Phil Hellmuth – Zarobiłem dużo pieniędzy będąc niegrzecznym chłopcem pokera

0
Phil Hellmuth

W wywiadzie dla VegasInc Phil Hellmuth mówi, że pokerowy boom jeszcze może się wydarzyć. Opowiada również o swoim wizerunku i próbie walki z postrzeganiem go, jako tym „złym”. Mówi, że czasem każdy pokerzysta traci cierpliwość.

Kiedy Phil Hellmuth mówi, ludzie w pokerowym biznesie słuchają i komentują – chyba, że są „ofiarami” jego słynnych przemówień.

W zeszłym tygodniu w kasynie Aria odbywał się turniej Poker Masters. Phil, który ma na koncie 14 bransoletek WSOP i 126 miejsc płatnych, nie mógł przepuścić takiego eventu. Zagrał nawet turniej za 100.000$, chociaż wcale tego nie planował.

W wywiadzie dla portalu Vegas Inc. Phil mówi, że pokerowe stoły w Las Vegas ustępują miejsca maszynom wrzutowym. Jest to wynikiem zbyt szybkiego rozwoju pokera – stołów było po prostu za dużo. Poker daleki jest jednak od upadku, co pokazuje choćby liczba uczestników Main Eventu WSOP, który pod względem frekwencji był trzecim turniejem w historii cyklu.

Pokerowego boomu nie dało się utrzymać

Tutaj w Las Vegas pokoje pokerowe są coraz mniejsze, ale World Series of Poker jest ciągle tak duże, jak było wcześniej. Z czego to może wynikać?

– Poker praktycznie nie istniał i wyglądało na to, że w 2001 roku właściwie umierał. Było wtedy tylko parę kasyn z pokerem. W czasie siedmiu lat pokerowego boomu od 2003 do 2010 robił się coraz większy i większy. Później sytuacja się trochę wyrównała i popularność zaczęła trochę maleć.

Jednym z powodów pozbywania się stołów jest to, że maszyny wrzutowe zarabiają więcej pieniędzy niż poker. Kasyna mogą więc postawić u siebie cały zestaw takich maszyn i mają gwarantowane zyski.

Teraz sytuacja wygląda, jak wielkie odrodzenie; jedenaście dni pokera live na ESPN, wielka oglądalność, wiele świetnych pokerowych programów. Jest też aplikacja PokerGO, gdzie płacisz 10$ miesięcznie i oglądasz ludzi grających turniej za 50.000$.

Phil Hellmuth
Niedawno grał w Poker Masters, gdzie kilka razy słownie starł się ze Steffenem Sontheimerem

Pokerowego boomu nie dało się więc utrzymać?

– Poker online wyszedł z USA, to mocno wpłynęło na biznes. Myślę, że teraz poker wchodzi z taką falą uderzeniową, popularność znów idzie w górę. Kiedy poker online został uregulowany we Włoszech, zaczęło w niego grać dziesięć razy osób więcej niż przypuszczaliśmy. To samo z Francją. Pojawiły się miliony nowych graczy w każdym z tych krajów.

Spodziewamy się podobnego uderzenia popularności, kiedy poker zostanie zalegalizowany w całych Stanach Zjednoczonych, miejmy nadzieję wraz z zakładami bukmacherskimi.

Nie chce być tylko „złym chłopcem”

Nie wygląda, że dzisiaj jesteś już tak bardzo „Poker Bratem”. Czy to uspokojenie się, przynajmniej przy stołach pokera, to celowe działanie?

– Parę tygodni temu, powiedziałem 59 razy słowo „fuck” podczas streamu z World Poker Tour, ale próbuję się od tego odseparować.

Czemu?

– Wiecie, kiedy zostałem „Poker Bratem” w 2003, 2004 i 2005 roku, zakładałem, że świat dowie się gdzieś do 2007 albo 2008 roku, iż jestem dobrym gościem. To dlatego, że nigdy nie zdradziłem żony, nie biorę narkotyków, nie piję zbyt dużo alkoholu. Jestem dobrym gościem, jestem człowiekiem rodzinnym. Mam super zbalansowane życie, sam jestem zbalansowanym człowiekiem. Miałem nadzieję, że świat domyśli się, że taki jestem. Ale oni nigdy się nie zorientowali. To właśnie boli. Doskwiera mi to dlatego, że ja nie chcę być w taki sposób postrzegany.

