Równo osiem lat temu Tom „durrrr” Dwan zadziwił cały pokerowy świat, rzucając wyzwanie wszystkim graczom na świecie. Na chętnych nie trzeba było długo czekać. Challenge do dzisiaj nie został jeszcze dokończony, a rywal Dwana, Daniel Cates, wielokrotnie miał o to pretensje.
Na początku 2009 roku Tom „durrrr” Dwan był w szczytowym momencie pokerowej kariery. Wygrał miliony dolarów i wydawało się, że jest najlepszym pokerzystą świata. Sam Dwan chciał to udowodnić i 5 stycznia 2009 ogłosił to światu na forum 2+2. Rzucił wyzwanie niemal każdemu pokerzyście na świecie, oferując do tego oddsy 3:1.
Wyzwanie było bardzo proste: pojedynek heads-up z dowolnym pokerzystą na świecie z wyjątkiem Phila Galfonda. Czas jego trwania to 500.000 rąk, stawki minimum 200$/400$. W przypadku wygranej „durrrra” otrzymuje on od rywala dodatkowo 500.000$, lecz sam w przypadku porażki płaci aż 1.500.000$.
Na chętnych nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy z Dwanem zmierzył się Patrik Antonius i trzeba przyznać, że „durrrr” pokazał w tym pojedynku klasę. Ostatecznie pokerzyści skończyli rozgrywkę po blisko 40.000 rąk, a Dwan wygrał od rywala ponad dwa miliony dolarów.
Problemy „durrrra” zaczęły się przy drugiej edycji challenge'u, kiedy jego rywalem był Daniel Cates. Dwan od początku dość wyraźnie przegrywał, a później przyszedł Czarny Piątek. Po powrocie Full Tilt Poker rozgrywkę na chwilę wznowiono, ale wysoko przegrywający Dwan unikał podobno podjęcia walki. Po blisko 20.000 rąk Cates jest lepszy aż 1.250.000$.
W późniejszych latach Cates wielokrotnie opowiadał w pokerowych mediach, że chce dokończyć challenge i ostatecznie pokonać Dwana, ale ten z różnych powodów nie ma zamiaru kontynuować wyzwania. – On nie dotrzymał żadnej złożonej mi obietnicy. Uważam, że z kilku powodów on już tego challengu nie ukończy. Na razie jednak nie chcę ujawniać jego prywatnej sytuacji – mówił Cates.
Wydaje się mało prawdopodobne, żeby durrrr challenge kiedykolwiek został dokończony. Gdy osiem lat temu Kartka pisała na Pokertexas o ogłoszeniu challenge'u, tekst miał tytuł „durrrrne wyzwanie”. Z perspektywy czasu trudno nie przyznać temu racji… Czy według Was są szanse, abyśmy Dwana i Catesa zobaczyli jeszcze przy stołach?