Poker z Grubym

24

Sześć lat temu, w grudniu 2007 roku, w jednym z pierwszych odcinków mojego bloga na Pokertexas, napisałem takie króciutkie świąteczne opowiadanko z pokerem w tle. Dziś sobie o nim przypomniałem i postanowiłem je na blogu odświeżyć, bo pewnie większość z Was wówczas go nie czytała, a ci, którzy czytali już pewnie dawno o nim zapomnieli. Może się Wam spodoba…

Za oknem trzaskał mróz, śnieg spowijał wszystko dookoła. Było biało i zimno, jednak aura nikogo z domowników nie wprowadzała w zły nastrój. Wręcz przeciwnie, przy wigilijnym stole panowała miła, świąteczna atmosfera. Mama przynosiła kolejne porcje karpia, babcia co chwila podsuwała wnukom kolejne pierogi z kapustą, a wujek Rysiek narzekał co chwila, że na stole nie ma chociaż małej buteleczki gorzałki, a przecież „rybka lubi pływać”. Ze stołu w szybkim tempie znikały śledzie, a dzieci dostawały ślinotoku na widok wielkiego makowca. Piękna zielona choinka stojąca w kącie pokoju migała blaskiem bombek i lampek, w telewizji jakiś chór śpiewał jedną kolędę za drugą.

Wtem rodzinną sielankę przerwało pukanie do drzwi. Dzieci zamarły, lecz już po chwili salonem wstrząsnął wrzask.

– Święty Mikołaj!!!

Poszedłem otworzyć drzwi. Za progiem stał gruby jegomość w czerwonych ciuchach, na plecach targał wielki worek, a jego twarz ozdabiała wielka, biała broda. Nikt nie miał wątpliwości, kto zawitał do naszego domu. Święty Mikołaj jak malowany!

Pisk dzieci stawał się nie do wytrzymania. Wyciągały po kolei ręce czekając na swoje wymarzone prezenty. Jednak nasz gość jakoś wcale nie palił się do sięgnięcia do worka.

– O co chodzi Mikuś? – spytałem lekko zdezorientowany. Grubas kiwnął lekko na mnie głową, abym wyszedł z nim pogadać na osobności.

– Widzi pan, sytuacja jest taka, że w tym roku nie dla wszystkich są prezenty…

– Jak to nie dla wszystkich?? – spytałem zdumiony.

Gość w czerwonym zaczął się nerwowo rozglądać i po chwili lekko speszony wystękał:

– Widzi pan szanowny, przez ostatnie parę dni grałem trochę z moimi elfami w pokerka. Na początku szło mi nawet nieźle, ale potem złapałem parę bad beatów i te małe zielone gnomy wygrały ode mnie trochę kasy. No i teraz, jak przyszło co do czego, to nie dla wszystkich coś się znajdzie… Forsy mi zabrakło…

Zajrzałem do pokoju. Dzieci miały już łzy w oczach. Reszta rodziny, nie wiedząc co się święci, też wyglądała na zaniepokojoną. Musiałem jakoś ratować te cholerne Święta!

– Dobra gruby, mam pomysł! Robimy tak – siadaj do stołu, wyciągamy karciochy i gramy w pokera. Jeśli ja wygram – dajesz nam prezenty, jeśli ty wygrasz – ja ci daję kasę. Pasuje ci?

Grubemu zaświeciły się przekrwione gały. Chyba naprawdę nie przespał ostatnio kilku nocy, bo wyglądał jakby nieświeżo. Bez namysłu wszedł do pokoju, worek postawił obok siebie i huknął:

– Shuffle up and deal! Ho ho ho!

Chcąc nie chcąc poszedłem po karty.

Godzinę później w domu panował taki harmider, że nie słyszałem nawet własnych myśli. Mama przymierzała przed lustrem nowe złote kolczyki, babcia nie mogła się nacieszyć nowym beretem z moheru koloru bordo. Dzieci tonęły w stercie zabawek. Nawet wujek Rysiek był w siódmym niebie i po cichu pociągał z otrzymanej przed chwilą piersiówki. Cała rodzina była ze mnie dumna. Święty zostawił u nas wszystko, co ze sobą przytargał, więc jak mogło być inaczej? A ja się tylko zastanawiałem – po co sprawdzałem tego all ina Czerwonego? Fakt, 5 3 w treflach to była niezła ręka na złamanie pary króli u Grubego.

