzających się spotów. „Dobra, 100 big blindów, bronimy big blinda przeciwko hijackowi. Mamy określony zakres preflop oraz tego flopa. Teraz więc nauczmy się wszystkich flopów ace high, king high i queen high – ustalmy pewne warunki. Dobra, tutaj muszę zagrać check-raise z tym, tym i z tym”. Podzielmy to na trzy lub cztery części dla ułatwienia. Wiesz to, ale nie masz pojęcia czemu.

Pokerzysta dodaje, że chce wiedzieć, czego potrzebuje dokładnie w każdym spocie – chodzi o ustalenie całego toku rozumowania, który wpływa na decyzję zamiast zapamiętywania gry w ustalonych momentach. Przyznaje też jednak, że ten drugi sposób oparty na zapamiętywaniu wiedzy i wykorzystywaniu jej przy stołach, sprawdza się doskonale w grze live i online.

Davy w rozmowie zadaje też pytanie o to, czego potrzeba, aby dołączyć do najlepszych graczy wysokich stawek. Sontheimer mówi, że ważne są dwa aspekty. Po pierwsze, nie można tego robić mając myśląc tylko o sukcesie lub elemencie finansowym.

Jeżeli jesteś dobry w matematyce albo logice i mówisz, że mógłbyś zarobić ogromne pieniądze, to nawet tego nie próbuj. Musisz to kochać. Musisz mieć ten ogień w sobie. Musisz czuć ekscytację. To wiele pracy i bez tego nie masz szans na dojście na szczyt. To jak sport – mówi.

Drugim elementem jest otoczenie siebie odpowiednimi ludźmi. Tutaj Niemiec mówi, że tak właśnie wygląda historia Fedora Holza i jego. Obaj mieli zawsze wsparcie w sobie i mogli dyskutować o wielu elementach pokera.

Cały wywiad zobaczycie poniżej:

Sprawdzanie w 3-betowanych pulach

Poprzedni artykułPoker Masters Online – Imsirovic i Kanit wygrywają sobotnie turnieje!
Następny artykułPoker Masters Online – Loeliger wygrywa Main Event, Kolonias cały festiwal!