Największy jackpot w historii pokera online

35

Końcówka ubiegłego tygodnia była wyjątkowa dla niemieckiej miłośniczki pokera o nicku "Judith75"….

Zawodniczka z Niemiec wygrała największy w historii bad beat jackpot. Grając w odmianę Limit Hold'em na stawkach $0.5/$1 w serwisie Party Poker , trafiła do rozdania w którym kareta dziewiątek bohaterki nie sprostała pokerowi królewskiemu oponenta. Judith przegrała w tym rozdaniu pulę….. $24, wygrała jednak jackpot w wysokości $354,683,57 ! Nagrodzeni zostali również inni pokerzyści biorący udział w rozdaniu. Szczęśliwy posiadacz royal flusha o nicku "Hiyall" otrzymał $177,341,79 a reszta zawodników po $22,167,72.

Powyższa sytuacja to kolejny dowód na to, iż poker jest sportem wyjątkowym. W jakiej innej dyscyplinie porażka może przysporzyć tyle radości : )

Poprzedni artykułOmaha Pot Limit – Gra na shortstacku
Następny artykułKońcowe rozstrzygnięcia FTOPS IX

35 KOMENTARZE

  1. jdx – zgadzam sie z twoja argumentacja w 100%, natomiast mysle, ze jest jeden element, ktory ma bardzo duze znaczenie. Chodzi mi o przyjemnosc z gry. Bo zalozmy, ze ktos bylby w stanie robic wiecej kasy grajac cash, niz w turniejach. Czasem lepiej po prostu robic to co sie bardziej lubi, z mniejszym zyskiem, niz to co dawaloby kokosy, ale nie dawalo takiej satysfakcji. Dlatego niektorzy ludzie mimo, ze maja mozliwosc zarabiania powiedzmy duzej banki rocznie jako audytor w firmie consultingowej wola pisac wiersze.Kazdy robi to co lubi, nie mozna patrzec tylko przez pryzmat kasy, jaka ktos jest w stanie zarobic.Poza tym jak to ktos powiedzial: swietny gracz cashowy zazwyczaj jest co najmniej dobrym graczem turniejowym, natomiast swietny gracz turniejowy nie zawsze bedzie dobrym graczem cashowym. Trzeba po prostu znac swoje miejsce w szeregu i robic to, w czym jest sie dobrym i co daje satysfakcje, bo moim skromnym zdaniem, jesli ktos powaznie podchodzi do grania w pokera, to przede wszystkim musi kochac ta gre (nie sport, tylko gre), a w drugiej kolejnosci patrzec na nia jako na maszynke do robienia pieniedzy. Jesli masz motywacje do gry i checi do nauki to pieniadze w koncu przyjda. Bo jesli zaczyna sie grac w pokera, bo zauwazylo sie, ze mozna tam po prostu wygrac kase, to nie wroze takiej osobie wiekszej kariery.

  2. Luke, Bax to przykład wybitnego gracza turniejowego, a nie tylko dobrego. Jego ABI to około $330, więc zakładam, że ma bankroll przynajmniej $300K. Z takim BR mógłby grać NL5k i jestem przekonany, że całkiem łatwo osiągnąłby średni ROI (liczony w skali roku jako zysk podzielony przez BR początkowy) większy niż te 97%. Break even to jakieś 3.5-4h dziennie na 4 stolikach SH przez 300 dni w roku w winratem 1ptBB/100. Gdyby miał winrate 2-3ptBB/100 albo zwiększył liczbę godzin to byłby już nieźle do przodu w stosunku do turniejów. A teraz każdy, kto ma jakieś doświadczenie w turniejach i na cashu niech weźmie swój bankroll (zakładając powiedzmy 50BI dla cash shorthanded i minimum 100BI dla MTT), weźmie swój winrate z cash games i ROI z turniejów i policzy na czym wychodzi lepiej. 🙂 Turnieje są złudne ponieważ jeśli się wygrywa turniej, to wygrywa się grubo w stosunku do wpisowego i można odnieść wrażenie, że robi się straszne kokosy. A przecież należy pamiętać, że przez najbliższe kilkanaście/kilkadziesiąt turniejów może być posucha.Bleight, Anette gra fajnie, ale wygrała WSOPE ME tylko dlatego, ze zasadziła, o ile pamiętam, dwa suckouty na FT, w tym jeden kluczowy dla Tabatabai, który powinien był wygrać ten turniej. Nie pamiętam już jak wyglądało to rozdanie, ale bardzo mi się ono nie podobało – typowe fiszowanie. Byłem zdegustowany.jdx

  3. @Indy

    A czy gracie w tą piłke na osiedlu po 100złotych od bramki?

    Czzy grając przez internet w piłkę nożną, tenisa albo koszykówkę uprawiam sport? A może World of Warcraft albo Starcraft to też jest sport?

