Poznajcie November Nine (4) – Billy Pappas

1

Finał Main Eventu World Series of Poker już w poniedziałek. Oto informacje o kolejnym z uczestników.

William Pappaconstantinou znany powszechnie jako Billy Pappas jest kolejnym z uczestników finału. To profesjonalista, który ma już na swoim koncie tytuły mistrzowskie. Pośród finałowej dziewiątki może mieć jednak najmniejsze pokerowe doświadczenie. Zdziwieni? Tytuły mistrzowskie Pappas gromadzi bowiem w popularnej grze zwanej piłkarzykami, gdzie jest już wręcz legendarnym graczem. Nigdy nie grał w pokera zawodowo, ale już w niedzielę może spowodować, że także wszyscy fani pokera go zapamiętają.

Pappas urodził się 28 września 1984 roku. W wieku siedmiu lat poznał grę w piłkarzyki, którą pokazali mu jego mama i jej partner. Już rok później spędzał dużo czasu w salonach gier szkoląc swoje umiejętności i grając turnieje. Wkrótce zdobył pierwszy tytuł. Mając zaledwie 12 lat mógł określić siebie mianem profesjonalisty. Osiem lat później był już numerem jeden na świecie – tak w skrócie jego karierę opisuje ESPN.

Od 2005 roku Pappas zdobył cztery tytuły Mistrza Świata. Wygrywał m.in. turnieje w Dallas i Las Vegas. Rok temu wygrał turniej w Austrii. Zdobył także tytuły Men's Singles Tornado Champions w 2009 i 2011 roku. Do listy sukcesów należałoby jeszcze doliczyć tytuły drużynowe, ale Billy przyznaje, że zdecydowanie woli grę singlową. Tak wyglądał jeden z finałowych pojedynków w 2009 roku:

Dziesięć lat temu poznał pokera, który oprócz piłkarzyków stał się jego drugą miłością. Wszystko zaczęło się w jedną z poniedziałkowych nocy, kiedy wraz ze znajomymi grającymi właśnie w futbol stołowy zaczęli spotykać się przy stołach pokera online. Jedno z takich spotkań zakończyło się tym, że znajomy Pappasa zamienił 1 dolara w sporą sumę. Właśnie od tego momentu sam William także zaczął więcej grać.

„Byłem przez parę lat graczem przegrywającym”

 

W 2006 roku Pappas sporo czasu spędził przy pokerowych stołach. Trochę mniej trenował w piłkarzyki, a jeżdżąc po całym świecie mógł właściwie bez problemu zasiadać do stołów online. Mówi jednak szczerze, że nigdy nie zbudował kapitału. – Radziłem sobie nieźle w turniejach, ale słabo na stołach cashowych. Byłem przez parę lat graczem przegrywającym, ale wtedy przyszedł cash w Foxwoods na 15 342$ w 2010 roku – mówi.

Był to okres, w ekonomia gry w piłkarzyki spowodowała, że musiał zacząć szukać dodatkowego źródła zarobku. Przyznaje zresztą, że i tak nawet najlepszym graczom jest się ciężko utrzymać. Zarabiają około 30 tysięcy dolarów rocznie, ale trudno znaleźć sponsorów, bo media mało mówią o grze, a koszty wyjazdów są duże. Billy dalej jednak kontynuował swój pokerowo-futbolowy grind, z tą jednak różnicą, że w pokera grał już tylko live, a wspomnianą dodatkową pracą było rozdawanie kart. Został krupierem w Rockingham Park.

Do 2010 roku włącznie na kocie miał tylko dwa cashe. Później jednak zaczęły pojawiać się wyniki w lokalnych turniejach w Las Vegas i Mashnantucket. Pappaa grał eventy, które wpisowe miały od 155$ do kilkuset dolarów. Unikał gry wyżej. W jednym z takich turniejów zajął bardzo dobre, 5. miejsce. Był to turniej re-entry rozgrywany podczas WSCOP Circuit w West Palm Beach. Otrzymał 52 375$ i do tegorocznego Main Eventu to jego największa wygrana.

Zaskakujący SMS z propozycją

 

Przed tegorocznym World Series of Poker Pappas nie miał prawie w ogóle żadnych planów. – Czułem się jak biedny dzieciak, który może kiedyś zagrać w evencie… To było po prostu największe marzenie. Wspomina, że chciał wziąć udział w jednym turnieju. Był to Monster Stack z wpisowym 1,500$. Zapytał kolegi, czy ten chciałby kupić udziały. Znajomy nie był jednak zainteresowany.

Kilka tygodni później kolega zmienił jednak zdanie. Nie chciał wspomóc gry Pappasa, w którymś z eventów bocznych. Wysłał wiadomość tekstową, w której zaproponował mu… grę w Main Evencie. Dość zaskakująco jednak William odmówił i powiedział, że nie chce finansowo narażać kolegi i spróbuje za rok. Znajomy namówił go jednak do gry. – Zobaczył, że jest taka możliwość, powiedział, żebym jednak spróbował i zagrał – jak widać była to świetna decyzja.

