Tak, tak, Harrah's wprowadza oto nowe prawo z okazji WSOP 2009 – koniec z przeklinaniem!
Choć ów nagły zwrot w kierunku rygorystycznego przestrzegania dobrych obyczajów może co poniektórych zaskakiwać, w kuluarach mówi się, że główną przyczyną stało się skandaliczne zachowanie Scotty Nguyena przy stole finałowym podczas turnieju H.O.R.S.E. $50,000, kiedy to pijany mistrz bezceremonialnie ubliżał swoim przeciwnikom.
W efekcie już od maja gracze będą zmuszeni gryźć się w język, wszelkie bowiem niepoprawne, wulgarne czy obraźliwe wypowiedzi pod adresem rywali lub obsługi kasyna spotkają się z należytą karą.
Z pewnością z wielkim zaciekawieniem obserwować będziemy poczynania mistrza niewyparzonej gęby Phila Hellmutha: czy ktokolwiek w ogóle wierzy w to, że pokerzyście uda się powstrzymać stek przekleństw cisnących się na usta po kolejnym bad beacie sprzedanym mu przez jakiegoś ?f*cking idiot??
Bardzo dobry przepis.Może będzie troche mniej chamstwa przy stołach.
Głupi przepis, Phil nazwie kogoś debilem i nie dostanie kary, jakiś fish nazwie jego debilem i od razu poleci 30 minutowy sit out
Zbig to też nie przejdzie. Pamiętasz sytuację z ostatniego WSOP jak rosjanin przeklnął w swoim języku ?
O Phila się nie boję. Pamiętam jego rozmowę z żoną bo starciu z Rumunem, kiedy znowu ktoś mu przyfishował i zgarnął pulę
cyt. “ To idiota, ale nie mogę mu to powiedzieć bo dostanę upomnienie “
Obcokrajowcy będą uprzywilejowani, za przekleństwo w swoim ojczystym języku np.
“co za pie******y debil”
mogą skoczyć…
no chyba, że w “komisji językowej” pozatrudniają tłumaczy szpiegujących po sali 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.