  4. W turniejach w fazie wysokich blindów (nawet w tych deepstackowych) dochodzi do sytuacji gdzie czynnik szczęścia zdecydowanie zwiększa swoją rolę i same umiejętności czy planowanie strategicznie przy danych blindach nie wystarcza. Być albo nie być często zależy od pojedynczego rozdania/bad beata/suck outa. Wystarczy obejrzeć pierwszy lepszy final table z WSOPA z któregoś side eventa. Z powyższych powodów nie wiem jak można nazywać pokera turniejowego sportem.Gracze cashowi (tacy jak np. CTS czy Townsend), którzy od niskich stawek stopniowo doszli do high stakes, najpierw przez dziesiątki/setki tysięcy rozdań dominowali na poszczególnych stawkach. W tych grach skill >>>> szczęście – bez dwóch zdań. Wobec tego nie rozumiem jak można stawiać wyższość turniejów nad cash games (przy szacunku dla Baronów, pearljammów i innych Anetach_15), a deprecjonować te drugie.

  5. A to ja zawsze w takich rozmowach daje przyklad JohnnegoBaxa:)http://www.officialpokerrankings.com/pokerstars/JohnnyBax/poker/statistics/F4E4610E367B4714BF24565A21C072E4.html?t=8Ja sie pytam gdzie tu przypadek? W 2007 roku 14 of 615,667 na PS, w tym roku jak na razie 4 of 741,082.6 miesiecy na minus odkad prowadzone sa rankingi na OPR.Jesli ktos jest dobrym turniejowcem to swoje na turniejach zarobi, oczywiscie nie to co na cash, ale czy to znaczy, ze granie cash to tylko slawa?Oczywiscie w 100% nalezy sie zgodzic z teza, ze naprawde wielkie pieniadze sa w cash na high stakes, ale mozna naprawde regularnie wyciagac spora kase grajac dobrego pokera w turniejach.

  6. Nie wiem kto wymyślił, ale pierwszym znanym graczem który użył tego określenia (o ile dobrze pamiętam to w kontekście turniejów online) był Greenstein. Notabene mój idol.jdx

  7. a kto wymyślił to, że turnieje to donkamenty? bo ja nie wiem, a jestem bardzo ciekawy.

    gratuluje wygranych w turniejach i zycze dalszych sukcesów.

  8. Sadam, tak się przypadkowo składa, że co jakiś czas grywam turnieje i mam nawet dodatni ROI. Mam na koncie trochę czterocyfrowych wygranych w tanich turniejach, aczkolwiek nigdy nie udało mi się trafić czegoś grubszego w jakimś dużym turnieju typu SM z wpisowym większym niż $100 (ale tych z kolei grywam bardzo mało). Zgadzam się, nie jestem turniejowym wymiataczem, ale nie jestem też kompletnym zerem. A to że, że turnieje to donkamenty to nie ja wymyśliłem. Po prostu głęboko zgadzam się (i nie tylko ja) z tą opinią na podstawie moich doświadczeń i obserwacji. Poza tym jest jeszcze inne fajne powiedzonko, brzmi jakoś tak: w turniejach zdobywa się sławę, a pieniądze w cash games.jdx

  9. Dokladnie tak samo jak Sadam spostrzegłem ze jdx co chwile wrzuca swoją teorie o turniejach jako donkamenty.

    Widac to odrazu ze nie masz pojecia o grze turniejowej.Mimo to powodzenia w cash game 🙂

  10. Baron – nie kojarzysz gościa hmmmmm…. Dobrze ze Helmutha chociaż kojarzysz, ale chyba niezbyt dobrze skoro z czystym sumieniem możesz powiedzieć, że jest donkiem.

    Całkiem możliwe, a nawet pewne jest, że jezeli ktoś jest turniejowym wymiataczem nie oznacza to, że będzie wymiataczem cashowym i odwrotnie, bo specyfika tych gier jest różna.

    Swoimi wypowiedziami pokazujesz, że specyfiki turniejów wogóle nie rozumiesz, więc fajnie by było jakbyś przestał wypowiadać się w temacie, o którym nie masz zielonego pojęcia.

    Powodzenia na cashówkach!

