W rozpoczętym wczoraj Super High Roller Bowl znajdziemy kilku pokerzystów, którzy w turnieju grają po raz pierwszy. Jednym z nich jest Australijczyk Kahle Burns.
W ciągu czterech lat istnienia Super High Roller Bowl zagrało w nim łącznie 90 pokerzystów. W tym roku czternastu spośród uczestników to debiutanci. Jest pośród nich Kahle Burns.
Australijczyk wpłacił w tym roku po raz pierwszy wstępny depozyt wynoszący 30.000$. W zeszłym roku grę uniemożliwiła mu kontuzja pleców. W tym roku został wylosowany do udziału w turnieju – znalazł się pośród najlepszych graczy na świecie.
– Gra z takimi wspaniałymi pokerzystami i w takiej świetnej strukturze to niesamowite uczucie – jestem podekscytowany, to będzie świetna zabawa – mówił pokerzysta na przerwie Super High Roller Bowl, siedząc z takimi graczami jak Jason Koon i Justin Bonomo.
Pokerzysta przyznaje, że parę lat temu nie zagrałby w takim turnieju. Zaczął grindować od najniższych stawek, a dzisiaj stać go na buy-in 300.000$. – Zawsze pracowałem ciężko i czuję wielką pasję do gry, a miałem też trochę szczęścia.
Pokerzystów z Australii raczej rzadko widujemy w turniejach z wysokim wpisowym. Gracze z Kraju Kangurów mają dostęp do pokera live, ale scena jest tam po prostu mniejsza. – Dodatkowo część graczy z Australii jest po prostu młodsza i zapewne jeszcze nie mieli na tyle czasu, aby wejść na wyższe stawki. To oczywiście bardzo wysokie wpisowe i jestem pewny tego, że to również jest jeden z powodów – wyjaśnia pokerzysta.
Burns przyznaje, że jego gra to połączenie teorii oraz doświadczenia wynikającego z gry cash live.
– Nie powiedziałbym jednak, że uczę się pokera tyle, jak niektórzy z uczestników tego turnieju, bo większość mojego doświadczenia pochodzi z dużych gier cashowych. Dość komfortowo czuję się grając na deepstackach i w grze na żywo, a turniej taki jak ten, to połączenie tych dwóch elementów. Potrzebujesz znajomości teorii, dobrego matematycznego zrozumienia gry, ale również umiejętności czytania rywali i wyczucia, kiedy od tego odejść.
Australijczyk podkreśla, że przeciwko dobrym rywalom musi grać solidnego pokera. Pewne odstępstwa od standardowych zagrań można robić w rywalizacji z amatorami. Pokerzysta nie boi się jednak starć z tymi lepszymi graczami.
– Nie czuję się onieśmielony przez nikogo na tym stole, chociaż są tutaj fantastyczni pokerzyści i szanuję ich grę. Tak szczerze, to nawet nie dbam o wynik, bo jeżeli będą grał dobrze, to nie interesuje mnie, czy będę pierwszy, czy odpadnę od razu. Tak długo, jak zadowolony będę z decyzji, to nie będzie mnie interesował ostateczny rezultat.
Burns zakończył dzień pierwszy ze stackiem 159.500. Tutaj znajdziecie podsumowanie pierwszego dnia turnieju.