Jason Koon – Byłem w szoku, że Phil Ivey ma takie umiejętności

0
Jason Koon
Jason Koon (foto: Drew Amato)

Amerykanin Jason Koon to doskonały gracz wysokich stawek. Gra w największych cashówkach, a także turniejach High Roller. Niedawno był gościem podcastu Poker Central, w którym opowiadał sporo ciekawych rzeczy o scenie gier na wysokie stawki, najlepszych graczach i szalonych Azjatach.

Jason Koon to jedna z najciekawszych postaci sceny gier na wysokie stawki. Amerykanin nierzadko uczestniczy w ogromnych grach, rozgrywa rekordowe rozdania, a od pewnego czasu jest także ambasadorem PartyPoker oraz marki Triton Poker. Parę dni temu był gościem podcastu Poker Central, w których opowiadał o kulisach wielkich gier oraz turniejów.

Wielodniowy pojedynek z Philem Iveyem

Nie słyszeliśmy zbyt wiele o Philu Iveyu w ostatnich latach. Wiemy, że ma problemy z ciągnącym się za starciem sądowym z kasynem Borgata. W Stanach Zjednoczonych gra rzadko, a częściej przebywa w Azji. Właśnie o niesamowitym pojedynku z tym pokerzystą opowiada Jason.

Ivey to szaleniec. Nie doceniłem tego pokerzysty. Miałem tę przyjemność walczyć z nim heads-up dwa lata temu. Graliśmy całymi dniami. Graliśmy NL Holdem na deep stackach. Byłem w szoku, że ma takie umiejętności. Zaskoczył mnie tym, jak dobrze się zaadoptował.

Koon wyjaśnił, że na początku zauważył w grze rywala oczywiste leaki. Później jednak znakomicie się przystosował. Jasona zaskoczyło to, że Ivey potrafił to zrobić bardzo szybko nie zaprzątając sobie głowy niczym innymi – określa to wręcz mianem „czystej siły”. O co dokładnie chodzi? Koon wyjaśnia:

Myślę, że robi pewne założenie opierające się na stylu gry ogólnej grupy graczy, z którą rywalizuje. Tak zagrał przeciwko mnie, a ja próbowałem grać jak najbliżej optymalnej strategii. Nie mówię, że jestem najlepszym graczem na stacku 300 big blindów. Próbowałem jednak wygrać. Próbowałem jak najlepiej grać poszczególnymi strategiami i nie przywiązywać się do pewnych zagrań typu duży blef na riverze, duży call jeżeli miałem dobrą rękę. Myślę, że zorientował się, że blefuję często, zaczął skłaniać się ku wielkim callom i innym zagraniom – wyjaśnia Koon.

Gość podcastu Poker Central dodał, że Ivey potrafił nie tylko szybko zmieniać swoją strategię pod rywali, ale też nie robi sobie zbyt wiele z wysokich stawek, które gra. W jednej z cashówek Tritona, o której Koon mówi tylko, że stawki były znacznie większe niż te, które widujemy w relacjach, Ivey rzucał od czasu do czasu żartem w wielkich rozdaniach tylko na chwilę odrywając się od telefonu.

Pule w tych grach są dwa, trzy raz większe niż w tych filmowanych i rekordowych. A to tylko czubek góry lodowej, bo są jeszcze większe gry, do których nie jesteśmy zapraszani. Byliśmy w londyńskim kasynie po turniejach Tritona. Tam Richard Yong powiedział mi: piękny poker room, prawda? Właściciel przegrał go w pokera. Te stawki idą w miliony.

Rekordowe rozdanie cash Koon vs Kalas z Triton Poker:

Zagra w High Stakes Poker?

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Poker Central przejęło prawa do „High Stakes Poker”. Oznacza to nie tylko, że stare odcinki programu dostępne będą w PokerGO – zaplanowano też nowe nagrania. Brent Hanks, który jest producentem programu wspomina w podcaście, że w tym momencie swoje zainteresowanie udziałem wyraziło już kilkadziesiąt osób. Stawki będą wynosiły 200/400$/400$ (big blind ante). Wpisowe minimalne wyniesie 100.000$, a maksymalnego nie będzie.

Hanks wspomniał, że w programie line up musi być połączeniem graczy starej i nowej gwardii pokera. Jednocześnie gracze muszą posiadać osobowość ciekawą dla widza. Koon mówi, że przy odpowiednim line-upie może zasiąść do gry z dowolną kwotą, która pokrywa największy buy-in rywala na stole.

Za kulisami turniejów Triton Poker

Jason Koon jest ambasadorem marki Triton Poker. Pojawia się na wszystkich turniejach i mówi, że ich organizatorzy, czyli Richard Yong i Paul Phua podchodzą do nich z pełnym luzem. Tworzy to ciekawą dynamikę. Koon był świadkiem pierwszych rozmów o Triton Million, w którym grali zawodowcy i amatorzy. Mówi, że turniej w tym roku się nie odbędzie – wszak to specjalny event.

To było zupełnie szalone. Nie powiem wam, co tam się udało, a co nie, ale całe to przedsięwzięcie było niesamowite i jednocześnie dziwne. Turniej ma być specjalny, a więc nie będzie go co roku – może co dwa lub cztery lata, nie mam pewności.

Koon podkreśla, że Azjaci w zupełnie szalony sposób podchodzą do kwestii wszelakich gier i pokera. Dla niektórych stawki nie mają znaczenia – chcą grać coraz wyższe i wyższe. Przy stołach miliony zmieniają właścicieli i dzieją się… dziwne rzeczy!

Poziom tego szaleństwa jest wręcz niesamowity. Grajmy wyżej, grajmy wyżej – mówią. W największej grze, w jakiej grałem w życiu (nie zdradzę stawek), gość właściwie wchodził all-in w ciemno przez dwadzieścia minut. Może spasował parę rozdań, wypił drinka. Mógł robić, co mu się podoba – wspomina i dodaje, że grał w tej cashówce dwie noce i ostatecznie wyszedł break even.

Jason Koon Triton

Których graczy ceni?

Podczas rozmowy Koon wymienia kilku pokerzystów, których bardzo szanuje i ceni. Ben Tollerene jest jego bliskim przyjacielem. Uwielbia Ike'a Haxtona. Uważa też, że doskonałym graczem jest Haralabos Voulgaris (typer i analityk znany między innymi z gier na wysokie stawki). Bliskim przyjacielem Koona jest też David Benefield, którego nazywa jednym z najlepszych graczy Short Deck. To właśnie z nim odbył pierwszą podróż do Makau.

David to wspaniały przyjaciel. Podczas mojej pierwszej podróży do Makau nie miałem zbyt wiele pieniędzy. Nie byłem nawet jeszcze dość dobry. Nie grałem wystarczająco dużo No Limit na deepie. Kiedy zasiadłem do stołu i rywalizowałem z młodym Truetellerem, który wręcz nas pożarł. To właśnie dzięki Davidowi tam poleciałem. Nawet nie chodziło o udziały, ale sam fakt, że mnie zachęcał i mówił, że mogę tam wygrać. Był dla mnie wielkim wsparciem od pierwszego dnia.

Cały podcast poniżej:

Ostrzeżenia, usunięte filmy i kanały – pokerzyści znów walczą z YouTube

Poprzedni artykułWPT Germany – Damian Siewiert z dobrym wynikiem w Openerze
Następny artykułRyan Laplante o realistycznym podejściu do gry turniejowej