EPT Wiedeń dzień 2: Sebastian Trisch liderem turnieju

0

Dariusz Paszkiewicz walczy. Dzisiaj gracze walczyć będą o wejście do kasy. Pozostaje 189 osób.

Prawie pięciuset graczy zasiadło wczoraj do stołów EPT Wiedeń, aby kontynuować swą turniejową przygodę. Wśród nich mieliśmy kilku zupełnie „świeżych” uczestników, gdyż można było się jeszcze zapisywać, a kilku awansowało ze specjalnej satelity. Liderem był Mads Hansen, który jako jedyny przekroczył 200 tysięcy w stacku. Kibicowaliśmy oczywiście grupie Polaków, która walczyła w turnieju.

Jednym z nowych graczy był Daniel Jungleman” Cates, który niestety nie posiedział przy stole zbyt długo. W jednym z rozdań sprawdził podbicie preflop z parą króli, na stole pojawił się as, król i piątka, a Cates sprawdził beta rywala. To samo zrobił na turnie, gdzie pokazała się trójka, ale tym razem zainwestował już wszystkie żetony. Jego set wyglądał całkiem ładnie, ale rywal pokazał seta asów, a Daniel zaliczył pewnie jeden z krótszych turniejów w swojej karierze.

Trochę dłużej zagrał Phillip Gruissem, który w ostatnim rozdaniu starł się z Henrique Pinho z Team Pokerstars. Po akcji preflop obaj gracze zobaczyli flopa Q 7 8. Obaj przeczekali, ale już na turnie 4 Pinho uderzył, a rywal sprawdził. Gdy na riverze wyłożono J , Pinho zagrał za 17 tysięcy, a Niemiec ogłosił, że wchodzi all-in. Pinho szybko sprawdził i pokazał 9 T, które było lepsza od seta Gruissema, który miał damy.

Nieźle radził sobie Sam Trickett, który w pewnym momencie przekroczył 200 tysięcy. Na swoim stole grał z Michaelem Telkerem, który swoim zachowaniem przeszkadzał nieco innym graczom. Telker nie przestawał rozmawiać, co ułatwiały mu kolejne drinki. W pewnym momencie obsługa turniejowa poprosiła go o wyjście poza teren turnieju, aby po chwili skonfiskować jego butelkę wódki. Gdy Telker powiedział, że zamierza wygrać turniej, Trickett odparł uszczypliwie, że rywal zaliczy raczej min-casha niż cokolwiek wygra swoim stylem gry.

O ile jeszcze w na początku rozgrywki nie widzieliśmy wśród eliminacji Polaków, to później sytuacja zrobiła się już znacznie gorsza. Ze sporej grupy graczy ostał nam się jedynie Dariusz Paszkiewicz, który dzisiaj rozpocznie mając 52 tysiące. Dariusz zasiądzie na stole pomiędzy Rubenem Visserem i Gusem Hansenem (Duńczyk ma 221 000 w żetonach), a walczył będzie jeszcze m.in. z Vladimirem Geshkenbeinem. Z kolei inni gracze z Polski walczą w eventach bocznych.

Liderem turnieju jest Sebastian Trisch, który zgromadził 568 tysięcy. Wyprzedza Artura Korena oraz Ali Abdalla. W czołówce również Jonathan Toy, Simeon Naydenov i Sam Trickett.

Dzisiaj do gry powróci 189 graczy. W turnieju jest 135 miejsc płatnych, a min-cash wynosi 8 700€. Zwycięzca EPT Wiedeń zgarnia 816 tysięcy euro.

Czołówka i ciekawsze stacki:

Miejsce Imię i nazwisko Stack
1 Sebastian Trisch 568 000

2 Artur Koren 463 000

3 Ali Abdalla 451 800

4 Marko Neuymann 421 900

5 Ivan Neytchev 377 100

Jonathan Roy 337 900

Sam Trickett 290 000

Gus Hansen 221 000
Alex Kravchenko 165 600
Marc Andre Ladouceur 128 700
Johnny Lodden 125 000
Marcel Luske 122 800
Mateusz Moolhuizen 109 500

Viktor Blom 93 400
Martin Staszko 84 500

Zdjęcie: Neil Stoddart – Pokerstars Blog.

Poprzedni artykułEPT Wiedeń 2014 – Dzień 3 – Live stream
Następny artykułPoker to nie ha… ha… ha…