Tylko gdzie ja teraz będę trzymał te jego cholerne renifery???

Poprzedni artykułWPT Praga: Julian Thomas wygrywa
Następny artykułPostwpis: moje rekomendacje

24 KOMENTARZE

  1. W większości amerykańskich horrorów – krzyczysz do niej „nie wchodź tam!”, a ona i tak otwiera te drzwi, za którymi czai się ktoś zły, niedobry… zawsze mnie to irytuje, a one zawsze mi to robią i nie wiedzieć czemu nie mogę nauczyć się tolerować ludzi, którzy tak bardzo, ale to bardzo, regularnie mnie irytują…

    Za każdym razem, gdy wchodzę na PT, powtarzam sobie, że więcej tego nie zrobię, bo ileż można czytać zadufanego w swojej zajebistości chłopca, któremu w dzieciństwie brakowało czułości, a w dorosłym życiu wydaje mu sie że jest wyrocznią i fontanną mądrości w jednym…

    Gdybyś był kobietą, nazwał bym Twój stan syndromem niedopchnięcia, ale u Ciebie to raczej mniej rozbudowana forma autouwielbienia, wynikająca z tego, że nie potrafisz zrozumieć jednej małej, ale za to jakże ważnej kwestii – wciąż jesteś nikim. Zawsze wydawało Ci się, że to co piszesz ma sens, bo ludzie to czytają.. a czytają tylko dlatego, że to co piszesz sensu nie ma.. dlatego też posiadając prawo do wolności wypowiedzi – piszą to co czują!

    Rzucasz w ludzi, komentujących Twoje posty obelgami, jakbyś rozrzucał gnój po polu.. a to oni nabijają Ci twoje liczniki; nazywasz ich trollami i hejterami, a patrząc na całokształt Twojej twórczości śmiem stwierdzić, że ze wszystkich hejterów wśród TROLLI, Ty jesteś tym największym..

    Skrytykuj teraz mój styl pisania, braki w interpunkcji.. jak dobrze poszperasz to i jakiegoś orta znajdziesz…

    zeszmać publicznie nikomu nieznanego gościa, za to że obrzygał Twoją dumę, że osrał Twój honor.. że jak zwykle znalazł sie jakiś troll, który mógł przecież napisac cyt. „nie podoba mi się”, ale nie, po co.. trzeba sypnąć wiązankę szczerości spuszczając twórczość Wielkiego Almighty Jacka po drucie, wprost do szaletu pełnego oszczerstw i kłamstw!!!

    .. bo przecież komu jak komu – tobie tak wolno, innym NIE…

    • lubie czytać blog Jacka, ta historia slaba (ale z przed 6 lat wiec i styl inny), ale Ty ZoRo pobiles wszystko – najlepszy pocisk w internecie 2013 ziom 🙂 az JD musial przyklasnac.

      PROPS

  2. Prawda jest taka, że dzieci miały łzy w oczach a nie mogły wiedzieć co szeptał Ci na osobności Mikołaj i przez to posmutnieć. Może dlatego tyle minusów dostała ta historia. (?)

  3. Co wy ludzie i ludziska tak napieracie na J.Danielsa? Gość zrobił luźny wpis a wy już rzucacie błotem że to niepoważne. Why so serious???

  4. pisz dalej i się nie przejmuj, historia nie była jakaś super-genialna, ale Twojego bloga dobrze się czyta. Pozdro!