Zarobiłem jednak sporo pieniędzy będąc niegrzeczny chłopcem pokera. Ja jednak sądzę, że taki zły chłopiec to ktoś, kto robi jakieś szalone rzeczy. Ja tylko tracę panowanie nad sobą przy stole pokerowym.

– Tak więc poza stołem nie nazywasz ludzi idiotami i nie wyzywasz ich?

– Nie, żona śmieje się ze mnie, razem z dziećmi, bo nigdy się tak nie zachowuję. To po prostu emocje chwili. To reakcja na niecodzienność sytuacji, w której jestem cztery dni w turnieju pokerowym i ktoś zabiera mi tytuł, bo zrobił coś absurdalnego albo głupiego. Wtedy tracę cierpliwość.

– Kiedy mówisz, że ktoś „zabrał ci tytuł”, chodzi ci o badbeata?

– Tak, wyobraź sobie, że grasz perfekcyjnego pokera przez dwanaście godzin dziennie przez trzy dni. Dochodzisz do stołu finałowego, a więc teraz jesteś już grasz ten turniej 40 godzin, a jakiś idiota sprawdza raise z T4 lub ładuje ćwierć miliona żetonów z jakimś układem, którego nie powinien nigdy grać. I wtedy właśnie to kosztuje mnie pulę i kosztuje mnie tytuł, jeżeli trafi to, czego szuka. Więc owszem, wtedy puszczają mi nerwy, ale ludzie myślą, że tak jest codziennie.

Nie ogląda filmików ze swoimi „wybuchami”

– Cóż, dzisiaj, w czasach popularności Youtube'a i filmików…

– Moje najlepsze rozdania na Youtube były oglądane przez 100 milionów osób, każde ma miliony wyświetleń.

– Też je oglądasz?

– Niekoniecznie. Zaczynam oglądać i wtedy myślę, „Czy naprawdę chcę zobaczyć, jak tracę panowanie?”. Nie oglądam więc za dużo takich klipów. Widziałem chyba gdzieś 75% materiałów ESPN, na których byłem. Czterdzieści procent z całej reszty.

Phil Hellmuth 2

– Jeżeli chcesz porzucić kiepski wizerunek, czemu Twoja książka nazwana jest „Poker Brat”? Czy ona tego nie utrwala?

– Jestem z tego znany. Nie porzucę więc tej ksywy z powodu książki.

–  Kto w pokerowej społeczności jest twoim najlepszym przyjacielem?

Brandon Cantu. Ostatnio spędzam też trochę czasu z Mattem Glantzem, zawsze też dobrze rozumiałem się z Danielem Negreanu.

– Czemu zawsze pojawiasz się i rejestrujesz do turniejów spóźniony?

– Odpoczynek. To kwestia relaksu. Jeżeli mam zagrać bez chwili wytchnienia, to lepiej wolę nie grać wcale. Dużo odpoczywam, ale też dużo pracuję.

– Czy w pokerze zostało jeszcze dla ciebie coś do osiągnięcia?

– Chcę przejść do historii. Zawsze stawiam to ponad pieniędzmi.

Poker Brat jest już dostępna!

Pamiętajcie, że w sierpniu premierę miała książka Poker Brat, w której Phil opowiada szczerą historię swojego życia. Wszystkie książki Wydawnictwa Player znajdziecie tutaj. Zapraszamy również na fanpage wydawnictwa na Facebooku.

Zgarnij rabat od Pokertexas!

Na każdy tytuł wydany przez Wydawnictwo Player możecie otrzymać rabat w wysokości 6 złotych. Wystarczy przy zamówieniu książek w koszyku wpisać kod rabatowy PTZNIZKA. Rabat na każdy wydany przez wydawnictwo tytuł obowiązuje już od 9 sierpnia!

Pamiętajcie również o naszej książkowej wyprzedaży!

Pokerowe książki

ŹRÓDŁOVegas INC
Poprzedni artykułPokerowa kartka z kalendarza – Krzysztof Grubka triumfuje na EMOP Malta (26 września)
Następny artykułZnamy laureatów 2017 Spirit of Poker Awards