Pokerowa kartka z kalendarza – Elton Tsang triumfuje w najdroższym turnieju świata (16 października)

0
Rok temu Elton Tsang wygrał Big One for One Drop

Właśnie mija rok od najdroższego turnieju w historii pokera. Big One for One Drop Extravaganza miał wpisowe w wysokości 1.000.000€. Turniej wzbudził jednak spore kontrowersje, bo zagrać mogli jedynie ci, którzy otrzymali specjalne zaproszenia. Najlepszy okazał się wówczas Elton Tsang, który zgarnął 11.111.111€.

Big One for One Drop zadebiutował w 2012 roku na World Series of Poker. Wpisowe wynosiło wówczas 1.000.000$ i było największe w historii pokera. Najlepszy okazał się wówczas Antonio Esfandiari, co wspominaliśmy już swego czasu w naszej kartce z kalendarza. W 2014 roku w podobnym turnieju triumfował natomiast Dan Colman.

W kolejnych trzech latach tak drogi turniej na WSOP już nie zagościł, ale rok temu turniej Big One for One Drop rozegrany został w Monte Carlo. Wpisowe było jeszcze większe, bo wynosiło równy 1.000.000€. W przeciwieństwie do poprzednich edycji nie mógł w niej jednak zagrać każdy chętny, lecz tylko ci, którzy otrzymali zaproszenia od organizatora, Guya Laliberte. On sam przed turniejem mówił tak:

– Prawda jest taka, że myśleliśmy o pierwszych dwóch edycjach Big One for One Drop. Rozmawialiśmy z potencjalnymi graczami i zdaliśmy sobie sprawę, że musimy zrobić coś innego. Pierwszy One Drop miał stosunek profesjonalistów do graczy rekreacyjnych 50/50, w drugim wzięło udział jeszcze więcej zawodowców, a niektórzy biznesmeni stake'owali ich, ponieważ myśleli, że to daje im większe szanse na wygraną. Po rozmowie z kilkoma graczami rekreacyjnymi okazało się, że byli mniej zainteresowani grą z powodu wysokiego poziomu.

W turnieju zagrali między innymi Talal Shakerchi, Paul Newey, Dan Shak i Andrew Pantling – pokerzyści, których z pewnością nie można uznać do końca za amatorów. Ostatecznie w turnieju zagrało 26 osób, mieliśmy też dwa re-entry. Pula nagród wyniosła niecałe 25.000.000€, a płatnych było sześć czołowych miejsc. Tuż przed kasą odpadli Haralabos Voulgaris i Brandon Steven.

Ostatecznie turniej zakończył się triumfem Eltona Tsanga, który w finałowym dniu szybko objął prowadzenie i nie oddał go już do samego końca. Gracz z Hongkongu otrzymał 11.111.111€, co było jego największą wygraną w karierze – wcześniej znajdował się w trzecim tysiącu All-Time Money List, po turnieju awansował do trzeciej dziesiątki. W kasie znaleźli się też Anatoly Gurtovoy, Rick Salomon, James Bord, Cary Katz i Andrew Pantling.

Choć Tsang nie był wcześniej zbytnio znany, to brał udział w grach cash na najwyższych stawkach w Azji i wygrywał tam spore pieniądze. W długim wywiadzie, który tłumaczyliśmy jakiś czas temu, mówił tak:

– Gdy wygrałem pierwszy turniej, wciąż grałem w prywatnych rozgrywkach, ale potem dostałem zakaz uczestniczenia w nich. Zacząłem uświadamiać sobie, że jeśli stajesz się rozpoznawalny jako dobry pokerzysta, ludzie z prywatnych gier nie będą chcieli z tobą grać. Dlatego też uważałem, że gra w turniejach nie jest tego warta.

One Drop zdarzył się w odpowiednim momencie. Wcześniej chciałem pozostać w cieniu. Przed tym turniejem ludzie w świecie pokera już mnie znali. Ale teraz nie ma to już znaczenia, bo wydaje mi się, że ludzie i tak już nie chcieli ze mną grać. Mogłem więc spokojnie pokazać się światu. Zaczynając przygodę z pokerem chciałem wygrać bransoletkę WSOP. Chciałem zając pierwsze miejsce, być mistrzem. Teraz wszyscy najlepsi gracze znają mnie i wiedzą, jak dobry jestem, więc ukrywanie się nie ma już sensu.

Na razie nic nie wskazuje na to, żeby szykowana była kolejna edycja Big One for One Drop. Turniej rozgrywany był jednak do tej pory co dwa lata, więc być może czwartą edycję zobaczymy w przyszłym roku.

Poprzedni artykułDani „Ansky451/supernova9” Stern kończy z pokerem!
Następny artykułHistoria festiwali WSOP Europe cz.1 – Annette Obrestad objawia się światu