Rzadko zdarza się, aby poker roomy wprost przyznawały, że prowadzone są działania przeciwko pokerowym oszustom. Tak jest jednak w przypadku PartyPoker, który poinformował wczoraj o decyzjach z tym związanych. To efekt pracy nowego teamu zajmującego się oszustwami.
Poker roomy pracują cały czas nad poprawą bezpieczeństwa swoich graczy. Starają się więc prowadzić działania przeciwko potencjalnym oszustom, ale także graczom, którzy korzystają z niedozwolonej pomocy. Wczoraj PartyPoker ogłosił, że w okresie od 1 grudnia 2018 roku do 31 marca wykrył i zamknął 277 kont, na których do gry używane były boty. Mowa tutaj o automatycznych programach, które rywalizują zamiast graczy, mając tym samym nieuczciwą przewagę w walce z „ludzkimi” rywalami. Poker room poinformował też wczoraj, że rozdzielił 734.852$ z zamkniętych kont, rozsyłając je do poszkodowanych graczy.
W informacji od PartyPoker czytamy, że walka z botami jest dla poker roomu priorytetem. Parę miesięcy temu postanowiono podejść do niej jeszcze poważniej tworząc specjalny team odpowiedzialny za oszustwa i defraudacje. Składa się on z „byłych profesjonalistów wyposażonych w odpowiednią wiedzę, dzięki której mogą wykryć podejrzane operacje i pomóc PartyPoker w pozbyciu się nieuczciwych kont”.
Jak wynika z informacji opublikowanych przez PartyPoker aż 75% kont zamkniętych w tym okresie za stosowanie botów to wynik pracy nowego zespołu ekspertów. Zamierza on w dalszym ciągu kontynuować swoje analizy. Oprócz wykrywania botów specjaliści zajmują się także innymi zakazanymi działaniami. Są to przykładowo próby gry przy współpracy z innymi graczami oraz stosowanie zakazanych programów.
Dwa lata temu nie było takiej skuteczności
Patrick Leonard, który jest graczem wysokich stawek, ale również ambasadorem PartyPoker i członkiem Panelu Graczy, mówi, że sam widział wzmocniony zespół odpowiedzialny za bezpieczeństwo.
– Dwa lata temu coś takiego nie byłoby możliwe, ale kiedy teraz sam zobaczyłem, jak pracuje ten dział i jakich narzędzi używa, to pewny jestem, że wykryją graczy, którzy próbują oszukiwać. Moim zdaniem naginanie zasad nie ma sensu, bo – mówiąc słowami Liama Neesona – „Znajdą cię, złapią i… zbanują!” – mówi Anglik.
