Omaha Pot Limit – Gra na shortstacku

7

Rolf Slotboom jest jednym z najlepszych graczy w Omaha w Europie, a zarazem autorem kilku ciekawych książek, w tym niezwykle popularnej ?Secrets of Professional Pot-Limit Omaha: How to Win Big ? Both Live and Online?.

Poniżej przedstawiamy podstawowe założenia jego zabójczo skutecznej strategii gry na short stacku , którą w owej książce prezentuje.

1. Wkupujemy się za minimalny buy-in, dzięki czemu:

  • popełniony błąd nie będzie tak kosztowny jak w przypadku gry z pełnym buy-inem, a przy okazji w czasie gry stresujemy się mniej
  • możemy zagrać all-in już we wczesnym etapie rozdania, przez co maksymalizujemy zyski, ucinając jednocześnie implied oddsy drawującemu przeciwnikowi
  • mały stack nie budzi lęku w przeciwnikach, dlatego chętniej sprawdzają all-iny ze słabszymi rękami
  • w luźnych grach często zdarza się tak, iż all-in short stacka sprawdza równocześnie 4 czy 5 graczy, w efekcie czego przy stosunkowo niewielkiej inwestycji możemy liczyć na duży zysk
  • gdy już jesteśmy na all-inie przeciwko kilku graczom, często udaje nam się wygrać pulę dzięki temu, iż jeden gracz wyeliminował podbiciem na flopie pozostałych, którzy mogliby nas wydrawować, a sam okazał się mieć gorszą rękę
  • jesteśmy odporni na blefy i semiblefy, gdyż przed flopem zainwestowaliśmy na tyle dużo pieniędzy, iż po flopie znajdujemy się już w sytuacji pot-committed (albo od razu na all-inie), czym samym nie sposób nas outplayować

2. Wybieramy miejsce w ten sposób, aby po naszej lewej znalazł się największy maniak na stole. Za tym ekstrawaganckim posunięciem kryje się idea, zgodnie z którą agresor siedzący za nami przejmie na siebie ciężar betowania i podbijania, my zaś w odpowiednim momencie będziemy mogli wrzucić w ramach reraise?u większość naszych pieniędzy do puli jeszcze przed flopem. A zatem gdy akurat otrzymamy rękę nadającą się na all-ina, decydujemy się jedynie na limp w nadziei na wygenerowanie akcji przez gracza siedzącego za nami. Gdy ów podbije, a potem otrzyma co najmniej jeden call, pula robi się na tyle duża, że nasz reraise o pot czyni nas automatycznie pot committed po flopie (na którym gramy oczywiście check-raise all-in). Strategia ta ma kilka istotnych zalet:

  • faworyzuje podejmowanie prostych decyzji (foldujemy, oglądamy flop za równowartość dużego blinda w przypadku, gdy nikt za nami nie przebił, albo staramy się wrzucić wszystkie nasze pieniądze do puli jak najwcześniej), co sprzyja graniu na wielu stołach na raz
  • pozwala nam rozeznać się w sile ręki przeciwników i zaoszczędzić pieniądze w dwojakiego typu sytuacjach:

a) limpujemy z dobrą, ale nie wybitną ręką z intencją późniejszego reraise?u, maniak oczywiście podbija, natomiast ktoś siedzący za nim decyduje się na 3-bet wymownie świadczący o mocnych kartach. W takich okolicznościach oczywiście bez wyrzutów odpuszczamy, tracąc tym sposobem jedynie równowartość limpu, gdzie w przeciwnym razie (czyli mając maniaka przed sobą) to my raisowalibyśmy pierwsi i stracilibyśmy więcej

b) oglądamy flop z kilkoma innymi przeciwnikami w nie podbijanej puli, wszyscy czekają do maniaka, ten betuje i w tym momencie wywiązuje się akcja. W takiej sytuacji oczywiście wiemy, że nasza średniej siły ręka (typu: overpara, draw do koloru na wysokości damy oraz draw do gutshota) jest niewystarczająca, jeżeli jednak wszyscy odpuszczają, bądź maniak doczekuje się zaledwie jednego calla od słabego gracza loose, możemy pokusić się w tym momencie o check-raise

  • przeciwnicy respektują bety i raise?y maniaka dużo mniej, niż mieliby liczyć się z naszymi, w efekcie czego zawdzięczamy mu zbudowanie puli, gdy już znaleźliśmy się w rozdaniu

3. Gdy nasz stack przekroczy równowartość 50 dużych blindów (Slotboom mówi tu o przedziale 60-160 BB), pora na drobne modyfikacje strategii. Wynika to z faktu, iż po limpie, a następnie reraise (bądź zagraniu check-raise) nadal mamy sporo pieniędzy przed sobą, od tej pory więc zamiast limpować ? będziemy uskuteczniać minraise. Naszym celem jest tutaj wciągnięcie wielu przeciwników w sytuacji, gdy zainwestowaliśmy w pulę drobną część naszego stacka, bądź gra przeciwko jednemu przeciwnikowi i z większością stacka wrzuconą do pota w razie, gdyby ów miał nas reraisować. Zaletami stosowania minraise są:

