Pokerowa kartka z kalendarza – Tomasz Chmiel z pierścieniem WSOP Circuit (8 listopada)

0
Tomasz Chmiel sięgnął przed rokiem po mistrzowski pierścień WSOP Circuit

Zeszłoroczny festiwal WSOP Circuit w Rozvadovie był bardzo udany dla polskich pokerzystów. Mistrzowski pierścień zdobył wtedy między innymi Tomasz Chmiel. Polak okazał się najlepszy w turnieju Crazy Eights i zgarnął ponad 44.000€.

Wczoraj w pokerowej z kalendarza wspominaliśmy mistrzowski pierścień i stół finałowy Main Eventu WSOP Circuit Rozvadov w wykonaniu Michała Kądzieli. Dzisiaj znów cofamy się do zeszłego roku, bo takie trofeum zdobył też Tomasz Chmiel. Wszystko działo się w turnieju Crazy Eights za 888€. Mieliśmy w nim 273 wpisowe, dzięki czemu w puli znalazło się blisko 210.000€.

Turniej Crazy Eights od początku układał się po myśli Chmiela. Już po dniach eliminacyjnych Polak był w czołówce, a przed rozpoczęciem finałowej rozgrywki nasz pokerzysta zajmował drugie miejsce. Prowadził Rosjanin Alexander Lakhov.

Już na początku stołu finałowego mieliśmy sporą niespodziankę – okazało się, że organizatorzy źle podali stacki i dwóch graczy, którzy mieli znajdować się na samym końcu stawki, w rzeczywistości miało po ponad milion żetonów i zajmowało pozycje za Chmielem i Lakhovem. Z tego powodu na pierwszą eliminację czekaliśmy dość długo, a ostatecznie na dziewiątym miejscu odpadł jeden z reprezentantów Niemiec – Benjamin Streber.

Chmiel od początku grał dość spokojnie, ale jeśli już angażował się w pulę, to żetony zazwyczaj trafiały do niego. Dzięki temu Polak szybko stał się chipleaderem i kontrolował sytuację przy stole. Z gry zaczęli odpadać natomiast kolejni gracze, między innymi Lakhov, który zakończył turniej na szóstym miejscu.

Gdy w grze było pięciu pokerzystów, przewaga Chmiela jeszcze się zwiększyła – miał ponad połowę dostępnych w grze żetonów. Przy grze w trzy osoby sytuacja Polaka mocno się jednak skomplikowała. W dwóch rozdaniach stracił ponad połowę stacka, gdy najpierw nie sprawdził blefującego za wszystko rywala, a chwilę później opłacił mu dwie pary.

Sytuacja zrobiła się jeszcze trudniejsza, gdy nasz reprezentant przegrał ogromnego coinflipa. Chmiel miał na buttonie parę dziesiątek, Hannes Hartung zagrał za wszystko z KJ, a Polak oczywiście sprawdził. Niestety, na turnie i riverze spadły dwa króle i naszemu pokerzyście pozostały jedynie cztery big blindy.

Sytuacja była więc bardzo trudna, ale nie tragiczna. W kolejnym rozdaniu Chmiel zdołał się podwoić, a potem zgarniał żetony bez showdownu. Kluczowe okazało się rozdanie, w którym A6 Polaka pokonało parę ósemek Hartunga, mimo że na flopie Niemiec złapał seta. Turn i river przyniosły jednak runner runner strita, dzięki czemu Chmiel znów stał się chipleaderem.

To Polak wyeliminował też Milada Izadmousę, dzięki czemu doszło do heads-upa. Chmiel tylko zlimpował na small blindzie z AK, a rywal zdecydował się na zagranie all-ina z T6o za blisko 20 big blindów! Board nie przyniósł Izadmousie pomocy, na flopie pojawił się bowiem as i mistrzowski pierścień dla Polaka był już naprawdę o krok.

Heads-up trwał jednak bardzo długo – Chmiel kilkukrotnie wypracowywał przewagę, lecz Hartung za każdym razem się podwajał. Ostatecznie wszystko rozstrzygnęło się dopiero po około trzech godzinach, kiedy Niemiec otworzył z 86o, a nasz pokerzysta miał T7 w kierach. Flop to 432 z dwoma kierami, po którym Hartung kontynuował agresję. Na turnie pojawiła się dziesiątka i Chmiel znów sprawdził zagranie rywala. Na riverze spadła niewiele zmieniająca trójka, Hartung zagrał za wszystko, a Polak po krótkim zastanowieniu dołożył żetony.

Niemcowi zostały jeszcze co prawda nieco ponad dwa big blindy, ale w kolejnym rozdaniu Tomasz Chmiel dokończył dzieła. Dzięki temu Polak wygrał 44.321€ i mistrzowski pierścień WSOP Circuit. Do dzisiaj jest to jego największy sukces w turniejach na żywo, choć Polak wielokrotnie pokazywał się z bardzo dobrej strony i łącznie wygrał już ponad 155.000$. Mamy nadzieję, że kolejne tego typu osiągnięcia przyjdą już niedługo!

Poprzedni artykułBet-at-Home – „Podjęliśmy kroki prawne przeciwko Polsce”
Następny artykułPatrik Antonius – Poker stał się trochę zbyt poważną grą