Pokerzyści opuszczają Team Pro PS – co z Góralem?

6

Od dłuższego czasu polityka PokerStars sprowadza się do dwóch spraw – jak największego wydojenia graczy/klientów z kasy i jak największego ograniczenia kosztów. Efekty takich działań widzimy w zasadzie na co dzień.

Ofiarami tej polityki stają się nie tylko zwykli zjadacze chleba i notoryczni klikacze myszką, którym obcięto choćby jakiś czas temu korzyści wynikające z programu lojalnościowego, ale również pokerowe gwiazdy i dotychczasowe ikony największego poker roomu na świecie. Pisaliśmy na początku roku o odejściu z Teamu Online PS naszego jedynaka w tym zespole, Grzegorza Mikielewicza. Pomimo ogromnej pracy włożonej w promocję zarówno PS, jak i pokera w ogóle, „DaWarsaw” z Teamu Online odszedł, a jego los podzielił również choćby Tyler Frost.

Nie dalej jak wczoraj opublikowaliśmy również newsa o odejściu z Teamu Pro trzech dotychczasowych gwiazd. Andre Coimbra, Theo Jorgensen i – co chyba najbardziej zaskakujące – Johhny Lodden zostali skreśleni z listy i w barwach PokerStars na turniejach grać już nie będą. Ten pierwszy przy okazji w ogóle kończy swoją przygodę z pokerem…

Pytaniem, które wciąż zadają nam nasi Czytelnicy było więc – co się stanie z jedynym Polakiem w Teamie Pro, Marcinem Horeckim? Czy również zostanie pożegnany? Wskazywać na to mógłby choćby fakt, że prawo w naszym kraju w najbliższym czasie raczej się nie poprawi i pokerzystów czekają ciężkie czasy, a w połączeniu tego z obecną polityką cięć budżetowych PS śmiało można było stawiać tezę, że „Góral” podzieli los swoich niedawnych kolegów.

Dla kibiców „Górala” mamy jednak dobrą informację z pierwszej ręki – Marcin zostaje w Teamie Pro na 2017 rok! Tym samym ucinamy wszelkie plotki o tym, że PS pozbędzie się Polaka ze swojego flagowego Teamu Pro. Oczywiście nie można wykluczać sytuacji wyjątkowych, nieprzewidzianych czy losowych, bo jeśli np. PokerStars zwinie się z polskiego rynku po wejściu w życie nowej ustawy hazardowej, to zdarzyć się może wiele niezaplanowanych rzeczy, ale póki co takiego scenariusza nie ma co rozpatrywać.

Mamy nadzieję, że „Góral” swoją postawą na festiwalach PokerStars na żywo da nam jeszcze w tym roku niejeden powód do radości jak za dawnych lat bywało.

Poprzedni artykułPokerowa kartka z kalendarza – Brazylia uznaje pokera za sport (2 lutego)
Następny artykułZemsta najlepiej smakuje na chłodno – Matuson pokonała Kassoufa!

6 KOMENTARZE

  1. Kiedy udostępnicie obiecany podcast z DaWarsaw? Obiecaliście go jakiś miesiąc temu i cisza. Miało być ostro!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.