Kevin Martin – Poker daje nadzieję. Jest sprawiedliwy. Kocham go!

0
Kevin Martin

Kevin Martin w poruszającym bardzo osobiste kwestie wywiadzie, opowiada o swojej miłości do pokera, pracy w radiu, religijnym wychowaniu i pogoni za marzeniami. On już swoje dogonił, teraz pora na nas.

– Nigdy wcześniej się nie poznaliśmy. Opowiedz coś o sobie? Jak poker znalazł się w twoim życiu?

– Mój początek przygody z pokerem miał miejsce trzy lata temu. Dużo grałem live, dobrze mi szło. Ale bardzo uważałem: zapisywałem za ile wchodziłem do gry i z jaką kwotą kończyłem. Dosyć szybko zacząłem zarabiać więcej niż w mojej pracy w radiu. Poker stał się moją obsesją. W przerwach na reklamy w radiu analizowałem rozdania. Zakochałem się w tej grze. Zacząłem streamować swoją grę na Twitchu i przerzuciłem się z gier live na online. Gram teraz na małych, średnich i wysokich stawkach. Myślę, że mój kanał jest dobrym miejscem dla początkujących graczy.

– Pracowałeś w radiu? Powiedz coś o tym.

– Pracowałem w stacji Rock 106 puszczającej najlepsze rockowe kawałki i klasyki. Był Nickelback, Metallica, trochę old schoolowych zespołów. Zajmowałem się wieczorną audycją, której słuchało niewiele osób. To była świetna praca. Miałem 20 lat i dużo swobody. O godz. 22 kończyłem pracę w radiu, po czym grałem na stawkach 1$/2$ do trzeciej w nocy. Tak mniej więcej wyglądał mój dzień: osiem godzin pracy, pięć godzin pokera i sen.

– Jak dostałeś tę pracę?

– Ciężko było dostać pracę w mediach. Pracowałem dla nich za darmo przez trzy miesiące jako stażysta, dopiero potem zatrudnili mnie na stałe. Pewnego razu przez przypadek wyłączyłem nadawanie i poszedłem do toalety. Zadzwonił do mnie jeden z pracowników i powiedział „Kevin, na naszej stacji jest cisza, co się dzieje?”

Miałem zostać dentystą, ale doradca zawodowy powiedział, że oszaleję w takim zawodzie. „Musisz robić coś, by mieć kontakt z ludźmi”. I wtedy pojawiło się radio. Teraz, dzięki Twitchowi i YouTube, mogę niejako połączyć pokera z radiem.

– Znalezienie sensu w życiu to cel każdego z nas. Tobie już się to udało?

– Skończyłem niedawno 25 lat. Były to dla mnie ważne urodziny. Życie jest krótkie i cenne. Jeżeli inwestujesz swój czas i energię w pracę, która nie daje ci szczęścia, to marnujesz ogromną część swojego życia. Musisz znaleźć swoją pasję – sztukę, muzykę, pokera – i podążać za nią. Wielu osiemnastolatków nawiązuje ze mną kontakt. Mówię im, że jeżeli jest to coś, co chcą robić, to niech stworzą plan awaryjny, ale niech podążają za marzeniami. Praca w miejscu, którego nie lubisz, jest po prostu smutna.

– To strach każe nam żyć w ten sposób. Wyglądasz na pewnego siebie, ale naprawdę nie boisz się niczego?

– Zrobiłem w życiu to, na co miałem ochotę. Weźmy na przykład reality show. Wejść do zamkniętego domu z mnóstwem kamer i obcymi ludźmi, bez żadnej prywatności, na pewno może wzbudzać strach, ale zrobiłem to i poradziłem sobie. Poker jest taki sam. To praca bez gwarantowanej wypłaty. Można jednak się zabezpieczyć, mieć plan awaryjny, nie stawiać się w złych sytuacjach – i można działać, iść do przodu. Co najgorszego może się stać? Poniesiesz porażkę. Podnieś się i spróbuj znowu. Nie pozwól, by porażka powstrzymała cię przed osiągnięciem swoich marzeń.

