Niekiedy zdarza się, że gracze wymyślają najdziwniejsze powody, aby wrzucić pieniądze do puli. Czasem jednak zdarza się, że pasują mając dziwne wymówki. W tym tekście znajdziecie te najczęstsze.
Czasem gracze wynajdują różne dziwne powody, aby betować. Czasem szukają wymówek, aby czekać. Zdarza się też, że czują nieodpartą chęć pasowania, chociaż wcale nie ma ona logicznych podstaw. Peter Clarke pisze o kilku powodach, dla których gracze irracjonalnie pasują.
Uczucie, że jesteście z tyłu
Możecie czuć, że jakiś rywal jest od Was lepszy lub też obrał agresywną linię i ma lepszą układ. Clarke pisze, że overbetując dostaje więcej foldów niż w teorii powinien. Wynka to z faktu, że rywale przesadzają z reakcją na zagranie za 1,5x puli. W ujęciu matematycznym, nie ma wielkiej różnicy od beta za 2/3 puli, ale to kwestia podświadomości. Ta różnica wydaje być znacznie większa.
Aby sprawdzić beta za 66% puli, musicie wziąć około 28% puli po callu. Przy becie za 150% puli, musicie wziąć 37% jej wartości. Te 9% różnicy w puli, którą trzeba wygrać, może mieć oczywiście znaczenie, ale to podświadomość widzi te overbet jako jako coś niebezpiecznego i przeszacowuje jego prawdziwą wielkość. Kiedy mózg wchodzi w taki stan szoku, bardzo prosto jest po prostu wzruszyć ramionami i spasować większość par, kiedy na turnie pojawi się karta typu król. Jeżeli coś takiego robicie, to właściwie 80-90% Waszego zakresu trafia do mucka. W ten sposób rywale mocno Was exploitują.
Kusząca jest wizja spasowania, kiedy agresywni gracze obierają takie mocno agresywne linie. Pamiętajcie jednak, nigdy nie jest tak, że musicie wygrywać więcej niż w 50% przypadków, aby sprawdzić beta, nawet gdy w puli nic nie było. Potrzebujecie wygrywać około 33% puli, aby spokojnie callować beta w wysokości puli, a także 25%, aby callować beta za pół puli. Nie możecie więc pozwolić, aby Wasza początkowa reakcja zasłoniła cały logiczny obraz.
Jesteście na downswingu
Kiedy macie kiepskiego runa, to pojawia się uczucie katastrofy czyhającej za rogiem. Umysł szybko przechodzi w swoisty tryb obronny, kiedy przegrywacie. Pojawiają się scenariusze, które mają za cel uniknięcie podobnych doświadczeń w przyszłości.
Te scenariusze pojawiają się w podświadomości i są bardzo mocne. To takie „mentalne programy”, które muszą być znaczące i kierowane emocjami, bo one utrzymują Was przy życiu w sytuacji zagrożenia. Clarke pisze, że prehistoryczny człowiek, który starał się podejść spokojne do głodnego tygrysa zanim zaczął uciekać, zapewne nie żył na tyle długo, aby przekazać swoje geny. Jeżeli jednak to zrobił, to jego syn mógł już nie mieć tyle szczęścia, gdyby zachował się podobnie. Poker wymaga właśnie takiej spokojnej analizy, a te scenariusze przetrwania zderzają się brutalnie z pokerowych sukcesami.
Kiedy w ostatnim czasie mocno dotyka Was negatywne wariancja, umysł przechodzi w stan alarmu i zaczyna wszędzie dostrzegać potencjalne niebezpieczeństwa. Mocno wariancyjne zagrania stają się wręcz bezsensownym gamblingiem. Kiedy rywal może mieć mocniejszą rękę, wydawało się będzie, że rywale zawsze będą ją tam mieli.
Kiedy macie pokusę spasowania ze względu na emocje, a Wasz run jest kiepski, to warto zrobić krok do tyłu. Musicie zda sobie sprawę, że w mózgu włączył się ten program przetrwania, który sabotuje Waszą zdolność do normalnego postrzegania gry. Kiedy już dojdziecie do wniosków, że Wasza motywacja kierowana jest przez emocje, możecie odłożyć ją na bok i spróbować bardziej obiektywnej analizy spota. Być może i tak spasujecie, ale to będzie logiczne rozwiązanie.
Kiedy chcecie zredukować wariancję
Niektórzy gracze mają obsesję na punkcie redukcji wariancji. Unikanie ryzykownego zagrania może być dobre, kiedy ten spot jest bliski EV. Problemem jest fakt, że wielu graczy unika wariancji w spotach, w których inwestowanie żetonów jest znacznie lepsze niż pasowanie.
To działa w odwrotny sposób. Kiedy próbujecie ograniczyć krótkoterminową wariancję, downswingi wzrastają w dłuższym okresie. Po prost pasujecie coraz więcej i więcej w sytuacjach, kiedy powinniście inwestować żetony. Win rate maleje. W ten sposób przedłużacie downswing. Dlatego, kiedy gracie zbyt tight w spocie z wysoką wariancją, to jeszcze ją tak właściwie zwiększacie! Poker to dziwna gra.
„Bo rywal tam ma tę rękę”
Słyszymy to praktycznie cały czas, chociaż za bardzo nie ma to sensu. Poker to gra, która nie jest rozgrywana w honorowy sposób pomiędzy dżentelmenami i damami, którzy nigdy nie blefują. To gra, w których blefowania, semi blefy i zabierania equity to ważne części układanki.
Kiedy więc zauważycie, że sami mówicie słowa typu: „On tam musi coś mieć” lub „Ok, uznam, że tam to masz”, to jesteście typem graczy, przeciwko wiele osób chce grać. Dobrzy gracze wcale nie unikają blefów. Nie wierzcie, że jeżeli ktoś betuje trzy razy, to ma tam mocną rękę.
Zamiast tego spróbujcie zebrać potencjalne ręce, które blefują i są w zakresie rywala. Analizując typ gracza, określicie wtedy jaka jest szansa, że ma jedną z tych rąk. Spróbujcie podejść do tej analizy wiedząc, że potrzebujecie niewielkiego equity, aby sprawdzić bet rywala.
Aspirujący gracze regularni pasują zdecydowanie za dużo na mikrostawkach, szczególnie przeciwko zbyt agresywnym graczom. Pamiętajcie, że łatwiej w pokerze jest nie mieć nic niż coś mieć. Kiedy z powyższych powodów pasujecie, możecie tracić pulę bez powodów zdecydowanie za często.