Droga do finału

 

William rozpoczął od dnia 1B, gdzie podwoił stacka. Później konsekwentnie zdobywał żetony. Pod koniec czwartego dnia miał w stacku 757 tysięcy. Dzień później stracił nieco, ale na 24 poziomie nadeszło rozdanie, które zdecydowało o jego losach w turnieju. Mając ponad 400 tysięcy, zdecydował się na all-ina z parą czwórek, będąc na UTG. All-in weszła także Darlene Lee, Nicholas Nardello sprawdził, a Justin Swilling… zagrał all-ina z małej ciemnej za 775 tysięcy. Nardello sprawdził. Lee pokazała asa-waleta, Swilling miał A K, a Nardello parę waletów. Flop był jednak przyjazny dla Williama, bo pojawiła się tam czwórka:

W szóstym dniu Pappas powiększył jeszcze stacka do 15,6 miliona. W decydującym siódmym dniu Main Eventu, dołożył trochę żetonów i zacznie jako szósty stack, mając 17,5 mln.

„Śnię o stole finałowym”

Billy mówi, że przed finałem czuje nerwy. Kilka dni temu zdał sobie sprawę, że November Nine już bardzo blisko, a on przed rozgrywkę wytracił wcześniejszy pęd. Greg Merson mówi w wywiadach, przed finałem nie mógł spać. Pappas nie ma takiego problemu – zasypia bardzo szybko, aby… śnić o różnych rozdaniach z finalistami.

Mówi, że oczywiście starał się przygotować przed finałem. Problemem jest jednak to, że materiały ESPN nie są zbyt dobrym źródłem rozdań, bo w telewizji rozdań rywali za bardzo nie pokazywano – oprócz Marka Newhouse'a, którego określa mianem „szalonego”. Na Youtube nie znalazł wiele materiałów Chociaż mówi, że nie ma wielu informacji o oponentach i nie zatrudnił trenera, to stara się zachować spokój.

Mistrz piłkarzyków podkreśla, że chciałby mieć głośną publiczność. Zdaje sobie sprawę jak dobry doping chce zapewnić Bruno Politano publika z Brazylii, dlatego sam zapowiada, że na trybunach zasiądzie od niego ponad 100 osób.

Na razie nie myśli o pieniądzach. Chociaż ma już zagwarantowane 740 tysięcy dolarów, kasy jeszcze nie odebrał. Mówi, że pierwszą rzeczą jaką zamierza zrobić, będzie zakup domu dla mamy. Pytany o to, czy zamierza dalej grać w futbol stołowy po ewentualnym triumfie mówi – Gdy wygram, dalej zamierzam jeździć na sporą liczbę turniejów. Myślę, że liczba turniejów będzie taka jak teraz. Zobaczę też jak poradzę sobie w pokerze.

Raczej nie zapowiada się, aby Pappaconstantinou zamierzał grać eventy z wysokim wpisowym. Przed Main Eventem grał znów turnieje WSOP-C zarówno w West Palm Beach i Mashnantucket. W dwóch turniejach z dość niskim wpisowym zaliczył czołowe miejsce, wygrywając kilkanaście tysięcy dolarów. W odróżnieniu od innych pokerzystów, nie mówi, że chce wygrać niedzielny finał. – Top3 byłoby naprawdę bardzo, ale to bardzo dobre. Właśnie w to celuję. (…} Chcę najpierw wejść do czołowej piątki, a później to Top3.

Andrew Feldman z ESPN zwraca uwagę, że Billy jest typem gracza, którego da się polubić. Zawsze uśmiechnięty przy stole, nawiązywał nowe znajomości, przez co nawet rywale, którzy odpadli, mu kibicowali. To właśnie on będzie więc miał najbardziej różnorodną publikę podczas finału. Wszyscy ci ludzie będą dopingować legendę gry w piłkarzyki.

Wybrane kursy na Williama Pappaconstantinou:

Sportingbet – 11

Paddy Power – 12

TitanBet – 11

Unibet – 12

Przydatne informacje:

Billy Pappas (William Pappaconstaninou) – Stany Zjednoczone (Lowell, Massachusets)

Wiek: 30 lat

Stack: 17,5 mln

Online: brak informacji

Twitter: MasTaPaPz

Wygrane live: 104 379$

Źródło: ESPN, Pokernews.

Poprzedni artykułPhil Ivey pohandluje marihuaną
Następny artykułPoker w mediach – Świetna rozmowa z Liv Boeree

1 KOMENTARZ

  1. OK nazywam się kapica i wkońcu pod naciskami chcę zobaczyć tę grę skilla może faktycznie, odpalam ptexas wchodze w ten artykuł i czytam czytam no fajnie sportowiec, piłkarzyki spoko gdzie poker o jest i film WOW ALE SKILL 44 w takim spocie i wyczarował czwórkę, faktycznie legalizujemy

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.