Niki Jedlicka – „Zawsze mogłem polegać na talencie i ambicji”

0

Austriacki pokerzysta Niki Jedlicka to niezwykle ciekawa osobowość w świecie pokera, chociaż trzeba zaznaczyć, że jego pokerowa droga nie do końca jest godna polecenia.

O Nikim głośno zrobiło się w 2007 roku, gdy grając online pod nickami „KaiBuxxe” oraz „RealAndyBeal” w czasie zaledwie kilku miesięcy zarobił w grach cashowych online miliony dolarów. Potem Niki Jedlicka raz znikał raz pojawiał się na scenie, ale zawsze towarzyszyły jego osobie intrygujące historie dotyczące udziału w ultra high stakes grach w PL Omaha, podróżach i niekonwencjonalnym trybie życia. Dla niektórych Niki Jedlicka stał się swego rodzaju legendą pierwszych lat boomu pokera online.

Po przerwie Jedlicka znowu pojawił się na pokerowej scenie zajmując 2 miejsce w turnieju High Roller Eureka Poker Tour w Wiedniu. Przy tej okazji portal PokerListings.com przeprowadził z Austriakiem rozmowę.

Niki Jedlicka początkowo w ogóle nie planował grać podczas festiwalu pokerowego EPT w Wiedniu. Jednak, gdy pojawił się na sali i zobaczył mnóstwo znajomych twarzy to zarejestrował się do High Rollera Eureka Poker Tour, gdzie w heads-upie przegrał z Eugene Katchalovem. Ze swoją tradycyjną pewnością siebie Jedlicka o swoim rywalu w headsupie mówi „Z całym szacunkiem dla niego, ale nie uważam, żeby był on lepszym graczem live niż ja”.

Niki Jedlicka nie mógł też oczywiście opuścić gry cashowej w Omaha Pot Limit, która odbywała się w czasie EPT Wiedeń. „Graliśmy przez kilka nocy do piątej nad ranem. Stawki to było €50/€100, a potem €100/€200. Poradziłem sobie całkiem nieźle i więcej na ten temat nie powiem” opowiada Jedlicka.

Znacznie ciekawsze są jednak fragmenty rozmowy, w których Jedlicka odnosi się do minionych lat. „Poker bardzo szybko uczynił mnie bardzo bogatym. W zasadzie od 2007 roku cały czas czułem się jakbym grał freerolle. Były czasy, gdy wszystko poniżej $100,000 traktowałem jak play money. Dzisiaj urządzam właśnie mieszkanie, kupując bardzo ekskluzywne i drogie meble. Grając myślę więc, że właśnie wygrywam tą wyjątkową szafkę, czy ten specjalny stolik kuchenny” mówi Niki.

O swojej przyszłości Jedlicka mówi, że dla niego już za późno, aby podjąć normalną pracę. Dużo więc podróżuje i pilnuje swoich interesów, a w pokera gra tak naprawdę niewiele. Na pytanie o udział we WSOP odpowiada natomiast Nienawidzę Las Vegas. Byłem tam raz, przez dwa dni. Tym razem WSOP znowu będzie musiał obejść się beze mnie”.

Warto też przytoczyć słowa Austriaka o jego nastawieniu do pokera „Nigdy nie uczyłem się pokerowej teorii, a mój bankroll management był po prostu okropny. Jednak zawsze mogłem polegać na swoim talencie i ambicji. Często w pokerze nie chodziło mi o pieniądze, ale o to, żeby świetną grą zdominować przeciwnika”.

Na podstawie – „Niki Jedlicka: „Everything Less Than $100k Was Like Play Money to Me” – www.pokerlistings.com

Poprzedni artykułSam Trickett: Makau to już nie jest miejsce dla mnie
Następny artykułReaktywacja