  11. w turnieju liczy sie strategia blindowa, na cashu liczy sie fart, podzielam zdanie cash=hazard, turnieje pół hazard 😉

  12. Isaac Baron? Słyszałem to nazwisko, ale nie kojarzę gościa. Hellmuth? Tutaj nie wiem co myśleć. Albo jest turniejowym geniuszem albo największym ze wszystkich donkiem. :) W każdym bądź razie widziałem występy PH na cashu (zarówno live jaki i online) i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że jest donkiem. :) Całkiem możliwe, że styl cashowego donka to równocześnie styl turniejowego wymiatacza. :-)jdx

  13. a co ty sie jdx tak uczepiles tych turniejow, juz nie pierwszy raz widze jak wszystko sprowadzasz do tego ze w turniejach graja donki…

    kogo ty donkiem nazywasz – helmutha, isaaca barona?

    nie grasz, nie umiesz, nie chcesz – twoja sprawa ale przestan bredzic w koncu!

    donkow chcacych pogamblowac to jest tyle samo w turniejach, co i na stolikach

    “Taki toto-lotek” – to sie wogole nie nadaje do komentowania

  14. Blasco, to co w takim razie można powiedzieć o tak powszechnie szanowanym sposobie zarabiania jak giełda papierów wartościowych? :) Albo o foreksie który IMO jest już 101% hazardem? :)Stasiek, turnieje pokerowe, nie bez podstaw zwane donkamentami, to jest miejsce gdzie spotykają się donki aby sobie pogamblować. Bo za niewielkie wpisowe mogą trafić dobrą kasę, a w razie braku szczęścia nie stracą za dużo. Taki toto-lotek. To jest właśnie hazard. Prawdziwy poker, tzn. gry deep stack cash, ma tyle wspólnego z hazardem co GPW. Ci, którzy notorycznie gamblują na cash games w długim okresie są zwykle dawcami.jdx

  15. ABW a co za różnica że pokerroom to nie federacja sportowa? jak wychodzę na boisko ze znajomymi zagrać sobie osiedlowy meczyk to nie jest to sport bo nie ma przy tym obserwatora PZPN?

  16. @Indy

    No chyba nie powiesz że wszystkie sieci online to federacje sportowe zrzeszające miliony sportowców z różnych krajów 🙂

    Kiedy włączam soft to myśle o tym żeby jak najwięcej wygrać pieniędzy od innych sportowców a nie żeby sobie pograć dla przyjemności 🙂 To forma hazardu która dzięki pewnym skillom i graniem według zasad BM pozwala wygrywać od innych pieniądze 🙂

    To jest taki paradoks że niektórzy pokerzyści (nawet ci tylko internetowi) widzą siebie jako sportowców natomiast normalnemu człowiekowi kojarzy się poker z oszustwami i z głupim mitem filmowym z PRL-u. Obie te grupy nie mają kompletnie żadnej racji chcąc na siłe stworzyć na pokaz bardzo zły lub bardzo dobry obraz gry na pieniądze 😉

  17. więc turnieje tenisowe o formule OPEN to hazard? uczestnicy płacą wpisowe, a najlepsze miejscą wygrywają kasę…

  18. Pawcio masz rację, jednak mówienie, że poker to nie hazard to mimo wszystko lekkie nadużycie. Wiadomo, że jak ktoś się nie daje ponosić hazardowi to pokera może traktować sportowo i zarobkowo ale jak nie, to bez problemu może się spłukać. Grając w bierki to raczej się raczej nie spłucze ani przechodząc przez ulicę. Proponowałbym więc zachować pewną równowagę przy definiowaniu właściwości tej gry – bez oczywiście umniejszania jej walorów strategicznych i umysłowych, obcych na przykład ruletce.

  19. @Rado – To zależy jak kto pokera traktuje. Przechodzenie przez ulicę też może być hazardem.

  20. Jackpot to forma zacnej rekompensaty… za przegranie rozdania mając bardzo silny układ. Najniższy układ kwalifikujący do jackpotu jest zależny od pokerroomu, czasem jest to ful AAATT a czasem niska kareta.

  21. Jackpot to jest 0,0001% rocznych dochodów Party Poker z rake 🙂

    @JD

    Bardziej zabawne jest nazwanie gry hazardowej przez internet sportem 🙂

  22. Przepraszam za, może nieco głupie, pytanie ale czy ktoś może mi powiedzieć/objaśnić co to jest ten jackpot???

  23. Mamy już dwóch błaznów? 🙂 A co do jackpota – czemu mi nikt gratulacji nie złoży? 😛

  24. Kto polskim reprezentantem tej dyscypliny na Londyn 2012??

    a) Michał Wiśniewski

    b) Jack Daniels

    c) Agnieszka Rylik

    d) Ludwik Dorn

    e) observer

    f) Kamil Grosicki

    Głosować można od poniedziałku do piątku pod numerem GG; 112997 🙂

    Niestety pewnie za 4 lata okaże się że złoty medal w tym sporcie zdobył nikomu nieznany francuski zawodnik Moon Jet Kwan który formę przed igrzyskami szlifował na microstawkach Unibetu kryjąc się po pseudonimem “no fold” 🙂

    Internetowi pokerowi sportowcy wszystkich krajów łączcie się 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.