New Jersey: Jak wyglądają testy oprogramowania, co ze wspólną pulą graczy?

1

Wieści z New Jersey.

Serwis OPR zamieścił interesujący wywiad, który dziennikarz Steve Ruddock przeprowadził z Erikiem Weissem, szefem biura technicznego New Jersey Divison of Gaming Enforcement. Dowiadujemy się z niego, jak w tym stanie wyglądają testy oprogramowania, które firmy udostępniają do gry online.

Weiss mówi, że proces regulacji składa się z czterech elementów. Pierwszy można nazwać wstępnym – komisja stwierdza bowiem, czy firma „działa w dobrej wierze”, a dostawca oprogramowania jest uczciwy. Drugim krokiem licencyjnym jest badanie oprogramowanie, które realizuje biuro zajmujące się kwestiami technicznymi. Pracownicy testują generator liczb losowych (RNG), zasady gry i jej przebieg, a także oceniają „generalną uczciwość i integralność”. Później produkt jest instalowany i monitorowany, a biuro sprawdza czy w ten sposób na komputerach znajdzie się tylko oprogramowanie dopuszczone do użytku. Dodatkowo bada się jeszcze, czy jakiś zewnętrzny soft może negatywnie wpłynąć na przesyłanie danych czy działanie badanego oprogramowania.

Ostatnim elementem procesu jest sprawdzenie operacji, które przeprowadza jeszcze inne biuro. Bada się zyski, przeprowadza audyty zgodności z regulacji i sprawdza programy marketingowe.

Eric mówi, że DGE nie ma konkretnie wyznaczonych osób, które w biurze zajmują się badaniem oprogramowania. Testami zajmują się ochotnicy, którzy testują przebieg gier, ale za kwestie techniczne odpowiadają m.in. matematycy, programiści czy specjaliści od bezpieczeństwa IT. Oczywiście Weiss dodaje, że pośród nich zawsze jest ktoś zaznajomiony z zasadami gry w pokera.

Pytany o to, czy testowanie pokerowego oprogramowania jest procesem skomplikowanym, Weiss mówi, że DGE już od 35 lat zajmuje się badaniem softu dla firm związanych z działalnością poza Internetem. Stoi więc za nimi spore doświadczenie, a samo oprogramowanie aż tak bardzo nie różni się od tego używanego w kasynach. Zwykle testy trwają około trzech tygodni.

OPR zwraca dzisiaj uwagę także na inną kwestią związaną z New Jersey. Dziennikarz Howard Stutz, który pisze dla Las Vegas Review-Journal, wspomniał na swoim Twitterze, że gubernator Chris Christie rozmawiał z Brianem Sandovalem (gubernatorem Nevady), na temat porozumienia w sprawie gier, czego efektrm może być wspólna pula graczy. Oba stany współpracują już w podobny sposób, ale w zakresie tzw. progresywnych maszyn wrzutowych, które mają wspólnego jackpota.

Pisaliśmy już o tym, że Nevada podpisała porozumienie o współpracy z Delaware, dzięki czemu za jakiś czas gracze zasiądą wspólnie przy pokerowych stołach. Stanie się to raczej w przyszłym roku. Jest więc szansa, że gracze z wszystkich trzech stanów zagrają razem, co może nieco zwiększyć ogólne zainteresowanie pokerem. OPR podkreśla jednak, że taka współpraca może napotkać problemy natury regulacyjnej, bowiem pokój pokerowy z licencją w New Jersey, może mieć zakaz działalności w Nevadzie. Chodzi tutaj oczywiście o PokerStars, które zgodnie z klauzulą „Bad Actor”, nie może przez 5 lat uzyskać w Nevadzie licencji. Takiej klauzuli nie ma w New Jersey.

PokerStars coraz poważniej przygotowuje się do powrotu na amerykański rynek do wspomnianego New Jersey. Gracze z tamtego stanu otrzymali e-maile od klubu VIP, w których zaproszeni zostali na spotkanie z pracownikami firmy.

Źródło: Onlinepokerreport.com

Poprzedni artykułWCOOP 2014 na razie bez wielkich sukcesów
Następny artykułUnibet Open Londyn 2014 – Harmonogram satelit i szczegóły turnieju

1 KOMENTARZ

  1. Niech sprawdzą w takim razie jeszcze raz Pokerstars, albo raczej jokestars lub riverstars.. i jeszcze kilka innych określeń jakie zostały zasłyszane przy stołach. 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.