  5. Wiesz Jack, czytam Twoje blogi na PokerTexas od kilku lat. Wróciłeś po przerwie jakiś odmieniony. Przynajmniej piszesz inaczej. Do tej pory pisząc wydawałeś się dosyć nieprzyjemnym gościem, niezadowolonym, wiecznie wkurwionym. (trochę jak przy stole, ale tam wydawało mi się, że taki jesteś, bo chcesz być tak postrzegany) Takie wpisy jak ten z 2007 roku były czymś „nienormalnym” w Twoim wykonaniu. W tym roku ten wpis pasuje. jeśli Twoja nowa praca ma na Ciebie taki wpływ, to jej nie zmieniaj 😉

  6. no, kurde, no po co ta „szydera” i „klasyczny hejt” i kretynskie porownania (hehehe, do kogo ?) ??? przeciez :

    Pije kawę, jest cudownie,

    Pocałunków lekka pianka

    Słodko pieści suche usta

    Moja panna filiżanka.

    Moja panna porcelana,

    Cała w bieli delikatna,

    W środku diabeł i kochanka,

    Z wierzchu anioł, żona i matka.

    i poks z grubym ……. 🙂

  7. no co za czasy, no co za czasy ! nic tylko „hejtuja” (swoja droga co to k…wa za ohydny slowotwor), pala tecze i nie doceniaja metamorfozy Wielkiego Artysty Scen Polskich Prezesa Polskiego Zwiazku Pokera….

  8. JackDaniels pisze:Cudowny znak czasów na Pokertexas… Jeden wielki hejt i rządy trolli. Sześć lat temu ani jednego negatywnego komentarza i wszystkim się podoba, dziś wszyscy mówią „be”, a trolle pokazują kto panuje w sieci… Rany, jak ja wam ludzie współczuję braku własnego życia i pomysłu na osobiste szczęście… Życzę Wam tego gorąco z okazji Świąt, to naprawdę fajnie żyć pozytywnie i umieć cieszyć się życiem! Polecam!

    a moze sa tak zjebane czasy ze nikt nie może napisac wlasnego zdania bo zaraz jest hejterem a w 80% mają racje ale autor nie chce przyjać krytyki

    • Ależ proszę bardzo, ja się krytyki nie boję, bo wtedy nie miałbym po co w ogóle pisać czegokolwiek. Ale wystarczy napisać „nie podoba mi się”, prawda? Po co do tego jakaś szydera, jakieś ironie czy kretyńskie porównania? Potrafię rozpoznać przedstawienie swojego zdania od klasycznego hejtu, spokojnie… Nie wszystkim się musi podobać to co piszę.

  9. Jacku to jest tak slabe, ze nawet stanko za swoj komentarz dostal plusy, chyba pierwszy raz w zyciu…

    Ps. Moze 6lat temu sie podobalo poniewaz jak sam napisales, byles debiutantem.

    Teraz to niestety gdybym Cie nie znal to pomyslalbym ze sie nacpales na sledziku pracowniczym…

  10. Cudowny znak czasów na Pokertexas… Jeden wielki hejt i rządy trolli. Sześć lat temu ani jednego negatywnego komentarza i wszystkim się podoba, dziś wszyscy mówią „be”, a trolle pokazują kto panuje w sieci… Rany, jak ja wam ludzie współczuję braku własnego życia i pomysłu na osobiste szczęście… Życzę Wam tego gorąco z okazji Świąt, to naprawdę fajnie żyć pozytywnie i umieć cieszyć się życiem! Polecam!

    • Rozróżniajmy trollowanie od wyrażania własnej opinii.To że ktoś napisał,że mu się nie podoba,nie oznacza,że jest trollem.Mi też się nie podoba,a mam własne życie i jestem pozytywnie nastawiony do tegoż życia czy też ludzi.Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

    • Nie łam się, jak napiszesz, że coś wygrałeś po ciężkiej walce to może zaplusujesz 😉

      Dzięki za bajeczkę, zacząłem czytać inne twoje „starocie”. Tylko część z nich ma kiepską formę typo-graficzną (rozjechane akapity). Da się to jakoś poprawić?

  11. może jakiś morał? pomieszanie z poplątaniem… gruby hazardzista, płacze po bad beatach a ojciec drugi hazardzista ryzykuje resztę prezentów (nie wiem ile ich tam ale powiedzmy połowa co się ostała po gierce grubego z elfami) cudem łamiąc króle ze śmieciem brawo, świątecznie…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.