– Kiedyś bohaterowie wyłaniali się z telewizyjnych ekranów. Teraz młode pokolenie szuka ich w internecie. Oglądają ich, słuchają ich, chcą być tacy jak oni. Wywołuje to presję na tobie?

– Młodzi ludzie są bardzo podatni na wpływy, dlatego staram się dawać pozytywne emocje i dobre rady. To ogromna odpowiedzialność. Sam podziwiam kilku 22-latków. Trzeba uważać kogo wybiera się na swoich idoli. Niektórzy w mediach społecznościowych tylko udają, więc lepiej być ostrożnym.

– Czy osoba zarabiająca na życie graniem w gry komputerowe może być idolem, wzorem do naśladowania? Jak najpopularniejszy na świecie youtuber, PewDiePie.

– Cóż, tak i nie. On sam siebie stworzył. Ile setek milionów godzin jego materiałów oglądali ludzie? Trzeba szanować to, co osiągnął. To najpopularniejsza osoba w internecie grająca w gry komputerowe. Bądź co bądź jest to nie lada osiągnięcie.

– A kto inspiruje ciebie?

Jason Somerville, Lex Veldhuis, mój kumpel Jaime Staples. Poza nimi warto obserwować, co robi PewDiePie. Jordan Peterson ma ciekawy pogląd na świat; jest profesorem z Toronto. Uwielbiam też podcast Joe Rogana.

– Jacy byli twoi rodzice?

– Moi rodzice wychowali mnie w zupełnie innym świecie. Wychowali mnie na bardzo konserwatywnego i religijnego. Przekazali mi wiele cennych lekcji, ale nie wierzę we wszystko, czego mnie nauczyli. Sam zbierałem informacje w internecie. Słuchałem podcastów, czytałem książki o ateizmie itd. Miałem jednak cudownych rodziców.

– Zaraz… Konserwatywno-religijni rodzice, a ty skończyłeś czytając książki o ateizmie. Jak to się stało?

– Moi rodzice byli głęboko wierzącymi Chrześcijanami i tego uczyli swoje dzieci. Nauczyli mnie, że 5+5=10, ale również tego, że Jezus zszedł na ziemię i umarł za nasze grzechy – nauczyli mnie tego jak każdego innego faktu. A to bardzo niebezpieczne – nauczyć dziecko pewnej religii, a jeżeli w nią nie uwierzy, to pójdzie do piekła. Tak więc mając osiemnaście lat poszedłem na studia i nawet nie wiedziałem czym jest ateizm. Otwarcie się na inne systemy wiary było dla mnie bardzo pozytywne.

Zawsze, gdy muszę zmierzyć się z jakimś problemem, uczę się na jego temat. Podobnie zrobiłem z pokerem. Jako rodzic będę robił to samo. Zaopatrzę się w książki i nauczę się jak być najlepszym tatą na świecie.

– Wydaje mi się, że w żadnej książce nie znajdziesz dobrej odpowiedzi na kwestię życia i śmierci, nieba i piekła…

– Zostawię te pytania otwarte i powiem, że nie znam na nie odpowiedzi. Podzielę się za to moim poglądem na to i pozwolę dziecku samemu zadecydować. I bez względu na podjętą decyzję będę je wspierał.

– Ok, wiemy jak działa na ciebie religia. A co powiesz o pokerze?

– Poker mnie uszczęśliwia. Poker sprawia, że jestem podekscytowany. Pracuję kiedy chcę. Ludzie mogą mnie oglądać i uczyć się dzięki mnie. Poker daje nadzieję. Jest sprawiedliwy. Mógłbym napisać o nim wiersz miłosny. Czasem ludzie mogą mieć złe doświadczenia z pokerem, mogą go atakować, obrażać. Proszę, nie róbcie tego. Jeżeli podejdziecie do gry we właściwy sposób, może to być piękna rzecz.

Jak bronić z big blinda – podpowiada Ryan Laplante, zdobywca bransoletki WSOP

ŹRÓDŁOCalvinAyre
Poprzedni artykułZnamy harmonogram tegorocznych festiwali 888Live – Lizbona i Bukareszt nowymi przystankami!
Następny artykułWolę Cypr od PCA – wywiad z Dominikiem Pańką cz. I