  • jeżeli agresor za nami przebija o maksimum, nasz minraise przyczynia się do powiększenia puli, dzięki czemu 4-bet z naszej strony pozwoli nam zaangażować większość stacka; tym samym doprowadzamy do sytuacji jak w chwili, gdybyśmy grali z mniejszą niż 50 liczbą dużych blindów
  • w przypadku, gdyby nikt nie zdecydował się na przebicie naszego minraise?u, a jedynie call, pula i tak staje się większa, przy czym osiągamy to niewielkim (bo tylko równowartością dodatkowego dużego blinda) kosztem
  • skoro zawsze decydujemy się na raise o tej samej wysokości, nie zdradzamy tym samym siły naszej ręki, bowiem zarówno asy jak i ręce typu 8-7-6-5 rozgrywamy identycznie
  • minraise zachęca słabych graczy do sprawdzenia, na co z kolei nie zdecydowaliby się w przypadku większego podbicia; w efekcie wciągamy do puli wielu graczy i to wybierając te ręce, które najlepiej radzą sobie w multipolach
  • miniraise może posłużyć jako tzw. stop raise: być może trafimy akurat na stół, gdzie przeciwnicy będą się obawiać reraisowania nas bez asów w obawie, iż wrzucimy w odpowiedzi większość naszego stacka do puli ? dzięki temu zyskujemy szansę na tanie (bo tylko za równowartość 2 BB) oglądanie flopów; jeżeli jednak ktoś decyduje się na reraise mimo wszystko, możemy być w dużej mierze pewni, że akurat jest w posiadaniu A-A-x-x
  • zyskujemy inicjatywę jako agresorzy przed flopem

4. Unikamy natomiast minraise?u w dwóch sytuacjach: będąc na buttonie i posiadając średnią rękę wolimy raczej obejrzeć tanio flop bez otwierania kolejnej tury licytacji (w razie gdyby ktoś nagle obudził się z reraisem o pot, wyrzucając nas tym samym z rozdania); przeczekujemy również wtedy, gdy znajdujemy się na dużym blindzie i jesteśmy w posiadaniu kart średniej jakości. Musimy jednak pamiętać o tym, aby nie minraisować z buttona jedynie z asami, bowiem wtedy przeciwnicy szybko zorientują się, jaka jest nasza strategia.

5. Po flopie rozgrywamy rękę podobnie jak w posiadania mniejszego stacka, czyli czekamy na akcję ze strony agresora.

Wady gry shortstackiem

Oczywiście strategia grania na shorcie na prawo od największego agresora ma również swoje wady, o których nie wolno zapominać. A należą do nich:

1. Brak wystarczającej ?amunicji? na semiblefy oraz second barrel ? po prostu do tego czasu dawno już będziemy na all-inie.

2. W przypadku trafienia najlepszej ręki, podczas gdy nasz przeciwnik skompletuje drugi najlepszy układ, nie zarobimy tyle, ile moglibyśmy w razie gry deepstackowej.

3. Dawanie przeciwnikom darmowej karty na flopie w sytuacji, gdyby maniak nie zdecydował się na bet, my zaś slowplayujemy dobry układ.

Rolf wykańczał takim stylem gry swoich przeciwników, a co Wy o tym sądzicie?

Opracowane na podstawie Rolf Slotboom "Secrets of Professional Pot-Limit Omaha: How to Win Big – Both Live and Online".

Poprzedni artykułPolata dzięki pokerowi
Następny artykułNajwiększy jackpot w historii pokera online

7 KOMENTARZE

  1. jdx zgadzam sie ze gra w omahe zaczyne sie dopiero od 50,100 na nizszych stawkach nikt nie gra wg strategii tylko czeka na karty a na 25 trafiaja sie goscie ktorzy ze stritem na sprawowanym boardzie i 3kartachw jednym kolorze jada alliny za BI… ;))

  2. Ja preferuję jednak grę deep stackiem, tzn. startuję od 100BB co wg. Rolfa (IMO słusznie zresztą) jest średnim stackiem, aczkolwiek nie używam wtedy miniraisów. Sądzę, że przynajmniej na mikro/small stakes znacznie lepiej jest grać z pełnym stackiem ponieważ jest tam mnóstwo debili którzy bez problemu opłacą ostro betowanego na wszystkich ulicach nutsa. Aczkolwiek są też wady takiej gry, np. często trzeba zrzucić rękę z którą, grając szortem, wrzuciłoby się AI bez głębszego zastanowienia.Tak czy inaczej, to bardzo dobra książka pozwalająca zrozumieć strategię szorta. Chociaż na mikro/low stakes szorty to zwykle debile a nie myślący gracze stosujący jakąś przemyślaną strategię. :-)Gra deep stackiem jest szczególnie przyjemna wtedy, gdy trafi się na “dobrego” przeciwnika. Np. w ubiegły piątek wieczorem trafiłem na stół PLO50 FR gdzie siedział koleś 91/15/1.5 który jakimś cudem był nabudowany do 13BI. W przeciągu 90 rozdań (jakieś 1.5h gry) przegrał te 13BI, zrobił reloada którego też zaraz przegrał po czym zrobił kolejnego, ale nie wiem co działo się dalej ponieważ nie chciało mi się już grać i sobie poszedłem. :) W każdym bądź razie udało mi się “uszczknąć” od niego prawie 4BI. Startując od szorta 20BB byłoby to raczej trudne. :)jdx

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.