Doug Polk: „Większość starszych graczy live nie ma umiejętności, aby wygrywać online”

0

Pokerzysta w ciekawym wywiadzie opowiada o swojej karierze i krytykuje Daniela Negreanu.

Doug Polk jest jednym z tych pokerzystów, który znakomicie radzi sobie zarówno w grze online jak i live. W ciągu ostatnich 12 miesięcy z sukcesami walczył m.in. z Benem Sulskym (wygrał 850 tysięc dolarów), wygrał turniej high roller w Arii, bransoletkę WSOP, a jego łączne wygrane live to już 3,6 mln dolarów. Magazyn CardPlayer opublikował ciekawy wywiad z Amerykaninem.

Wielu pokerzystów podkreśla, że zaczynało od gier. Dla niektórych były to karcianki, dla innych gry logiczne, a jeszcze dla innych gry komputerowe. Polk będąc dzieckiem grywał w szachy z tatą, ale później zainteresował się grami komputerowymi. Zaznacza jednak, że to, co naprawdę przyciągnęło go w elektronicznej rozrywce, to możliwość rywalizowania z innymi. Dlatego też dużo czasu poświęcił na grę w Starcrafta, Starcrafta 2 i Warcrafta 3. – Typowa gra wymaga od ciebie podejmowania decyzji na podstawie wielu zmiennych i stylu gry oponenta. Oczywiście najlepsi w te gry potrafią się dostosować i używać różnorodnych strategii, podobnie jak w pokerze.

Zainteresowanie pokerem  rozpoczęła się od depozytu na PokerStars, co też przypomina nam wiele podobnych historii. Doug mówi jednak szczerze, że zanim zaczął grać profesjonalnie, podejmował sporo nieudanych prób, przegrywają kapitał na stołach Razza. To wpłynęło także negatywnie na jego życie. Studiował na University of North Carolina, ale jego głowę zaprzątała gra. Pod koniec semestru okazało się, że nie dostanie zaliczenia z jednych zajęć, bo opuścił ich za dużo.

Pokerzysta wspomina, że w tym czasie przeżywał prawdziwe swingi, grając stawki 0.10/0.25$. Zdarzyło mu się przegrać połowę rolla na blackjacku, ale w końcu doszedł do porządnego poziomu kapitału i mógł zacząć grać stawki 1/2$ oraz 2/4$ No Limit Holdem. Wtedy też zdecydował, że porzuci studiowanie i przeniesie się do Las Vegas. Zdecydowały o tym nie tylko nieprzyjemne starcia z wykładowcą czy chęć gry online na pełen etat, ale również fakt, że kiepsko czuł się pośród znajomych w Północnej Karolinie. Mając 19 lat zamieszkał w Vegas, ale nie sam, bo miał tam rodzinę.

Polk spędzał większość czasu przy stołach online, wspinając się po kolejnych stawkach. Po „Czarnym Piątku” musiał poszukać miejsca do gry i wylądował w Vancouver, ale zupełnie tego nie żałuje. Przykładem jest zeszły rok, a dokładnie głośny pojedynek na wysokich stawkach, który stoczył z Benem Sulskym. Pokerzyści ustalili, że zagrają 15 tysięcy rozdań na stawkach 100/200$, a na szali było jeszcze dodatkowe 100 tysięcy dolarów. Ostatecznie Polk wygrał od rywala 840 tysięcy dolarów. Mówi dzisiaj, że czuł ogromną dumę – przeszedł od najniższych stawek do zwycięstwa z jednym z najlepszych graczy online: – To pokerowe osiągnięcie, z którego jestem najbardziej dumny. W tamtym czasie uważano go za jednego z najlepszych graczy. Początkowo ludzie ze społeczności wysokich stawek wierzyli, że wygra, ale kiedy starcie się zaczęło, po prostu go zmiażdżyłem. Dzięki temu moje słowa o tym, że jestem dobrym graczem zyskały na wiarygodności – mówi.

Teraz Doug notuje dobre wyniki również w turniejach. Mówi, że jednym z powodów, dla których w ogóle je gra, jest fakt, iż dzisiaj ciężko już mu znaleźć akcję na stołach online. Kiedy ktoś zgodzi się na grę, to często wysuwa żądania związane z warunkami pojedynku, co pokerzyści nie specjalnie się podoba („chcę po prostu uczciwej gry” – podkreśla). Rozwiązaniem nie jest też gra live na wysokich stawkach. Wspomina, że mógłby oczywiście spróbować wskoczyć do gry 2 000/4 000$, ale wiąże się z tym kilka problemów. Nie dość, że musiałby mieć ze sobą sporo pieniędzy, to zapewne chciałby też sprzedać trochę akcji, a dodatkowo pojawia się kwestia samego zaproszenia do takiej dużej gry. – Jeżeli porównasz to z możliwością gry na 3-4 stołach mniejszych stawek, posiadaniem całej swojej akcji i większą liczbą rozdań w ciągu godziny, to poker online zawsze będzie pod tym względem miażdżył pokera live.

Trzy miesiące temu głośno był o zakładzie, który zaproponował na swoim Twiterze Daniel Negreanu. Kanadyjczyk napisał, że po dwóch tygodniach nauki, mógłby zacząć wygrywać na stawkach 25/50$ 6-max online i chciał nawet na to postawić milion dolarów. Wielu graczy z wysokich stawek było zainteresowanych zakładem, ale Daniel nie był zdecydowany, a później nieco zmienił swoje warunki. Pisał m.in. o tym, że potrzebuje roku, aby rozegrać ustaloną liczbę rozdań, a on nie chce na dłużej opuszczać Las Vegas.

Polk mówi, że na warunki zakładu, które obejmowały rok czy dwa lata gry, nie mógł się zgodzić. Pokerzysta jest jednak wyraźnie urażony słowami Daniela: – To, że sugerował, iż może wskoczyć na te gry i tak po prostu je pobić, było z jego strony ekstremalnie obraźliwe. Myślę, że Negreanu to wspaniały gracz live. Ma świetne wyniki i jest znakomitym ambasadorem gry, ale nie jest dobry w grze na wysokich stawkach online. Po prostu nie jest. Polk powtarza to, co mówił wcześniej: gra tak wysoko wymaga ogromu pracy i poświęcenia, a starsi i rozpoznawani gracze live nie mają umiejętności, aby wygrywać online.

Pokerzysta nie mówi konkretnie, czy ma jakieś plany na przyszłość. Zaznacza, że teraz chce teraz dobrze grać i zarabiać na pokerze, ale wie też, iż kiedyś mogą pojawić się lepsi rywale. Tylko od niego i tego jak dużo pracy włoży w swoją grę, będzie zależało, czy pozostanie na szczycie.

Na podstawie: Doug Polk Calls Out Daniel Negreanu For Insulting High-Stakes Poker Community – CardPlayer.com

Poprzedni artykułOpen Face Poker World Championship odbędą się w Pradze
Następny artykułCardplayer Player of the Year – Mike Leah już wiceliderem