Pokerowa kartka z kalendarza – Phil Hellmuth kończy 53 lata (16 lipca)

0

Phil Hellmuth to jeden z najbardziej znanych pokerzystów w historii. Właśnie dziś kończy 53 lata. Z tego powodu jego bogatą karierę postanowiliśmy przypomnieć w pokerowej kartce z kalendarza.

To już trzeci raz, gdy Phil Hellmuth gości w naszym cyklu. Najbardziej utytułowany pokerzysta w historii World Series of Poker urodził się 16 lipca 1964 roku w amerykańskim mieście Madison, które jest stolicą stanu Wisconsin. Od najmłodszych lat uwielbiał grać w różnego rodzaju gry planszowe ze swoim rodzeństwem, a będąc najstarszym czuł na sobie presję ciągłego zwyciężania, co jak widać pozostało jego dominującą cechą do dzisiaj.

Studia rozpoczął na University of Wisconsin i tam też nauczył się grać w pokera. Początkowo grał razem z kolegami, a po jakimś czasie przeniósł się na wyższe stawki i zaczął rywalizować z kadrą nauczycielską. W końcu Hellmuth wbrew swojemu ojcu postanowił zrezygnować z dalszych studiów i rozpocząć karierę zawodowego pokerzysty.

Jednak Phil znalazł sposób na przekonanie ojca do swojej drogi życiowej. W 1989 roku zaprosił go do Vegas na World Series of Poker, przy okazji obiecując, że jeśli wygra, to kupi ojcu nowego Mercedesa. Jak się okazało, Phil miał dobre przeczucie i pokonując w finałowym heads-upie Johnny Channa został najmłodszym w historii zwycięzcą Main Eventu WSOP. Miał wtedy niespełna 25 lat. Zgodnie z obietnicą ojciec dostał nowiutki samochód, a zawodowy wybór Hellmutha został ostatecznie zaakceptowany przez rodzinę.

https://www.youtube.com/watch?v=_CRIWdqkXcM

Od tego czasu Hellmuth zdobył jeszcze trzynaście bransoletek WSOP – łącznie ma więc już ich czternaście. W turniejach na żywo wygrał do tej pory ponad 21 milionów dolarów, a poza największą liczbą zdobytych bransoletek Amerykanin ma szereg innych rekordów. Jeden z nich wydaje się nie do pobicia. Wygrał bowiem trzy bransoletki WSOP w czasie trzech kolejnych dni – 26-28 kwietnia 1993 roku. Do tego jest jedynym pokerzystą, który wygrał Main Event WSOP i Main Event WSOP Europe.

Jednak Hellmuth swoją sławę i rozpoznawalność na całym świecie zawdzięcza nie tylko nieprzeciętnym osiągnięciom, ale także swojej barwnej osobowości, a szczególnie specyficznym reakcjom na pokerowe bad beaty. Jego słowne wykłady skierowane do graczy, którzy dzięki szczęśliwej karcie ogrywają Hellmutha, są znane na całym świecie. Phil potrafi powiedzieć, że jego rywal nie umie nawet przeliterować słowa poker i to jest jedno z najdelikatniejszych określeń. Charakter Hellmutha doskonale oddaje też wypowiedziane przez niego kiedyś zdanie, że jeśli w pokerze nie istniałby w ogóle czynnik losowy, to on wygrywałby wszystkie turnieje, w których startuje.

Już niedługo nastąpi światowa premiera autobiografii Phila Hellmutha. Jej tytuł to „Poker Brat”, taki sam, jak pseudonim pokerzysty. Co najważniejsze, razem z premierą w USA i UK odbędzie się także premiera polskiej wersji językowej. Z tego, co słyszeliśmy, książka jej po prostu genialna! Nie możemy się już doczekać, a Philowi życzymy wszystkiego najlepszego. Kto wie, być może 15. bransoletkę WSOP zdobędzie blisko Polski – podczas WSOP Europe w Rozvadovie.

Pokerowe książki

Poprzedni artykułJohn Hesp – Jestem dla pokera tym, czym dla polityki jest Trump
Następny artykułWSOP 2017 – Adrian Moreno zwycięzcą Little One for One Drop!